Biolaven Krem pod oczy 

Krem pod oczy to u mnie obowiązkowy kosmetyk do codziennej pielęgnacji. To po delikatnej skórze wokół oczu najszybciej widać pierwsze oznaki starzenia takie jak drobne linie, przebarwienia czy obrzęki. Dlatego – według mnie – kremy pod oczy są powołane do walki na najtrudniejszym polu. Krem pod oczy od @biolaven.pl to prawdziwa perełka wśród kosmetyków do pielęgnacji skóry w okolicach oczu. Kiedy pierwszy raz nałożyłam ten krem, poczułam, że skóra od razu zaczyna oddychać i staje się bardziej rozświetlona. Wielki plus za naturalny skład. W dodatku używanie go to przyjemność ze względu na zapach i konsystencję. Polecam mocno.

To już moje kolejne opakowanie tego produktu. Często do niego wracam bo jako jedyny nie uczula mojej okolicy oczu. Nawilża moją skórę przez cały dzień.

To bardzo fajny, lekki krem pod oczy. Dobrze nawilża skórę pod oczami, szybko się wchłania i świetnie współgra z korektorami. Chętnie kupie go ponownie.

Recenzowany krem sprawdził się u mnie bardzo dobrze. Odkąd go używam nie miałam ani razu problemów z suchą skórą w okolicach oczu, a wcześniej się to zdarzało. Krem bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania, idealnie nadaje się pod makijaż. Wystarczy nałożyć naprawdę małą ilość, przez co krem jest wydajny i starcza na bardzo długo. Opakowanie jest poręczne i umożliwia wydobycie produktu do samego końca. Zapach kremu przyjemny. Nie mam mu nic do zarzucenia, jestem zadowolona i chętnie bym do niego wróciła :)

Produkty Sylveco są wg mnie bardzo wysokiej jakości, a Biolaven to ich sztandarowa linia. Skóra wokół oczu to moja najbardziej wymagająca cześć twarzy. Krem Biolaven, zamknięty w poręcznej, 15ml tubce, przyjemnie nawilża tę okolice, ale nadaje się dla mnie bardziej na rano. Wieczorem potrzebuję czegoś bardziej okluzyjnego. Mimo to jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Lubię nałożyć go więcej i zostawić do wchłonięcia. Ogromny plus za naturalny skład Nie mogę wypowiedzieć się na temat redukcji zmarszczek, bo ich nie mam, ale jeśli chodzi o profilaktykę, to polecam.

Moja skóra jest sucha i odwodniona. Brakuje jej jędrności, elastyczności i jędrności. Widać na niej pierwsze oznaki starzenia w postaci zmarszczek zwłaszcza wokół oczu tzw. kurzych łapek. Szukałam skutecznej pielęgnacji anti aging o lekkiej konsystencji i trafiłam w drogerii na ten krem pod oczy od Biolaven. Zauroczył mnie pięknym lawendowym zapachem i nawilżającym działaniem. Ma lekką dobrze rozprowadzającą się formułę, która szybko się wchłania. Polecam go szczególnie do skóry dojrzałej, z pierwszymi oznakami starzenia, suchej, odwodnionej.

Ten krem jest lekki, delikatny. Skutecznie nawilża skórę pod oczami. Nie podrażnia, nie szczypie. Jest fajnym, podstawowym kremem nawilżającym. Zapach ma typowy dla marki Biolaven, czyli lawendowy-winogronowy. Pod oczy mało się używa, więc za bardzo zapachu nie czuć.

Krem ma lekką konsystencję, dobrze się go nakłada i szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy, a moja skóra pod oczami jest w sam raz nawilżona. Krem nie podrażnia oczu. Zapach ma lawendowy, ale delikatny. Nie przeszkadza przy codziennym użytkowaniu. Kosmetyk umieszczony jest w tubce z wąskim wylotem, dzięki czemu wygodnie się go dozuje i łatwo wycisnąć odpowiednią ilość produktu.

Krem pod oczy jest bardzo lekki i szybko się wchłania. Jest bardzo przyjemny w aplikacji i przyjemnie się na nim wykonuje masaż. Pozostawia skórę nawilżoną, odżywioną i wygładzoną. Nie podrażnia wrażliwej skóry oraz oczu. Zawiera kompleks aminokwasów na bazie NMF oraz resweratrolu, masło awokado i skwalan. Pięknie pachnie, ale bardzo delikatnie. Sprawdził się także na powiekach. Jest bardzo wydajny oraz ma higieniczne opakowanie.

Próbkę kremu (2 ml) dostałam jako gratis do zamówienia. Normalnie kosztuje około 30 zł (za 15 ml). Wchodzę w wiek, kiedy pielęgnacja skóry pod oczami zaczyna być pożądana, także chętnie zabrałam się do wypróbowania swojego pierwszego kremu pod oczy. Krem jest białego koloru, bardzo lekki i delikatny. Zapach dość mocno wyczuwalny; nie spodobał mi się za bardzo na początku, ale przywykłam do niego. Krem łatwo rozprowadza się na skórze. Jest bardzo wydajny. Nakładałam go codziennie rano cienką warstwą (grubsza warstwa nie wchłania się zbyt szybko), a opakowanie 2 ml wystarczyło mi na ponad miesiąc. Efekty stosowania kremu nie są wybitne, ale zauważalne. Pod oczami mam skórę bardzo cienką, suchą, opuchniętą i zasinioną. Po użyciu kremu sińce są mniej widoczne i ogólnie wyglądam na bardziej wypoczętą. Czuję nawilżenie, chociaż raczej tylko chwilowe. Pełnowymiarowego produktu raczej nie kupię, gdyż mam do wypróbowania wiele innych tego typu kosmetyków. Poza tym, aż tak mnie nie zachwycił. Może się jednak sprawdzić jako profilaktyczna pielęgnacja młodej skóry.

Krem pod oczy Biolaven zamknięty jest w tubce z odkręcaną nakrętką. Ma tak zwany dzióbek, dzięki któremu wygodnie nanosi się krem pod okolicę oczu. Konsystencja jest bardzo fajna, kremowa i szybko się wchłania. Zapach też jest świetny. Winogrono pomieszane z lawendą. Nawilżenie jest delikatne, to jest taki krem do używania na co dzień i naprawdę sprawdza się w tym zadaniu rewelacyjnie.

Krem pod oczy Biolaven skusił mnie niezłym składem - mamy tutaj olej z pestek winogron, ksylitol, glicerynę, skwalan, mocznik i wiele innych perełek. Produkt posiada świetny zapach, świeży i winogronowy. Nie czuję lawendy. Konsystencja kremu jest bardzo lekka dzięki czemu krem szybko się wchłania. Nawilżenie jest raczej z tych delikatnych, na codzień będzie w porządku ale czy poradzi sobie z bardzo suchymi miejscami to nie wiem. Podczas stosowania kremu nie miałam żadnych podrażnień ani reakcji alergicznych. Nie mam mocno widocznych zmarszczek pod oczami więc ich spłycenia nie zauważyłam, ale kupiłam go z myślą o lekkiej pielęgnacji skóry powiek i pod oczami i sprawdził się jak najbardziej poprawnie.

Oczy mam bardzo wrażliwe, wiec muszę ostrożnie dobierać kremy do oczu. Tu jednak nie ma obaw, bo krem jest łagodzący i nie uczula. Konsystencja jest lekka, ale wystarczająca, żeby nawilżyć moją cieńką skórę. Szybko się wchłania i ładnie wygląda pod makijażem. Zapach ma dosyć wyczuwalny, taki lawendowo winogronowy. Części osób może nie przypaść do gustu, ale ja już się do niego przyzwyczaiłam i nie zwracam już na niego uwagi.

Dopiero po czasie dotarło do mnie, że marka ma nie tylko opakowania, ale też nazwę związaną z lawendą, którą delikatnie wyczuwam w tym kremie. Jednak najwyraźniej pachnie on dla mnie słodkimi winogronami i to bardzo intensywnie, jeszcze po nałożeniu. Jeśli chodzi o kremy pod oczy to w życiu zużyłam w całości może dwa opakowania. Nawet sobie chwaliłam, ale nie na tyle, by zmotywować się do wdrożenia dodatkowego kroku w pielęgnacji, bo jestem raczej niezdyscyplinowana, a zmarszczek wokół oczu o dziwo nie mam wyraźnych. Jestem już jakiś czas po 30 i coś mi zaczęło podpowiadać, że trzeba zacząć bardziej o siebie dbać. Krem dostałam w prezencie od przyjaciółki, więc dar od losu. Co mnie uderzyło oprócz zapachu to opis, żeby stosować wieczorem. Ale ja stosuję także rano. Konsystencja jest raczej lekka, świetnie się wchłania, łatwo wklepuje, jest delikatny dla okolic oczu. Nawilża fenomenalnie, w końcu pozbyłam się uciążliwego swędzenia zwłaszcza przy brwiach, a myślałam, że taka moja niefortunna uroda i jestem skazana na ten dyskomfort. Zaczęłam widzieć efekt po paru dniach. Nie tylko ja, bo nawet mąż spytał czy coś zrobiłam, bo lepiej wyglądam. Dla mnie ten krem jest cudotwórcą, ale oczywiście może to ogólnie wpływ dodatkowej pielęgnacji, na pewno sprawdzę, a póki co wychwalam ten. Od dawna mam pod oczami sińce, fioletowe, fatalnie to wygląda. Od kiedy stosuję ten krem skóra jakby uwypukliła się i wygładziła, a ten obszar bezpośrednio pod okiem jest teraz delikatnie zacieniony, diametralna różnica. Oczywiście nakładam go poprawnie, niżej. Cera skorzystała i odżywiła się. Tak dobrego efektu nie spodziewałam się. W dodatku używanie go to przyjemność ze względu na zapach i konsystencję. Polecam mocno

Bardzo mile się zaskoczyłam. Konsystencja kremu co prawda bardzo lekka i płynna ale krem sam w sobie bardzo dobrze nawilża okolice pod oczami. Zmagałam się z bardzo przesuszoną skórą w tych okolicach i bardzo mi pomógł ją odratować. Zużyłam opakowanie do końca i na pewno do niego kiedyś wrócę. Skład ma bardzo bogaty, nie zapycha i nie dziwię się, że tak pięknie zregenerował moją skórę pod oczami. Zauważyłam też spłycenie zmarszczek wokół oczu, mimo, że nie miałam ich zbyt wiele. Oko jest pięknie rozjaśnione i wygładzone. Stosowałam rano i wieczorem. Polecam!

Jeżeli zależy Wam na nawilżeniu wrażliwej skóry wokół oczu, ten produkt może Wam się spodobać. Jest to bardzo dobry krem nawilżający. Ale uwaga! ma delikatny lawendowy zapach, który nie każdemu może przypaść do gustu, zwłaszcza w okolicach oczu. Krem jest gęsty, treściwy, niewiele go trzeba, żeby nałożyć pod oczy i na powieki. Ładnie się wklepuje, ale zostawia film na skórze, co sprawdza się zimą. Skóra wokół oczu jest nawilżona, miękka, wygładzona i jest chroniona przed wysuszaniem. Nie jest to raczej produkt do walki ze zmarszczkami, ale nawilżona skóra wolniej się starzeje, wiem krem ma działanie pośrednio przeciwstarzeniowe.

Bardzo się z nim polubiłam, jednak moje potrzeby nie są za duże :) Polecam go dla młodych osób. Świetny zapach, fajna konsystencja. Aplikator też całkiem fajny.

Jak już wspominałam moj wrześniowy bzik na punkcie lawendy skutkował tym ze z produktów biolaven mogłabym ułożyć pole lawendowe, przynajmniej na powierzchni obejmującej moja łazienkę :-P Jest to pierwszy produkt, którym się bardzo zainteresowałam po użyciu 3 próbek. Nie mam jeszcze zbyt dużych wymagań od kremów pod oczy, właściwie to chce aby mi ten obszar dobrze nawilżył. Tutaj mamy krem o przeważającym zapachu lawendy, gęstym 4/5 i dość dobrze się wchłaniającym zamkniętym w wygodnej i praktycznej tubce z aplikatorem który w tego typu produktach lubię. Ja nakładam gruba warstwę kremu pod oczy tylko wieczorem, a i to wystarczyło by zobaczyć jak on dobrze nawilża i odżywia skórę wokół oczu. Odmłodzenia nie zauważyłam ale to ze względu na wiek 29 lat i niewielkich problemów ze zmarszczkami. Zużyłam z przyjemnością i myślę że w okolicy ciepłych dni chętnie do niego wrócę. ????