Oriflame Love Nature, Purifying Face Oil with Organic Tea Tree & Lime Oczyszczający olejek z drzewem herbacianym i limonką

Olejek ma piękny orzeźwiajacy zapach, stosowany jest punktowo na pojedyncze niedoskonałości. Wysusza je i sprawia, ze bledną. Świetnie działa dodatkowo ma bardziej wodnista konsystencje niż olejkową. Nie pozostawia tłustych plam na skórze. Po kilku uzyciach efekty są już widoczne.

Kupiłam bardzo dawno temu. Głównie ze względu, że był to produkt polecany przez kilka osób z mojego otoczenia. Twierdziły, że idealnie działa na drobne wypryski, więc uznałam, że warto spróbować. To jeden ze sztandarowych produktów Oriflame, więc pojawia się absolutnie w każdym katalogu. Gdzieś tam poza Orififlame też go widuję, więc zakup nie sprawia raczej większego problemu. Nie pamiętam, ile za niego dałam, ale było to gdzieś w granicach 30 złotych. Przy tej wydajności nie jest źle. Olejek w malutkim opakowaniu wykonanym z dosyć grubego szkła, które pozwala mi bezpiecznie trzymać go w kosmetyczce. Produkt wybieram patyczkiem do uszu. Malutka ilość wystarcza na skuteczne pokrycie pryszcza. Nie przepadam jedynie za zapachem, bo jest naprawdę duszący, alkoholowy i nieprzyjemny, ale idzie to przeżyć. Mam drobne wypryski ropne, ale także te głębsze, podskórne. Z tymi drobnymi, ropnymi radził sobie całkiem nieźle. Nakładałam na noc i następnego dnia ropa była na wierzchu i mogłam spokojnie się jej pozbyć. Z głębszymi, podskórnymi nie radził sobie tak świetnie, nie wybijał ich. Może na twarzy nie sprawdza się jakoś świetnie, ale mam także drobne wypryski na skórze głowy, przy których jest genialny. Niemal od razu niweluje swędzenie, zmniejsza obrzęk i sprawia, że bardzo szybko się goją. Nie wykluczam, że kupię ponownie, bo często mam jakieś wypryski na skórze głowy, a z tym ten produkt radzi sobie naprawdę genialnie.

Mimo małej pojemności jest wydajny. Troszkę zaostrzony zapach, ale w niczym nie przeszkadza, nie uczula, nie podrażnia. Nakłada się go punktowo bezpośrednio z buteleczki bądź na patyczek kosmetyczny oraz nakłada się od razu na krostki, inne zaczerwienienia itp. Wysusza i dosłownie po 1. dniu wszystko znika - efekt wow! Uwielbiam takie działanie dla ochrony skóry, korzystam z promocji i zawsze mam jego zapas.

Używam tego olejku odkąd pojawił się w Oriflame. Pomaga nie tylko na wypryski- używam go do inhalacji przy katarze, wcieram w stopy a także do prania. To takie małe wielofunkcyjne coś, które naprawdę warto kupić. Ma niską cenę i jest w promocji praktycznie w każdym katalogu. Dobrze wysusza zmiany skórne typu wypryski. Ma silny zapach, który nie każdemu może pasować (typowy dla drzewa herbacianego). Polecam!

Wiele słyszałam zachwytów dotyczących tego olejku, więc nie mogłam nie spróbować. Muszę przyznać, że określenie "rewelacyjny" rzeczywiście nie jest na wyrost. Teoretycznie olejek przeznaczony jest do cery tłustej, ale tak naprawdę jest dla każdego, kto kto wie, co to niedoskonałości. Olejek zamknięty jest w szklanej, niby malutkiej buteleczce, ale jest niesamowicie wydajny. Pachnie odświeżająco i przyjemnie, co zawdzięcza drzewu herbacianemu i limonce. Stosuję go w 2 przypadkach. Przede wszystkim na zdarzające mi się czasem niespodzianki w postaci wyprysków - muszę przyznać, że rzeczywiście, gdy posmaruję nieproszonego gościa wieczorem, rano jest on mniej widoczny. Z olejku korzystam także czasem dla złagodzenia swędzenia po ukąszeniu komara - przynosi ulgę. Czy zmniejsza pory nie wiem, bo aplikuję go punktowo, ale właśnie na te drobne niespodzianki jest naprawdę niezastąpiony. I to mi wystarczy.

Olejek jest naprawdę super! Kupiłam go na promocji z myślą o zastosowaniu na wypryski. Olejek faktycznie koił stan zapalny, zmniejszało się zaczerwienienie, a krostki goiły się szybciej. Jest dobry zarówno do stosowania punktowego, jak i dodawania kilku kropel do kremu czy innego kosmetyku. Nie zauważyłam jednak zmniejszenia widoczności porów. Olejek sprawdził się także przy łagodzeniu swędzenia i gojenia skóry po ukąszeniu owadów. Ma przy tym bardzo przyjemny zapach. Opakowanie to szklana buteleczka z kroplomierzem, według mnie jest w sam raz. Produkt jest dość wydajny przy stosowaniu punktowym, jednak jego cena troszkę odstrasza.

Oczyszczający olejek z drzewa herbacianego i limonki to moje odkrycie w Oriflame. Słyszałam dużo na jego temat dobrych rzeczy, dlatego sama postanowiłam go zamówić i muszę powiedzieć, że jest on moim hitem. W małej pojemności bo tylko 10ml znajduje się cudowny produkt niwelujący różnego rodzaju niedoskonałości i zaczerwienienia skóry. W tym okresie świetnie się sprawdza przy dużej ilości noszeniu maseczek lub również przed miesiączka, kiedy to na skórze pojawiają nam się różnego rodzaju zmiany skórne. Wystarczy przed snem na oczyszczona skórę punktowo zaaplikowac olejek a rano budzimy się z o wiele mniejszą zmianą. Olejek można dodac po jednej kropli do pasty do zębów aby usunąć kamień nazębny a także przy myciu głowy do szamponu, by pozbyć się łupieżu. Mała buteleczka, duża wydajność, a tyle zastosowań. Nadaje się również do balsamu. Kilka kropel wmasowac razem ze swoim ulubionym balsamem a zminimalizujemy nasz ebole miesniowe czy przy chorobie, czy przy zwykłym przeciążeniu na treningu czy też w pracy. A jeśli o chorobie mowa, stosować go można do inhalacji dróg oddechowych w czasie przeziębienia, kataru czy kaszlu. Maleńkie opakowanie a tak dużo zastosowań i wydajność na długo. Na pewno będę polować na niego przy następnych promocjach i śmiało mogę rekomendować. Mi sprawdził się w 100%.

To już moja któraś z kolei buteleczka tego olejku. Lubie mieć go pod ręką, Okazał się pomocny w wielu sytuacjach. Ma mnóstwo zastosowań. Pomaga na różnego rodzaju zmiany skórne, trądzik. Oczywiście stosujemy miejscowo , a nie na cała twarz. Niedoskonałości szybciej się goją i znikają. Ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze. Skutecznie zasusza wypryski, przyspiesza ich gojenie, oczyszcza pory. Łagodzi świąd po ukąszeniach komara. Dodany do szamponu (kilka kropel) działa super na łupież i na skórę głowy. Można tez dodawać odrobinę na szczoteczkę do pasty do zębów, bo ma działanie wybielające. Zapach nie jest tak intensywny i ostry jak w przypadku innego olejku, którego miałam okazję wcześniej stosować. Ten jest łagodniejszy, bo nie jest tak bardzo skoncentrowany, ale wystarczająco skuteczny. Można tez dodawać do gorących kąpieli, używać do inhalacji, bo działa super na drogi oddechowe. Konsystencja płynna , dobrze się rozprowadza i wchłania. Mała buteleczka, ale bardzo wydajna. Gdy tylko jest w promocji, dokupuję kilka na zapas. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to dosyć niewygodna aplikacja.

Olejek kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami innych użytkowniczek. Lubię markę Oriflame i bardzo często do niej wracam. Na początku nie byłam przekonana co do jego działania. Jednak cieszę się że w końcu go zamówiłam i przekonałam sie na własnej skórze że naprawdę warto mieć go w swojej łazience. Konsystencja olejku jest dosyć wodnista, trzeba uważać przy aplikacji żeby nie wylało się więcej niż rzeczywiście chcemy. Jak na olejek nie jest on tak tłusty jak się spodziewałam. Produkt bardzo fajnie wtapia się w skórę i nie zostawia na palcach ciężkiej do zmycia warstwy. Duży plus za wydajność, olejek pomimo małej pojemności wystarcza na długo. Jestem posiadaczką cery tłustej w strefie T i czesto właśnie tam pojawiają się niechciani goście. Olejek Love Nature to produkt który się ich pozbywa w zaledwie dwa dni (raz nawet przez noc zdziałał cuda). Nakładam go na zaczerwienione miejsce lub wyprysk a na drugi dzień jest on zdecydowanie mniejszy i jakby wysuszony. Produkt ma bardzo przyjemny zapach, najbardziej wyczuwam tutaj drzewo herbaciane, limonki nie czuje prawie wcale. Bardzo podoba mi się opakowanie olejku, ładnie prezentuje się na półce w łazience. Jeśli zastanawiasz się czy po niego sięgnąć to według mnie naprawdę warto. Zwłaszcza że często można dostać go w promocji.

Olejek ma działanie antybakteryjne, dlatego dobrze radzi sobie z niedoskonałościami, oczyszcza skórę i zmniejsza widoczność porów. Działa również kojąco na ukąszenia po komarach. Można go dodawać do toniku, jeśli mamy cerę tłustą, do maseczki, żeby zapobiec powstawaniu wyprysków i nadmiernej produkcji serum. Kilkanaście kropel do parówki na twarz, cera będzie odświeżona, a pory oczyszczone.

Olejek z drzewa herbacianego był moim pierwszym kosmetykiem z oriflame, było to kilkanaście lat temu gdy byłam jeszcze nastolatką z dużymi problemami cery trądzikowej. Przez te wszystkie lata moja cera niewiele się zmieniła, nadal jest tłusta ze skłonnością do powstawania niedoskonałości, ale ten olejek jest bardzo pomocny w walce z pryszczami. Seria z drzewem herbacianym kilkakrotnie przechodziła transformację, ale olejek pozostał ten sam i jest od lat tak samo niezawodny i skuteczny. Stosuję go tylko na noc bo jest za tłusty by używać go rano. Nie pozwala rozwinąć się wypryskom, szybko je wysusza i zmniejsza, likwiduje stany zapalne i zaczerwienienia. Mam słabość do tego specyficznego, herbacianego zapachu, jest naprawdę piękny. Bałam się że w nowej serii przez dodatek limonki zapach będzie taki jak przy pozostałych kosmetykach nowej serii. Na szczęście w przypadku olejku czuję tylko drzewo herbaciane, pachnie tak samo jak poprzednia wersja. Mimo niewielkiej pojemności olejek jest bardzo wydajny. Jedyne co mi przeszkadza to niewygodna aplikacja i nieco zbyt wodnista konsystencja, trzeba wyrobić sobie sposób na jego nakładanie. Ja zazwyczaj przechylam głowę do tyłu , aplikuję na skórę olejek bezpośrednio z butelki i szybko wcieram palcem by za dużo olejku nie ciekło po twarzy.

Olejek świetnie sprawdza się na różne dolegliwości skóry - na wypryski, na wrastające włosy po depilacji, itp. Stosowany punktowo szybko łagodzi stany zapalne i wysusza krostki. Nie jest tłusty, szybko się wchłania. Ma przyjemny, świeży zapach. Opakowanie małe, wygodne, poręczne, bez problemu można dozować odpowiednią ilość olejku.

Stosuję głównie na wypryski, ale jest to produkt wielofunkcyjny (sprawdza się przy pryszczach, opryszczkach, drobnych rankach na skórze). Dobrze wysusza wypryski, drobne likwiduje całkowicie nawet w kilka godzin, większe w kilka dni. Radzi sobie także w sytuacji, gdy czuję, że pod skórą coś zaczyna się tworzyć, a wyprysk jeszcze nie jest widoczny, wtedy olejek ten jest w stanie powstrzymać powstanie zmiany. Produkt jest wydajny, zapach nie drażni, opakowanie łatwe w użytkowaniu.

Olejek naprawdę działa na niedoskonałości łagodząc je a jednocześnie ma działanie bakteriobójcze dzięki czemu nie powstają nowe wypryski i skraca czas ich gojenia. Ma konsystencję wodnistą, w dotyku przypomina suchy olejek, zapach nie jest intensywny chociaż może przeszkadzać. Mimo właściwości bakteriobójczym nie wysusza skóry a dodatkowo ją nawilża. Najlepiej nakładać go punktowo i na noc aby rano cieszyć się ładną cerą.

Szczerze, to ze skórą cudów nie działa (mowa tu o oczyszczaniu czy pozbywaniu się wyprysków i niedoskonałości). No chyba, że koi swędzenie ukąszeń komarów w lato. No i odstrasza owady. Więc może to śmiesznie brzmi, ale dla mnie ten olejek nadaje się tylko na ukąszenia i odstraszania komarów. Poprzednia wersja z samym drzewem herbacianym była dużo lepsza. Po co zmieniać coś co jest dobre?

Zakupiłam ten produkt z myślą, że poprawi się mój stan cery ale efektów poprawy po zastosowaniu tego produktu nie zauważyłam. Olejek po zaaplikowaniu na skórę rolował się, co mocno mnie zdziwiło,cera była zaczerwieniona I podrażniona. Z tej serii zakupiłam też krem do kompletu ale też okazał się niewypałem :)

Oczyszczający olejek z drzewem herbacianym i limonką otrzymałam z udziału w konkursie Oriflame. Olejek znajduje się w małej buteleczce, mogłabym powiedzieć mini buteleczce. Opakowanie jest szklane z małym dozownikiem w środku. Buteleczka jest zakręcana oraz posiada na prawdę fajny design naklejki. Seria produktów Love Nature charakteryzuje się na prawdę piękną szatą graficzną i wiele kosmetyków z tej linii mi się sprawdziło. Olejek jest dosyć tłusto-lepkiej konsystencji przy czym jest bardzo wodnisty. Zapach ma typowo herbaciany, mało czuć w nim limonkę. Produkt jest przezroczysty. Aplikacja kosmetyku nie należy do najłatwiejszych, gdyż jak wspomniałam jest bardzo wodnisty i nie ma pompki. Przez dozownik wolno wydobywa się produkt, ale ucieka przez palce. Po kilku nieudanych próbach aplikacji opanowałam taktykę, a mianowicie trzeba przechylić głowę do tyłu i polać z buteleczki miejsce z niedoskonałością i szybko rozsmarować. Produkt dobrze się wchłania, nie podrażnia. Można odczuwać lekkie podszczypywanie w miejscu naszej krosteczki. Olejek działa błyskawicznie, następnego dnia nasza niedoskonałość jest już mniejsza a trzeciego po prostu znika i pozostaje tylko zaczerwienienie. Jestem zachwycona i myślę, że ten olejek będzie zawsze stać w łazience w toaletce, gdy na mojej twarzy znów pojawi się jakiś Zenek. Niestety czy zmienia widoczność porów i czy je oczyszcza nie opowiem, ponieważ stosowałam kosmetyk wyłącznie punktowo na zmienione miejsca.