Isana Happy Sunrays, Mild Soap Mydło w płynie

Nie będę udawać, że się specjalnie ekscytuję mydłami — to tylko mydło. Ale to mnie zaskoczyło. Isana Happy Sunrays pachnie całkiem przyjemnie. Nie jak jakaś przesłodzona chemia udająca mango czy coś. To raczej taki delikatny, ciepły zapach — jak letnie słońce przez okno autobusu, kiedy słuchasz wiadomości i próbujesz nie zasnąć. Konsystencja? W porządku. Nie za rzadka, nie za gęsta. Pieni się szybko (a ja nie mam cierpliwości do czekania), spłukuje się bez problemu. Najważniejsze — nie zostawia tej paskudnej, lepkiej warstwy. I nie wysusza rąk, jak te szkolne mydła w dozownikach. Za to duży plus. Czemu nie 5 gwiazdek? Opakowanie trochę dziecinne. Ale dobra, to tylko wygląd. Czy kupiłabym ponownie? Pewnie tak. Nie zmienia życia, ale nie jest też badziewiem. Dobrze myje, ładnie pachnie i nie czuję potrzeby sprawdzania składu. W porządku.