Organique Bloom Essence, Body Sugar Peeling Cukrowy peeling do ciała

Peeling otrzymałam w prezencie od męża, tak jak i pozostałe kosmetyki z tej serii. Mam skórę bardzo suchą, skłonną do podrażnień i nadmiernego swędzenia, dlatego muszę uważać ze wszystkimi „drapakami”.Peelingi cukrowe uwielbiam, solne za to są dla mnie za mocne i wywołują szczypanie. Peeling zamknięty jest w plastikowym płaskim przezroczystym słoiczku z aluminiową zakrętką. Ma konsystencję pasty, w której zatopione są kryształki cukru, ładny cukierkowo różowy kolor oraz śliczny i intensywny zapach. Zapach jest świeży, kwiatowy, wiśniowy, uwielbiam go i na mnie działa bardzo odprężająco. Plusem jest, że podczas użytkowania roznosi się w całej łazience. Dla mojej skóry peeling jest bardzo przyjemny, delikatny, ale da się wystopniować moc złuszczenia. Po użyciu pozostawia skórę gładką i miękką, jest też wyczuwalny delikatny film. Nie jest to jednak nic bardzo tłustego, czy przeszkadzającego. Mokra skóra pachnie jeszcze intensywnie, po osuszeniu zapach się utrzymuje, jednak jest już on bardzo delikatny. Nie wystąpiły u mnie żadne podrażnienia, a skóra była nawilżona jeszcze przez dobrych kilka godzin.

Uwielbiam ten peeling. Peeling jest zamknięty w zakręcanym słoiczku. Standardowe opakowanie dla Organique. Peeling ma drobinki cukru, więc jest wskazany dla skóry wrażliwej dla której drobinki solne są za mocne. Osobiście ja uwielbiam solne drobinki ale czasami podrażniają moją skórę. Produkt ma piękny kwiatowy zapach, uwielbiam tą serię szczególnie wiosną i latem. Skład jest również super i produkt oczywiście spełnia swoje zadanie. Uwielbiam to uczucie gładkiej natłuszczonej skóry po nim.

Jednocześnie złuszcza, wygładza. odświeża i nawilża skórę, pozostawiając na niej delikatną ochronną warstwę. W połączeniu z masłem sprawia, że szybki prysznic staje się wieczornym rytuałem, a skórę jeszcze na długo otula przepiękny kobiecy zapach świeżych kwiatów.

Rzadko miewam u siebie te kosmetyki, najczęściej otrzymuje je w prezencie od męża tak też było tym razem. Ucieszyłam się uwielbiam peelingi do ciała, tego powyższego też byłam ciekawa. Zamknięty był w plastikowym słoiczku z alumuniową zakrętką. Pojemność to 200ml, uważam ze wydajność taka akurat na miesiąc, biorąc pod uwagę, że używałam go zazwyczaj raz w tygodniu. Zapach peelingu był spoko, słodki raz wydawał mi się kwiatowy, raz rzeczywiście pachniał taką słodką kwitnącą wiśnią - sama nie wiem z którym zapachem kojarzył mi się bardziej. Był naturalny i świeży. Nie mniej zapach może nie podbił mojego serca i nie umarłabym dla niego ale był po prostu okej. Lubię peelingi cukrowe, i tutaj tych drobinek cukrowych było całkiem sporo, nie były one ostre w sensie, żeby rysować skórę. Właśnie pod względem złuszczania i wygładzani były dla mnie akurat. Solidnie złuszczały, dobrze masowały skórę i nawet nie aż tak szybko się rozpuszczały dzięki czemu ten masaż skóry mogłam wykonać dłużej. Te drobinki cukrowe były zatopione w peelingu o formule takiej różowej, lekko kremowej pasty, miało to swoje plusy bo na dobrze zwilżonej skórze ten peeling rozprowadzał się spoko, nie odpadało go jakoś dużo. Ale co mnie wkurzało to fakt, że podczas masażu peeling stawał się zbyt zbity i kremowy i pod wpływem kontaktu z wodą zamiast się jakoś rozpuszczać i być rzadszy to stawał się zbyt kremowy i tępy w rozprowadzaniu, więc wymagał dobierania produktu. Jeśli chodzi o efekty to złuszczał dobrze, wygładzał również odczuwalnie i zadowalająco. Tak naprawdę pod względem efektów nie mam mu niczego za złe. Robił to co miał robić a dodatkowo zostawiał całkiem przyjemną olejkową powłoczkę - dla mnie była w sam raz. Nie była to powłoczka bardzo "tłuściochowa" jak np. w Cupcao z Ziaji ale raczej optymalna i w sam raz. Myślę, że fanki czegoś pośredniego lubiące olejkową powłoczkę ale w takim lżejszym wydaniu będą zadowolone. Podsumowując peeling spoko, fajny skład, dobre efekty. Choć do efektów nic nie mam to wolałabym aby peeling był nieco rzadszy bo ta pasta mi przynajmniej utrudniała aplikację. Choć efekty były fajne nie jestem pewna czy do niego wrócę.

Peeling dostałam w prezencie z czego bardzo się ucieszyłam bo nie ukrywam lubię ten rodzaj kosmetyku, zwłaszcza w okresie wiosennym, kiedy trzeba zadbać o gładką skórę przed latem. Sama mam skórę ciała suchą, podatną na podrażnienia więc muszę uważać co stosuję. Ten peeling zapakowany jest w plastikowy słoiczek z bardzo estetyczną szatą graficzną. Dla mnie opakowania marki Organique są bardzo ładne, przemyślane, elegancko prezentują się w łazience. I owszem ten typ opakowania jest mało higieniczny, ale biorąc pod uwagę formę kosmetyku jest to najlepsza opcja. Plus, że peeling zabezpieczony jest sreberkiem. Zapach jest piękny i dla mnie jest to delikatny zapach kwiatu wiśni, który pozostaje na skórze. Nie jest on ani uciążliwy ani męczący. Dla mnie to uczta dla zmysłów, świetna opcja na dzień domowego spa. Według mnie jest on naturalny, nie ma tutaj żadnej chemicznej, syntetycznej nuty zapachowej. Tu konsystencja tego peelingu jest w.kolore różowym, jest dość zbita, ale jednocześnie miękka przy pobieraniu i w kontakcie z wodą peeling fajnie się rozpuszcza, ale nie na tyle szybko żeby nie spełniał swojej roli. To peeling cukrowy, który nie ma ostrych drobin. Używam peelingu dwa razy w tygodniu, na delikatnie zwilżoną skórą, bo tak się u mnie lepiej sprawdza. Peelingują całe ciało, także dekolt i uważam, że kosmetyk sprawdzę się świetnie. Moja skóra po peelingu jest gładka, przyjemna w dotyku, a jednocześnie jest nawilżona bo peeling zostawia delikatny film, ponadto nie jest podrażniona, nie zauważyłam żadnego mocnego zaczerwienienia, żadnych niepożądanych reakcji. Ponadto skóra po takim zabiegu lepiej chłonie inne kosmetyki jak balsamy olejki. Ja jestem bardzo zadowolona i polecam. Plus za naturalny skład.

Uwielbiam pod każdym względem. Zapach subtelny nie drażniący wiosenny. Po prostu piękna magnolia. Konsystencja kremowa zbita i bardzo wydajna. Skóra jest idealnie złuszczona i nawilżona. Przy regularnym stosowaniu widać poprawę w odżywieniu skóry. Pozostawia delikatny film na skórze ale nie jest lepiący. Naturalny i bogaty skład.

Peeling fantastycznie złuszcza naskórek do tego pielęgnuje i świetnie pachnie. Po wykonaniu nie trzeba używać żadnego balsamu, bo pozostawia uczucie skóry, która jest zregenerowana i wypielęgnowana. Konsystencja jest zwarta z lekkimi drobinkami .

Bardzo lubię cukrowe peelingi. Ten jest bardzo wydajny ,ma piękny różowy kolor , ładnie pachnie , skóra jest gładka ,nawilżona ,dobrze wygląda. Zapach się długo utrzymuje . Peelingi nie robi tłustego filmu na skórze . Radzi sobie dobrze z cellulitem . Do tego są mniejsze rozstępy .

Peeling kupiłam na jednej z aukcji internetowych Opakowanie to słoik o pojemności 200 ml zapłaciłam około 53 zł Peeling ma bardzo ładny, delikatny zapach. Skóra po peelingu jest aksamitna, dobrze nawilżona i odżywiona, po wykonaniu peelingu nie mam już potrzeby nakładać balsamu. Peeling dobrze oczyszcza, delikatnie złuszcza, łagodzi podrażnienia. Peeling nie jest zbyt wydajny przy regularnym stosowaniu dość szybko się kończy. Podsumowując peeling warty swojej ceny choć nie miała bym nic przeciwko by była nieco niższa, dobry kosmetyk do delikatnej wrażliwej skóry i ten kobiecy relaksujący zapach.Polecam!

Ten cukrowy peeling do ciała to moja miłość. Uwielbiam go, rewelacyjnie oczyszcza skórę, wygładza ją, sprawia że jest miękka i przyjemna w dotyku. Dodatkowo prześlicznie pachnie, przez co jeszcze przyjemniej się go używa. Przystępny cenowo, często na promocji. Ogólnie mój hit zimowy, gdzie skóra jest sucha, szorstka i wymaga złuszczania. Kocham i polecam!

Za jego największy plus uważam zapach, który unosi się długo nie tylko w łazience ale również na skórze. Dobrze działa, czuć, że skóra jest gładka, odżywiona i nawilżona. Za duży plus uważam zastosowanie oleju sojowego. Po aplikacji pelingu nie potrzebny jest balsam, bo na skórze jest delikatny oleisty film. Skóra jest wyraźnie nawilżona. Zawarty w nim cukier nie rozpuszcza się dzięki czemu można wykonać skuteczny peeling całego ciała. Dość wydajny, jedno opakowanie wystarczyło mi na miesiąc.

Peeling w wygodnym opakowaniu, o delikatnym, spokojnym zapachu. Dobrze się nakłada, a zawarty w nim cukier rozpuszcza się akurat w takim tempie, żeby móc wykonać masaż. Ale co najważniejsze - skóra po jego użyciu jest cudownie gładka, napięta, a przez zawartość masła shea i wosku pszczelego delikatnie nawilżona, ale bez uczucia lepkości. Używany systematycznie świetnie poprawia kondycję skóry i jej ukrwienie, ale też sprawdza się zastosowany "na ostatnią chwilę". Z minusów - rzeczywiście szybko znika, a nie jest najtańszy :(

Świetny peeling o bardzo przyjemnym zapachu. Zaletą jest, że peeling ma olej sojowy i masło shea, dzięki czemu nie muszę już potem używać balsamu. Cukier nie rozpuszcza się za szybko, a sam peeling dobrze się rozsmarowuje, więc można nim przeprowadzić porządny masaż. Polecam od czasu do czasu użyć go na suchą skórę, bez uprzedniego zwilżania jej.

Peeling ma niesamowity zapach . Jest pięknie szczelnie zapakowany. Rozprowadza się zwarta masa i przyjemnie pachnie podczas nakładania . Niestety jest mało wydajny i starcza na krótko. Do tego cena zwala z nóg jak na peeling na 2 użycia .

Peeling, podobnie jak masło zamknięty jest w plastikowym pojemniku z metalową nakrętką i zawiera 200 ml. Opakowanie bardzo przyjemne dla oka, powiedziałabym, że takie kobiece, wiecie, kwiatki, róż, biel. Podoba mi się. Wewnątrz mamy różowiutką masę, która zawiera kryształki cukru, olej sojowy, wosk pszczeli, wyciągi z wiśni, babki lancetowatej i lilii wodnej oraz masło shea. Sposób użycia wiadomy - niewielką ilość nakładamy na zwilżoną skórę i masujemy okrężnymi ruchami, potem zmywamy ciepłą wodą. Można peeling ten zastosować na sucho również, ale należy pamiętać, że jest to ździerak z gatunku mocnych i jeśli zastosujemy na suche ciało (co kilka razy uczyniłam) to skóra będzie po użyciu mocno zaczerwieniona. Drobiny są dość duże, mocno wyczuwalne i cudownie ścierają martwy naskórek, uczucie po zastosowaniu tego produktu jest wspaniałe. Ponadto po użyciu na skórze pozostaje delikatna warstewka nawilżająca, więc nie ma mowy, żeby skóra była wysuszona. Jest aksamitna, napięta i gotowa do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Nie mogło zabraknąć jednak minusu, o którym już pisałam wspominając o maśle z tej serii - zapach... To nie jest "mój" zapach. Owszem, jest ok, nie jakiś smrodek, nie drażni nosa, ale też nie wyzwala we mnie jakichś specjalnych zapachowych zachwytów, niestety w związku z tym peelingu Bloom Essence już nie kupię. Wydajność też jest całkiem ok, przy używaniu 2 -3 razy w tygodniu produkt ten starczył mi na prawie 2 miesiące, także jak dla mnie to jest w porządku. Żałuję, że seria Bloom Essence pod względem zapachu nie przypadła mi tak do końca do gustu, jednak jeśli chodzi o działanie to jak zwykle Organique nie zawodzi - jest pierwszorzędne.

Stronie od tego typu miejsc, aczkolwiek po wypróbowaniu tego peelingu postanowilam sie wypowiedzieć. Dostałam go jako prezent i byłam zachwycona! Cudowny, piekny i minimalistyczny słoiczek który skrywa w sob ie całkiem sporą ilość produktu o cudnym kwiatowym zapachu, dbał o moje ciało ponad 2 miesiace i wygłaszał skórę poprzez pozostawienie na niej cienkiego filmu. Musze wyprobowac te markę ponieważ to chyba mój faworyt obecnie!

Pieknie pachnie i jest go naprawdę dużo! Swietnie napina skore, pozostawia skore jędrna i odświeżona, serdecznie polecam! Jedynie co mi przeszkadza to jego cena jezeli jednak zalezy ci na dobryh efektach peelingu warto zainwestowac w to cudo ;)

Jeden z przyjemniejszych peelingów, jakich miałam okazję używać. Zachwyca już na sklepowej półce - piękne opakowanie i różowy kolor przyciągają wzrok, a gdy uchylimy wieczko to w zasadzie "koniec" ;) Świeża, słodka, kwiatowa woń umila pobyt w łazience i wręcz zachęca do stosowania produktu. Konsystencja jest gęsta, zbita, najeżona cukrowymi drobinkami. Peeling delikatnie złuszcza, ze względu na stosunkowo szybko rozpuszczający się cukier nie ma mowy o ryzyku podrażnienia - to dobry kosmetyk dla wrażliwców. Skóra jest gładka i pokryta delikatnym filmem - w moim odczuciu nie trzeba stosować dodatkowo balsamu nawilżającego. Niestety wszystko co piękne, szybko się kończy... Odrobinę za szybko, za co odejmuję gwiazdkę - jednak od kosmetyku w tej cenie oczekiwałabym trochę większej wydajności. Poza tym - czysty zachwyt! Agata z redakcji Wizaz.pl