Lattafa Perfumes Artisan Ethnique EDP 

Ja nie wiem kto stwierdził, że wypust takiego projektu flakonu będzie dobrym pomysłem. Według mnie flakon zniechęca na starcie do tych perfum, a wielka szkoda, bo wnętrze jest bajeczne. Kupiłam go w formie 10 ml odlewki z oryginalnego flakonu. I w takiej formie będę kupowała go nadal, bo nie chcę mieć takiej butelki na toaletce (a nawet w szafce). A zapach jest tak wciągający, że nie da się od niego oderwać. • Zapach: To typowy zapach gourmand (smakowity, jadalny). Otwiera się pięknym głębokim, słodkim rumem, w którym nie czuć nut alkoholowych tylko te ciepłe, aromatyczne. Po pierwszym psiknięciu czuję też lekką ostrość, jakby był dodany pieprz. Zawsze wtedy zapach lekko wibruje mi w nosie. Cynamon nie przoduje, przez co ten zapach nie jest typowo korzenny, tylko ciepły, otulający. To idealna propozycja na jesień i zimę. Czuć w nim dużą kaszmirowość, wibrują też nuty wanilii, przykryte tonką. Według mnie to przyjemny słodki zapach z delikatną nutką zadziorności. Nie jest przesłodzony, czuć w nim głębię, intryguje, wciąga. Według mnie to unisex, chociaż bardziej widzę w nim kobiety. To zapach na chłodne dni, do sweterka z golfem idealnie wpisuje się w "cozy vibe". • Projekcja: przy większej ilości psiknięć potrafi dać piękny, długi ogon. Natomiast przy mniejszej ilości (czyli tak jak ja praktykuje - 3 psiknięcia) jest dość bliskoskórny. Uwielbiam to otulenie, które daje. Mam ochotę mieć go bardzo blisko siebie. • Trwałość: na mojej skórze głęboki zapach utrzymuje się około 5h, potem wyczuwalny jest tylko cukier z wanilią. • Flakon: najsłabsze ogniwo. Ze względu na ten design nie zdecydowałam się na pełny wymiar perfum.