Ten szampon świetnie oczyszcza włosy, co mi się spodobało, bo moje szybko się przetłuszczają. Włosy są po nim świeże od rana do wieczora. Niestety rano nie są już tak czyste jak np. po kąpieli do włosów suchych Kerastase czy szamponie lipowym Garniera.
Od razu po użyciu i wyschnięciu włosy są odbite od nasady i mają dużą objętość. Później grawitacja zwycięża i trochę oklapują (nie uważam tego za wadę, bo długie włosy i tak w końcu opadną), ale ciągle można z nimi wyjść do ludzi.
Czy dyscyplinuje włosy niesforne? Tak, ale nie do tego stopnia, co prostownica, chociaż mnie wystarcza - mam włosy proste jak druty i po tym szamponie delikatne puszenie jest ograniczone, a włosy są niesamowicie gładkie. Jeśli ktoś dąży do włosów jak u Azjatek, to polecam czarną serię Art of Hair, bo jest do tego fantastyczna.
Trochę plącze włosy. Zawsze używam odżywki, ale te Shu Uemury mają silikony, więc nakładam je od ucha w dół i czasem muszę po tym szamponie bardzo delikatnie rozczesywać włosy przy skórze głowy, żeby ich nie wyszarpać.
Butelka szamponu jest elegancka i ciekawa, ale bardzo niepraktyczna. Łatwo wyślizguje się z mokrej ręki, a sam szampon trudno z niej wydostać, bo plastik jest zbyt gruby, żeby go ścisnąć, a sam szampon ma delikatnie oleistą konsystencję.
Szampon jest przezroczysty, klarowny, ma kolor miodu. Zapach ciężki, męczący, uderza od razu po wylaniu porcji na dłoń i przypomina mi Opium YSL.
Trochę ciężko go spłukać, mam wrażenie, że muszę zużyć więcej wody niż zazwyczaj, ale mam tak ze wszystkimi produktami Uemury; są dość kleiste i ciężkawe, zakładam że to przez te olejki.
Ostrzegam, że jest mocno perfumowany i wrażliwe głowy może podrażniać, ja takich skłonności nie mam, a i tak czasem swędziała mnie po nim skóra.
Szczerze przyznam, że nie kupię ponownie, bo mimo że to dobry produkt, nie jest on czymś, bez czego nie mogę żyć, zwłaszcza że w Polsce jest niedostępny. Do tego jak na szampon jest drogi, a ja jestem ciekawa wielu innych kosmetyków.
Używam tego produktu od: ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno