Eau Thermale Avène Antirougeurs Jour, Creme Hydratante Protectrice SPF 20 Krem nawilżający na dzień do skóry naczynkowej do cery suchej i bardzo suchej

Szukałam i szukam dobrego kremu do cery wrażliwej, naczynkowej. Dużo nadziei pokładałam w serii Antirougeurs Avene , bo jak zapewnia producent, krem łagodzi podrażnienia, dedykowany jest skórze suchej, naczynkowej itd. Nic z tego. Krem ma delikatne zielone zabarwienie, delikatną i lekką konsystencję, ale nie wchłania się ani szybko ,ani dobrze. Uważam, że średnio nadaje się pod makijaż. Dla mojej skóry ( fakt wrażliwej ) dojrzałej nie sprawdził się. Czułam pieczenie, skóra zaczerwieniła się, po kilku dniach stosowania miałam wrażenie, że w okolicach czoła, na nosie skóra jest spierzchnięta. Krem nie jest produktem tanim, dlatego sądziłam, że za ceną pójdzie jakość. Być może krem sprawdzi się w okresie wiosenno - letnim..... zimą niestety w moim przypadku nie spełnił oczekiwań.

Ten krem bardzo ładnie nawilża, wersja dla suchej skóry wcale nie jest tłusta. Dobrze się wchłania i utrzymuje nawilżenie przez dość długi czas. Krem ma też SPF 20 co jest super przydatne :) Natomiast trudno zauważyć, czy pomaga wrażliwej skórze. Mam zawsze zaczerwienione policzki i nie mogę powiedzieć, że krem jakoś wpływał na ich stan. Natomiast dobrze się go używa, myślę że jest to przyzwoity krem na dzień :)

Próbowałam łącznie 3 razy. Za kazdym razem pojawiała się bardzo silna reakcja alergiczna. Ogromne zaczerwienienie i uczucie "gotowania się" twarzy. Nie polecam.

Krem zaproponował mi dermatolog w leczeniu skóry naczynkowej, wraz z kremem na noc Avene fort. Wersja na noc jest ok jeśli chodzi o reakcję skóry, natomiast Avene Jour okropnie mnie uczula! Skóra natychmiast po posmarowaniu robi się bardzo czerwona i piecze tak, że jedyne, co przynosi ulgę to płukanie skóry lodowatą wodą . Próbowałam trzy razy i niestety krem do wyrzucenia (a jednak nie należy do najtańszych). Kolejna nadzieja na pozbycie się rumienia wylądowała w śmietniku.

Mam mocno naczynkowe policzki, nos. Potrzebuję kremu, który je zabezpieczy, ale nie pogorszy stanu mojej cery. Niestety ten krem na bazie krokosza barwierskiego jest ciężki, tłusty i prawie się nie wchłania. Myślałam, że na zimę się nada, ale niestety mogę używać go tylko na noc - a i tak wstaję z tłustym czołem i polikami. Bez oczyszczania skóry po jego użyciu może zapychać mieszane cery - polecam uważać. I co najważniejsze, po miesiącu używania na noc... nie zauważyłam żadnego wpływu na naczynka/rumień/wrażliwość skóry.

Ten krem przywraca nawilżenie dla skóry wrażliwej i naczynkowej z dendencją do odwodnienia . Jest to znakomity krem który idealnie nawilża i wygładza oraz daje poczucie odżywienia i wzmocnienia skóry. Krem jest jedwabisty w dotyku i bardzo dobrze się rozprowadza na skórze. Krem jest również bardzo wydajny i wygodne w aplikacji. Zapach jest dla mnie bardzo miły, subtelny i delikatny. Używam go w szczególności gdy moja skóra potrzebuje największego nawilżenia. Krem nie zapycha porów co jest ważne szczególnie przy cerze suchej ze skłonnością do naczynek . Jestem bardzo zadowolona z efektów jego używania Skóra jest nawodniona , elastyczna i przyjemna w dotyku

Na początku po posmarowaniu twarzy mialam mocno zaczerwienione policzki i nos, myślałam że krem mnie uczulił, ale używałam dalej i to minęło, już jest ok. Zapach średnio przypadł mi do gustu, ale im dłużej używam to już mniej mi to przeszkadza. Krem dobrze nawilża, nie pojawiaja mi się nowe suche skórki. Wydaje mi się że redukuje zaczerwienienia. Na pewnie nie powoduje zapychania. Moja twarz jest "uspokojona". Cena jest dosyć wysoka, ale krem spełnia swoje zadania, więc myślę że warto. Krem jest średniowydajny- używam od 2-3 miesięcy i zostało mi pół tubki. Dobrze się wchłania, nie jest tłusty i fajnie, że ma filtr. Myślę że kupię kolejne opakowanie, ale wcześniej chce wypróbować rosaline uriage.

Bardzo,bardzo dobry krem dla mojej naczynkowej cery. Łagodzi skórę,przyjemnie nawilża, szybko się wchłania,stosuję go pod makijaz i jest doskonały. Dodatkowo niweluje naczynka,po dluzszym stosowaniu one po prostu znikają. Krem ma przyjemne opakowanie,miękka tubka pozwala wycisnąć produkt do końca,dla mnie zapach jest neutralny,kolor zielonkawy,zapewne z wlasciwosciami retuszu naczynek. Krem stosuję od 2 lat (poleciła mi go kosmetyczka) i przez ten czas nic złego nie działo się z moją cerą, kłopot pojawił się dopiero jak zmieniłam krem na kilka tygodni,pokornie wróciłam jednak do Avene i juz jest wszystko w normie. Krem kupuję najczęsciej w promocji,opłaca się,choc standardowa cena (ok90zl) nie 'zabija' w porównaniu do tak dobrej jakości. Dla mnie must have,po wielu przygodach z kremami od Chanel po Ziaję ten jest zdecydowanie moim nr 1,spełnia wszystkie oczekiwania mojej skóry.

Mam problem z rosacea od roku, na początku stosowałam jedynie preparaty na receptę przepisywane przez dermatologa, potem zaczęłam powoli wprowadzać kosmetyki apteczne. Ten krem, obok Roseliane Uriage (ten w słoiczku), to w mojej opinii najlepsze dermo-kosmetyki apteczne dla osób z rosacea. Krem zamknięty w białej, plastikowej tubce, mogłaby być otwierana, a nie odkręcana, byłoby wygodniej, ale to tylko mały mankament. Krem ma przyjemną, lekko mleczną konsystencję. Jest koloru zielonego, niweluje zaczerwienienia, szybko się wchłania. Pozostawia na skórze lekki film, który po chwili się wchłania. Bardzo ładnie koi zaczerwienienia, po miesiącu stosowania są praktycznie niewidoczne. Nie zapycha, nie uczula i nie podrażnia. Wielki plus za filtr spf 20. Można z powodzeniem stosować pod makijaż. Daje uczucie nawilżenia przez cały dzień. Polecam stosować w duecie z podkładem z serii Couvrance. Wydajność to miesiąc. Cena dość wysoka, ale często są promocje. Z resztą nawet bez promocji warto. Polecam. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 3

Kupiłam ze wzgledu na wysuszenie skory po kwasach migdalowych i na ogolne pogorszenie sie stanu cery po lecie( naczynka poszly, a że byly swieze to pomyslalam czemu nie?). Jest dośc kaprysny, kiedy zaczęłam go używa bardzo mnie podrażniał, szczypał piekł- nie dalo sie wytrzymac podraznienia na buzi wiec zmywalam, a krem poszedl w odstawkę. Teraz kiedy jestem wysuszona totalnie po kwasach wrocił do łask i o dziwo już nie podrażnia. Fajnie łagodzi zaczerwienienia ( jak i zaczerwienienia to i zapewne rumień przy naczynkach-nie wiem nie mam takowego). Naczynko pod okiem się wchłonęło a bylo dosc spore( moze zbieg okolicznosci?) Skóra jest nawilżona, nie sciagnieta, aczkolwiek nie likwiduje suchych skorek, ale to proces luszczenia i raczej nic tego nie zlikwiduje. W kazdym razie pomaga przy kwasach i skora czuje sie dobrze- przez co ja tez;) Jednakze kladziony pod makijaz nie nadaje sie nawet po odczekaniu 15 minut. Niestety. Mysle ze zuzyje do konca, zimą też się przyda, ale szalu nie ma i chyba nie kupię ponownie. Plus za to że często produkty z Avene w Supherpharmie są w promocji. Używam tego produktu od: trzech miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Dla mnie krem numer 1. Mam dość suchą cerę, do tego naczynkową a kiedyś mocno zaczerwienioną. Dzięki temu kremowi wyleczyłam się z naczynek tzn mam trochę,ale nie tyle co kiedyś. Po tym kremie uspokoiła mi się skóra, nie mam napadów gorąca, nawet jak ktoś mnie zawstydzi. Nie mówiąc o ogrzewaniu zimą. Naprawdę pocecam ten krem nawet jako bazę pod makijaż. Bioderma też ma dobry krem ten jednak jest lepszy. Używam tego produktu od: 4 lata Ilość zużytych opakowań: 5 całych

Mam cerę wrażliwą z tendencją do trądziku różowatego, łatwo się czerwienię, skóra szybko się przesusza i o dziwo szybko się świeci. Krem nie jest zły, ale po jego zakończeniu będę testować dalej, bo w sumie mnie nie zachwycił. + jak na krem z filtrem bardzo przyjemny, bo nie jest dla mnie ciężki, bielący + u mnie na pewno pobudza krążenie, bo moja cera czerwieni się po nim i czuć lekkie szczypanie zaraz po nałożeniu, po chwili ten stan się normuje, choć bez podkładu cera niestety jest lekko zaczerwieniona +bardzo dobrze współgra z makijażem, nic się nie roluje niestety: - za mało nawilża, cera jest ciągle trochę przesuszona i muszę nadrabiać natłuszczaniem wieczornym, to chyba mi najbardziej przeszkadza - świecę swię po nim, ale i tak mniej niż po innych kremach z UV, jednak po zmatowieniu pudrem sypkim jest juz ok, Edytuję, gdyż po dłuższym stosowaniu moja skóra nie czuje się dobrze. Pojawiły się suche skórki i przesuszenie, które znika po odstawieniu tego kremu. Niestety szukam dlaej:(

Jestem absolutną fanką wersji podstawowej, tej wymyślonej wiele lat temu - Creme Riche - której to zużyłam w życiu kilkanaście tubek. Natomiast ta lekka wersja na dzień, z filtrem, nie przekonuje mnie praktycznie wcale. Bardzo kiepsko sprawdza się przed makijażem i okropnie długo wchłania, pozostawiając niewchłanialną-nigdy warstę tłuściocha. Po nałożeniu na skórę mam nieprzyjeme uczucie ściągnięcia i "maski" - to najpewniej przez filtry. Nałożony na jakieś podrażnienie, okropnie szczypie (a nie powinien!). No i na koniec - drażni mnie jego zapach :| Ogólnie jestem na NIE. EDIT : Nadeszły cieplejsze dni i... okazało się, że ten krem w ogóle nie nadaje się na wyższe temperatury! Na buzi w jakiś dziwny sposób się skrapla i pozostawia białe, jogurtowe smugi!! :| Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Dostalam ten krem w spadku od kolezanki, u ktorej sie nie sprawdzil. Lezal czekajac na swoja kolej az wykoncze krem, ktory uzywalam wtedy i tak nadeszla wiosna i troche wiecej slonca. Mam bardzo zle doswiadczenia jesli chodzi o kremy z filtrami, ktore sa dla mnie zwykle kompletnie nie nadajace sie pod makijaz, lepiace i sprawiaja, ze moja sucha twarz swieci sie jak babka... :( A tu niespodzianka! Krem wchlania sie do matu zaraz po nalozeniu! Nie spodziewalam sie tego zupelnie. Pierwszorzedny kosmetyk pod makijaz na dzien za co pierwszy duzy plus. Bezzapachowy i wydajny. Cena w porzadku. Na mojej twarzy bardzo lekki, moja naczynkowa skora go bardzo lubi, w polaczeniu z aktualna pielegnacja twarzy udalo mi sie uzyskac efekt idealny i nie bede nic zmieniac. Na pewno kupie kolejne opakowanie. Używam tego produktu od: pare miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Uzywalam jakis czas temu starszej wersji tego kremu. I jak dla mnie nowa dziala lepiej! Krem prawie w 100% spelnia moje oczekiwania: - swietnie nawilza, i to na caly dzien - filtr 20 - daje wrazenie ukojenia wrazliwej skorze - nadaje sie pod makijaz Cera po nim wyglada na zadbana, gladka i wypoczeta. Jesli chodzi o naczynka, to ja go uzywam bardziej ochronnie niz leczniczo, i u mnie sie sprawdza - skora wydaje sie miec lepszy koloryt, ukojona. Moze to tez kwestia lekko zielonkawego koloru kremu, ktory wiadomo ze pomaga maskowac zarozowienia, niewazne dlaczego, wazne ze dziala :-) W stosowaniu pod makijaz lepiej zeby dac mu chwile na wchloniecie przed nalozeniem podkladu bo troche sie swieci na poczatku. Ja nigdy nie mam czasu czekac, ale nawet w tym wypadku po ok 20 min, jak krem sie wchlonie, skora robi sie bardziej matowa. Poprzednia wersja byla Ok ale bez urwania glowy, na zakup nowej zdecydowalam sie ze wzgledu na wysoki filtr - w mojej aptece byl to jedyny nawilzajacy apteczny krem na dzien o takim filtrze. Wiec brawo Avene! Jak dla mnie filtr moglby byc nawet wyzszy, 30-tka, dlatego moje oczekiwania spelnione sa w PRAWIE 100%. Polecam ten krem, mysle ze na mojej polce zagosci na dluzej. Używam tego produktu od: 1 miesiac Ilość zużytych opakowań: 1sze w trakcie

Poprzednia wersja nic specjalnie z moimi naczynkami nie zrobiła, ale byla przyjemna dla mojej skóry i nie powodowała podrażnień. Nowa wersja nie jest stanowczo dla mojej skóry! Jeszcze żaden krem nie spowodował takiego uczulenia. Skóra po nim strasznie piekła, szczypała i twarz zrobiła sie w mgnieniu oka bordowa. Nigdy więcej...Używam tego produktu od: 2 lat, nowa wersja zakupiona 2 tyg. temu Ilość zużytych opakowań: 2 sztuki - stara wersja, 1 szt. nowa wersja

Krem sprawia wrazenie tak samo tresciwego albo jak kto woli lekkiego jak stara wersja. Dla mojej cery lagodny i poki co wystarczajacy. Obawiam sie ze jak i stara wersja moze okazac sie zimowa pora za lekki i cera bedzie mi sie na wiorek wysuszac. Na plus jest to ze teraz mamy SPF 20. ta wczesniejsza 10-tka to nawet na zime wydawala mi sie jednak za niska. 20-cia jest bardzij optymalne, chodz nie ukrywam ze 30-tka by mnie jeszcze bardziej satysfakcjionowala. Krem nawilza wystarczajaco( jeszcze) moja cere, dobrze sie wchlania, nie mam rumiencow, chodz czasami jednak jej kolor nie jest rownomierny i widac lekki roz w kolo nosa itp. ale nie jest to purpura, od lekko rozowy odcien, wiele ludzi tak ma, nawet tych nie majacych cery naczynkowej. te male rozowosci idealnie pokrywa podklad, wiec sie nie czepiam. Mnie sie podoba, a gdy przyjdzie zima i gdyby sie jednak okazalo ze nie daje rady to mam zamiar doklepac sie Cold Cream tej samej firmy. Licze ze oba dadza sobie swietnie rade w zimowe chlody, kiedy kaloryfery wysuszaja domowe powietrze. Gdyby co uzupelnie recenzje. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego