Halston Catalyst EDT 

Curry, seler, lubczyk, Maggi, warzywa z brudną ziemią,natka pietruszki, pietruszka, marchewka, siano, yerba mate to jest to! Uwielbiam ten zapach, kocham go! :) To prawda, że może być nie do zniesienia - jeśli lubicie zapachy innego typu, to nie sięgajcie po Catalyst. To są warzywa z brudnej ziemi. Ale jakie piękne! Do tego cały zapach pływa w zielonkawym płynie, kojarzy się z wyciągiem z natki pietruszki :) . Trwałość - jest to edt,ale trzyma sie niezle. Około 5godzin (ale to już coś jeśli chodzi o moją skórę). Znalazłam informację, że Halston nie testuje na zwierzętach - ale to podobno kwestia wątpliwa, więc nie wiem czy kupię ponownie. Kupiłabym następny flakon jeśli będę miała pewność, że nie są testowane. Naprawdę je bardzo lubię, a starszą Panią nie jestem, opery też nie lubię! (Proszę nie oceniajcie perfum w kategoriach wiekowych!) Używam tego produktu od: ponad rok Ilość zużytych opakowań: kończę 1

przepych lat 90tych, charakterystyczna moc i trwałość... Jak Margretha Ley, Diva, Knowing. Da się to nosić ale czuć, że wyszły z mody jak mocno wywatowane żakiety i natapirowane trwałe. Odurzająca słodycz kwiatowo, nektarowo owocowa, nieco się zmydlająca. Może zimą da się nosić do grubego tweedu czy aksamitu, może leciwa pani się nim do opery czy na teatralną premierę skropi, ale żeby na codzień i w letnie dni - nie polecam... Używam tego produktu od: ano mam 100 Ilość zużytych opakowań: wciąż jeszcze mam tę 100...