Lolita Lempicka Si Lolita EDT 

Pierwsza nuta dla mnie mocno apteczna, taka ziołowa, interesująca. Woda jak już trochę zwietrzeje, pachnie ładnym mydełkiem i po prostu świeżością. Zapach bardzo przyjemny, ciepły, mydlany, lekko ziołowy, dość charakterystyczny, ale bardzo bezpieczny. Na dzień, na noc, na każdą porę roku. Ogólnie bardzo trwała i to nie jak na wodę toaletową tylko ogólnie. Dodam, jeszcze że jest raczej bliskoskórna. Nie wiem dlaczego w pojemnościach wpisane tylko 50 ml, ja mam 30, kupioną w Superpharmie.

Zapach kupiłam w bardzo dobrej cenie w Rossmannie. Nigdy nie miałam okazji próbować innych zapachów Lolity, ale to się chyba zmieni. Gdy zobaczyłam buteleczkę, pomyślałam "o nie;/"Totalnie nie moja bajka. Wiem, że kolor i kształt flakonu często zdradza co jest w środku. Kupiłam w ciemno więc będę miała to co chciałam. Po pierwszym użyciu - ulga;) Zapach jest kwiatowy, bardzo czuć kwiatki groszku. Czuć też różowy pieprz. Im dalej tym lepiej, zapach nabiera głębi. Niestety mam wrażenie, że gdzieś się ta bajka urywa i nie czuję innych nut. Może to wina mojego nosa. Zapach jest ciepły, jakiś taki ziołowy, mam wrażenie, że pasuje na lato i zimę. Trudno z nim przesadzić, jest trwały przez ok. 3h Dość dobrze trzyma się na ubraniach. Ten zapach skłonił mnie żeby poznać bliżej markę LL. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszych 50ml

Miałam ten zapach w wersji EDP. Nie od razu przypadł mi do gustu, ale po kilku użyciach zmieniłam zdanie. EDT jest dokładnie tym, czego się po niej spodziewałam. W moim odczuciu obie wersje są bardzo posobne do siebie, ale na pewno nie identyczne. Jak można się tego spodziewać, EDT jest jednak lżejsza i bardziej dziewczęca. Ja czuję głównie różowy pieprz, który wspaniale współgra z jakimiś słodszymi nutami, których nie jestem w stanie wychwycić. Jest to zapach idealny na ciepłe i słoneczne dni. Na te chłodniejsze jakoś mi nie pasuje. Zdecydowanie poprawia humor i nastraja optymistycznie. Czuję się w nim bardzo dziewczęco i radośnie, używam z wielką przyjemnością, najlepiej do wiosennych sukienek. Trwałość niezła jak na wodę toaletową. Bardzo miły dla oka flakonik, moim zdaniem ładniejszy niż w przypadku EDP. Jednak nie przywiązuję się do perfum (z jednym wyjątkiem), dlatego drugi raz ich nie kupię, tym bardziej, ze mam duży flakon. Ale muszę przyznać, że Si Lolita jest bardzo intrygującym zapachem, nie znam niczego podobnego, a mimo tego nie odbieram jej jako zapachu przekombinowanego. Nie ma tutaj silenia się na oryginalność, a jednak zapach jest inny niż większość w tej kategorii zapachowej. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zapach raczej nieskomplikowany, dziewczęcy. Kwiat słodkiego groszku i róż, pieprz, prym. Ale ten pink pepper nie daje tu chłodnej nuty, fajne to jest, że jest w tle. Wymieszane magnolia i irys, i może głóg, dają ciepłą, taką kwiatowa nutę. Lekką, bo dla mnie przechodzi w zapach owocowy, kwiatowy, bo jest i żurawinka. No, ale oficjalnie to kategoria kwiatowa. Ot taki perfumek. Jest ok, ale nie ma w sobie czegoś do zapamiętania go. Na mojej skórze tak odbieram. Z zapachów lekkich i przyjemnych, nieskomplikowanych. Mi się podoba. Rczej do kupienia już nie w sprzedaży regularnej Be Givenchy od Givenchy. I miss this one.

Najpierw czuję coś w rodzaju pozostałości po temperowaniu ołówka, następnie przeradza się w zapach wnętrza starej torebki, która ma mocne miętówki gdzieś na dnie. Po tym wszystkim staje się całkiem przyjemnie kwiatowy i trwa jakieś 4 godziny. Mimo wszystko nie jest to zapach dla mnie i raczej nikomu bym go nie poleciła.

Zapach ten kupiłam po baaardzo długich poszukiwaniach mojego ideału. Długo kręciłam się wokół Lolitek, testowałam, psikałam, czytałam opinie itd.. W końcu, przez zupełny przypadek trafiłam w perfumerii na tester Si, ale nie wody perfumowanej, tylko toaletowej. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, jak bardzo EDT różni się od EDP! Ta lekkość, uwodzicielskość i świeżość, która emanuje z Si EDT jest nieziemska. Pierwsza, słodko-pieprzna nuta to tylko flirciarskie preludium, mrugnięcie okiem przed pięknym, delikatnym rozwinięciem, które ozdabia niczym lekki, pastelowy szal w wiosenny wieczór. Ten zapach jest idealny na ciepłe dni, nie jest nachalny, nie dominuje, pod wpływem rozgrzanej skóry tworzy wokół osoby która go nosi wspaniałą aurę. Zmienia się, migocze jak promienie słońca na tafli jeziora, cały czas zaczepia pieprzną nutką żeby przyciągnąć do ciepłego, piżmowego serca. Woda ta nie jest ani typowym słodziakiem ani świeżakiem, jednakowoż ma w sobie zarówno dużo słodyczy jak i świeżości. Tą świeżość i słodycz można by porównać do uczucia towarzyszącego podczas jedzenia prosto z drzewa owoców w słoneczny, rosisty poranek. Si EDT skradła serce nie tylko moje, ale też każdego kto ze mną przebywa gdy nią pachnę. Jest to zapach oryginalny i nie ma w sobie nic z bazarowości. Małym minusikiem jest trwałość, ale wybaczam w pełni, bo to przecież woda toaletowa. Świetnie się trzyma na włosach i ubraniach - apaszka która jest nią spryskana i wisi w przedpokoju cały czas zaczepia Lolitką;) Jestem osoba której zapachy baaaardzo szybko się nudzą, często podczas używania odlewek 5 ml mam już dość zapachu który z początku mi się podoba. Z Si jest inaczej - ten zapach zmienia się, nie jest nudny i monotonny. Polecam kobietom subtelnym, eleganckim, które lubią dyskretne piękno:) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml

Na początku zaznaczę, że kocham jabłuszko od Lolity. Niestety, na upały (powyżej 30st.) Lola się nie nadawała. Stwierdziłam, że kochając jeden zapach od Lempickiej również inne przypadną mi do gustu. Si Lolitę kupiłam w ciemno. Jak ją widzę, czuję i noszę? Jest gorący, słoneczny dzień. Ani jednej chmurki na niebie. Każdy pragnie choć chwili orzeźwienia. Nieopodal spaceruje kobieta. Zwiewna sukienka, jedwabny szal, duży kapelusz przeciwsłoneczny i okulary. Nie widzę na niej ani jednej kropli potu, żadnego zmęczenia. Idzie z uśmiechem i filuternym spojrzeniem spod okularów. Przechodzi, a za nią ciągnie się zapach niezwykle świeży, orzeźwiający i działający jak kostki lodu. Eksploduje zapachem cytryny i magnolii. O nie, nie przejdziesz obok niej obojętnie. Chcesz więcej? Spotkaj ją wieczorem w urokliwej kawiarence na rogu, gdzie przywita Cię wyciszonym już, ale ciągle wyczuwalnym zapachem irysa i białego piżma. Działa jak magnes, bo nawet przy ogromym upale zniewala swym świeżym zapachem. Już wpadłeś, idziesz i idziesz, choć nie wiesz, gdzie Cię zaprowadzi. Każdy, kto znajdzie się w towarzystwie takiej kobiety, będzie uśmiechniety, radosny i szczęśliwy. Myślę, że tak właśnie pachnie szczęście w upalny dzień. No bo czego wtedy pragniemy jak nie rześkiego i przyjemnego dla nosa powietrza? Z informacji praktycznych: na ubraniach trzyma się do pięciu dni. Na mojej skórze do wieczora, a to wyjątkowo długo jak na wodę toaletową. Na koniec dodam tylko, że zapach ma potężną moc, w którą kiedyś nie bardzo wierzyłam. Poznałam ją dzięki Lolicie, która na pewno będzie już ze mną zawsze. Skuś się na odrobinę magii, która na początku odrzuca, by zaraz porwać Cię do swojego świata i zawrócić w głowie. Używam tego produktu od: półtora mięsiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 80 ml

Chciałam sie przekonać do perfum Lolity, ale nie mogę, wszystkie to słodziaki w moim przekonaniu. Myślałam, że Si będzie inne ale na mnie niestety nie, trwałość kiepska, po godzinie nic nie czuję,nie mają pazura, buteleczka fajna. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: 1 małe

Si Lolitka wyparła wszystkich moich dotychczasowych ulubieńców. Cudo. Takie z charakterkiem. Czuć pieprz i cytrynę. Nie każdemu przypada do gustu, ale mnie ta wersja Lolity kupiła bez reszty. Ładnie trzyma się na ubraniach, a i na ciele daje sobie radę. Buteleczka urocza. Delikatna półmatowa koniczynka z jakby truskawkową apaszką. Daję max gwiazdek, ponieważ, póki co, nie spotkałam perfum, które bardziej przypadłyby mi do gustu. Najpewniej zainwestuję w jeszcze jedno opakowanie. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 30ml i w trakcie 80ml

Nie przepadam za wersją EDP - za dużo pieprzu, za słodka i mdląca końcówka - ale ta wersja mnie zauroczyła. Zapach całkowicie nie "Lolitowy". Lekki, świeży, cytrusowo-kwiatowy. Na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się liść cytryny, magnolia i słodki groszek. Dzięki szczypcie pieprzu zapach nie jest mdły a baza irysowo-ambrowo-piżmowa dodaje mu szlachetności. Urocza, delikatna, bezpretensjonalna woda toaletowa. Fanki wersji poprzedniej, czyli wody perfumowanej, mogą być rozczarowane, albowiem jest to całkowicie inny zapach. Brak jej drapieżności, ognia i długaśnego "ogona". W tej "ogonek" jest króciuteńki i bardzo dyskretny. Co mnie akurat bardzo odpowiada. Trwałość przyzwoita, ok 6 godzin. Używam tego produktu od: od 26 października 2011 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 80 ml

Kupiłem żonie. Mamy nabyte wcześniej anyżkowe Lempickie męskie i damskie. Postanowiłem z SI zrobić prezent. Ucieszyła się. Piękny zapach. Ogólnie nie ruszam kobiecych pachnideł, nie lubię o nich pisać. Si Lolita ciągnie niesamowity, długi, ogon. Nawet zdarza się, że specjalnie podążam lekko z tyłu. Nietypowa Lempicka. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 80 ml