Soap & Glory Make Yourself Youthful, Eye Cream Krem pod oczy

Lubie kosmetyki w ladnych, ciekawych opakowaniach. Moze dlatego tak bardzo spodobala mi sie firma Soap and Glory.. Sprobowalam ich zelu od mycia twarzy i chyba masla do ciala i w sumie bylam zadowolona. Wspomniane kosmetyki nie kosztuja az taki majatek a ciesza oko, wiec probowalam dalej. Od paru miesiecy zaczelam stosowac kremy pod oczy. Wystartowalam z zielonym Garnierem, ktory b slabo nawilzal i ten byl moim drugim. Musze przyznac,ze cienie mam od urodzenia, sa one fioletowe i nie wygladaja fajnie. Jestem wiec zmuszona do uzywania korektora. Skusila mnie szata graficzna opakowania i wielorakie i owakie obietnice producenta. Opakowanie jest dosc ciekawe, ale mnie sie nie podoba. Produkt trzeba wyciskac pompka. Wydaje sie,ze nic trudniejszego. I niby nic ale produktu zawsze jakby za duzo mi sie wymyka. I probowalam roznych sposobow i w koncu zawsze musialam sie starac powoli wyciskac. Bo jak wyleci taka duuza kropa (przy normalnym wycisnieciu), to wklepie sie polowe pod oczy a z reszta nie ma co zrobic :/ Chyba dlatego,zeby sprytny producent chce nas sprytnie zmusic do szybkiego ponownego zakupu, gdyz produkt magicznie szybko sie konczy? Gdyz sprytnie za duzo sie go wydobywa? Konsystencja nie jest kremowa, jest nieco dziwna jak dla mnie. Niby nieco zgestnialy plyn, niby krem... Nie wiem. Fajnie wyglada, lekko rozswietla i rozjasnia skore pod oczami ale i tak trzeba nalozyc korektor, gdyz cienie beda przebijaly. Na moich cieniach nie zachowuje sie jak krem, jak specyfik, ktory rozjasnia, nawilza..! A czasem sobie go nie zalowalam, wiec mogl zostawic skore nawilzona.. Szybko znika, wchlania sie, nie ma go. Moje cienie nic sie nie zmienily. Owszem,sa dosc podbite, ale porzadny krem na dzien powinien porzadnie nawilzyc, polepszyc nieco stan? Przypomina mi to troche jeden z gadzetow Benefita- Ooh la lift (ktory jako ROZSWIETLACZ jest super ale nie mozna go traktowac jako krem typu anty-ageing jak tu twierdzi JEST Soap and Glory! Majac bardzo podobne zastosowanie i efekty..). Duzy minus za to,ze nie wiadomo, ile produktu zostaje.. Nie wiem,co to za tajemnica? W dodatku, pompka nie raz mi sie zacinala, odmawiala posluszenstwa. W koncu, niechcacy produkt wypadl mi z rak i szyjka odlamawszy sie zniszczyla wyjscie i ogolnie caly kosmetyk... Musialam wiec wyrzucic. Ale wcale nie tesknie! Nie jest to krem, nie wyglada jak krem i nie zachwouje sie jak jakis. Po prostu gadzet! W dodatku twierdzacy, ze rozjasnia spojrzenie i dziala anty-ageing... Haha, naprawde. Powinien chyba wtedy troche napinac skore? Nie polecam, szkoda kasy.. Kupujac prosze nie oczekiwac pielegnacji... Jak dla mnie to nie jest krem pod oczy...

Używałam latem i jak w podsumowaniu bardzo mi ten krem przypadł do gustu. Dobrze nawilżał i odżywiał skóre pozostawiając rzeczywiście odmłodzone spojrzenie. Bardzo dobrze się wchłaniał i pozostawiał lekką poświatę (efekt pewnie dla tych osób co nie uzywają korektora ;)). Ja się nie odważyłam i korektor był. Pachniał minimalnie acz przyjemnie. Opakowanie wyjątkowe, niespotykane przy kremach, taka cygaretka. Dozownik działał bez zarzuty. Wydajny, acz skończył się nagle, bo nie widać ile kremu zostało. Cena jak najbardziej adekwatne do jakości. Używam tego produktu od: latem, ok. 1,5 m-ca Ilość zużytych opakowań: jedno