Nuxe Aroma-Perfection, Masque Thermo-Actif Desincrustant Termoaktywna maseczka odblokowująca pory

Działanie maseczki odbiega od maseczek z glinką zieloną, których używałam do tej pory - one zwężały pory i sprawiały, że skóra była ściągnięta, ale trochę wysuszały. Używałam ich zazwyczaj przed imprezami i ogólnie wtedy kiedy chciałam żeby moja skóra wyglądała lepiej niż zwykle (mam pory jak truskawka, które na domiar złego baaaardzo łatwo się zapychają). Ta maseczka ma odwrotne działanie - oczyszcza pory poprzez ich odblokowanie. Tuż po nałożeniu kosmetyku na skórę czujemy przyjemne ciepło. Maseczkę wg. zaleceń producenta powinniśmy trzymać 3 minuty na skórze (co jest świetne, bo nie znoszę kiedy maseczkę trzeba trzymać długo na skórze), następnie wmasowujemy ja w skórę i spłukujemy. Po spłukaniu nasze pory są czystsze, a skóra wygładzona, nawilżona i pięknie pachnie. Chociaż po użyciu maseczki powinniśmy ją zmyć zimną wodą, ja zawsze zmywam ją ciepłą, bo dzięki temu moje pory są nadal rozszerzone i mogę z łatwością sama pozbyć się większości pozostałych wągrów i zaskórników. Maseczka również łagodzi zaczerwienienia i sprawia, że wypryski znikają szybciej. Dzięki niej trzymam moją skórę w ryzach pomiędzy wizytami u kosmetyczki, co jest dla mnie ogromnie ważne, bo tak jak wspomniałam - moje pory bardzo szybko się zapychają i nie ma siły, która by ten proces zatrzymała, mogę go co najwyżej spowolnić właściwą pielęgnacją, ale i tak po 2/3 tygodniach od wizyty moja skóra w strefie T znowu prosi się o czyszczenie.

To moja ulubiona maseczka, którą poleciła mi jakiś czas temu Pani w Aptece. Nie testowałam wcześniej produktów z tej firmy, ale ta maska to moje WIELKIE odkrycie. Moja cera: mieszana w kierunku tłustej z zaskórnikami - poszerzone pory na nosie i policzkach, częste problemy z przetłuszczaniem się skóry w strefie T MASKA: Zaraz po nałożeniu na oczyszczoną skórę odczuwam bardzo przyjemne uczucie ciepła - takie jak przy zabiegach na pory w gabinecie kosmetycznym ;) Maseczka ma super działanie na moje zaskórniki - bardzo dobrze je wygładza, zmniejsza tak, że są widoczne tylko z bardzo bliskiej odległości. Stosuję ją 1 lub 2 x w tygodniu na wieczór - bo ponoć wtedy daje najlepsze efekty dla skóry. Po maseczce lekko oczyszczam twarz tonikiem i nakładam wieczorny krem. Narazie nie zamierzam się z nią rozstawać. : - )

Niezbyt wydajna (tylko 40 ml), jednak przyjemna w użyciu i skuteczna maseczka. Zaskoczyła mnie swoją nietypową, niejednolitą konsystencją. To właściwie maseczka-peeling z wyraźnie wyczuwalnymi drobinkami dwojakiego rodzaju. Mamy tu nieregularne i stosunkowo miękkie grudki pochodzenia roślinnego oraz mniejsze niż ziarenka piasku sferyczne drobinki, które delikatnie peelingują skórę na etapie aplikacji, przez co maseczka wnika głębiej i lepiej oczyszcza. Sama maseczka ma beżowy odcień, jest dość lejąca, ale też lepka, dzięki czemu nie spływa z twarzy. Grzeje delikatnie i raczej krótko, głównie na etapie rozcierania. Miałam już maseczki termiczne, które rozgrzewały mocniej, ale ok, nie o to tu przecież chodzi. Efekty są zadawalające. Maseczka oczyszcza i domyka pory, wyraźnie matuje i odświeża cerę, która po zabiegu jest gładka i miękka, ale nie rozpulchniona. Nie ściąga skóry, nie wysusza, nie podrażnia. Zmywa się bezproblemowo, lepiej niż glinki i większość masek kremowych, czyli bez mazania i wrażenia, że coś na buzi zostało. Zapach maseczki jest przyjemny, świeży, trafnie określony przez producenta jako roślinno-morski, tak też mi się spojarzył. Płaska, poręczne opakowanie na plus. Jedynie stosunek cena/wydajność nie wypada najlepiej, tubka powinna być większa. Używam tego produktu od: 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: 1 op.

Kremy, peelingi i maseczki są kwestią indywidualną. Moja cera z tłustej, trądzikowej przeszła w mieszaną, czasami nawet bardzo przesuszoną na policzkach (szczególnie w okresie jesień-zima). Zatem maseczki staram się dobierać nad wyraz ostrożnie. Maseczka ma postać niezbyt gęstego kremu o białym zabarwieniu z dość sporą ilością drobinek przypominających ziarenka piasku. Jej zapach określiłabym jako morski i świeży, delikatny, aczkolwiek typowo męski. Podczas nakładania i masażu (ruchami kolistymi) maseczka uaktywnia swoje działanie rozgrzewające. Jest ono wyczuwalne jedynie w trakcie masażu, później zanika, a szkoda, bo jest bardzo przyjemne. Maseczka nie zasycha ani też nie ściąga skóry, a co za tym idzie, jest łatwa do zmycia. Twarz po tej maseczce jest przyjemnie gładka i miękka. Pory wydają się być oczyszczone, a efekt zmatowienia zauważalny i długotrwały. Maseczka uspokaja zaczerwienienia, nie podrażnia ani też nie przesusza. Co więcej, nie zapycha, a co za tym idzie, nie pogarsza stanu cery. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 10 saszetek o pojemności 4 ml

To dość drogi produkt, zwłaszcza że tubka jest niewielka. Jednak warto się skusić. Po pierwsze dlatego, że jest wydajny, po drugie dlatego, że jego używanie to przyjemność. Maseczka na twarzy rzeczywiście się nagrzewa, ale tylko na chwilę. Na pewno nie na tyle żeby podrażnić taką skórę jak moja, czyli normalną w kierunku suchej. Drobinki są delikatne, ale i tak poprawiają krążenie i trochę złuszczają (ja mam też drugi peeling z ostrzejszymi drobinkami), kaolin z drugiego miejsca w składzie dobrze oczyszcza, ale nie przesusza. Po zmyciu maseczki po chwili czuję, że skóra zaczyna być mało przyjemnie ściągnięta, więc sięgam po tonik i krem, ale nie ma tragedii. Skóra jest oczyszczona, koloryt wyrównany. O to chodziło. Używam tego produktu od: czterech miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Maseczkę kupiłam zachęcona opiniami na wizaz.Opłaciło się,pomimo że do tanich nie należy.Efekty zauważyłam już po pierwszym zastosowaniu,skóra aż promienieje,pory oczyszczone,cera rozjaśniona,coś niesamowitego.Po nałozeniu na skórę czuje się taki fajny efekt rozgrzania lubie to:)Ja ją stosuje 1 raz w tygodniu,żeby skóra się nie przyzwycziła,coż jeszcze mogę dodać,polecam osobom które chcą wyglądać promiennie!:) Używam tego produktu od: 1miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Przewyższyła moje oczekiwania! Nie przepadam za NUXE\'m (za bardzo zapachowy i perfumowany jak na tłustą skórę) jednak ta maseczka zaskoczyła mnie pozytywnie. Zapach ma naprawdę delikatny Konsystencja bardzo gęsta, przez co jest niezmiernie wydajna Delikatne drobinki sprawiają że fajnie się wsmarowuje EFEKT: skóra oczyszczona, jasniejsza, pachnąca i gładka Bardzo miłe uczucie ciepła na skórze Minusem jest niestety cena Dość ciężko się zmywa, ale polecam, na pewno do niej wrócę!!! Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Kupiłam maseczke za namowa aptekarki. Szukalam czegos co oczysci moja cere zeskorek oraz zaskornikow. Po pierwszych 2-3 uzyciach bylam zachwycona. Myslalam, ze znalazlam swoj kosmetyk! Zauwazylam mniejsza ilosc skorek w okolicach noca i bialych punkcikow na jego koniuszku. Jednak z chwila kolejnych uzyc problem powrocil i maska nie przynosila zadnych widocznych efektow. Oczywiscie troszke widzialam poprawy, ale nie byla ona tak ogromna jak przy pierwszych uzyciach. NA razie nie mysle o zakupie kolejnego opakowania. Znalazam cos lepszego i na razie testuje. Ale podobala mi sie forma tej maski, to ze robilo sie cieplutko podczas jej nakladania. Potem czulam swiezosc po jej zmyciu. Generalnie dobry produkt, ale znalazlam cos innego. Używam tego produktu od: 4 miesiace Ilość zużytych opakowań: jedno

Jest to najlepsza maseczka, jaką dane mi było testować. Łączy w sobie wszystko, czego mi trzeba, czyli doskonałe efekty i łatwość używania. Niestety chęć dbania o skórę nie zawsze jest dla mnie wystarczającą motywacją, by ślęczeć przy rozrabianiu z wodą sproszkowanych maseczek i wykonywać karkołomne próby nałożenia mazi na twarz z prędkością światła, uważając, by w tzw. międzyczasie nie zdążyła ona zaschnąć ani obryzgać całej mojej łazienki, ze mną włącznie. Efekty po takich maskach owszem, widziałam, ale cena była niestety zbyt wysoka ;-) Termoaktywną maseczkę Nuxe nakłada się na lekko wilgotną twarz, zostawia na twarzy na kilka minut, potem kolejnych kilka się ją wmasowuje, a następnie spłukuje i voilla! Prostszy sposób używania trudniej mi sobie wyobrazić, a efekty są zniewalające. Skóra jest znakomicie oczyszczona, gładka niczym pupa niemowlaka (ciężko się powstrzymać przed ciągłym gładzeniem się po twarzy ;>) i wygląda świeżo i zdrowo. Do tego ten ZAPACH! Coś cudownego. Zaznaczam, że nawet gdyby maseczka śmierdziała jak sto diabłów, ale działała dobrze, nadal używałabym jej sumiennie, ale przyznam, że ten cudny zapach dodatkowo umila jej używanie. No i tutaj dotarłam do jednego minusa - ceny. Maseczka kosztuje różnie, w zależności od apteki, ale cena waha się od ok. 60 do 70 zł i jest to sporo. Biorąc jednak pod uwagę, że używa się jej ok. raz w tygodniu, można tę cenę przeżyć. Tym bardziej przy takich efektach, które daje. Ja ze swojej strony polecam jak najbardziej - maseczka warta jest swojej wysokiej ceny. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego, drugie już czeka

Używam maseczki od 2 miesięcy regularnie 1 raz w tygodniu. Mam cerę mieszaną, ze skłonnością do zaskórników szczególnie w strefie T. Rozszerzone pory a wiadomo takie lubią się zanieczyszczać. Nie lubię chodzić do kosmetyczek bo uważam, że dzisiaj na rynku mamy tyle dostępnych ciekawych propozycji, że możemy sobie takie zabiegi zrobić w domu ;) i ja właśnie do takich zabiegów \'oczyszczających\' używam tej maski peelingującej. Na początek, robię sobie 10 minut parówki ziołowej na twarz (2 łyżki rumianku, 2 łyżki tymianku, 1 łyżka mięty, i opcjonalnie łyżka bratka). Wiem, że może to zabrzmieć dziwnie, że przed nałożeniem termoaktywnej maski staram się otworzyć pory parówką, ale to działa ! Ponieważ maska ma właściwości peelingujące i oczyszczające daje to bardzo fajny, mega oczyszczony i wygładzony efekt. Maska używana sama bez parówki także spełnia swoją powinność. Jednak ja staram się jeszcze jakoś wspomóc moją cerę i funduje jej taki zabieg raz na tydzień ;-) dzięki temu skóra jest gładka, oczyszczona. Polecam taki zabieg na noc. Po zmyciu i osuszeniu nakładam zwykły krem nawilżający, bądź gdy mam jakieś niespodzianki na twarzy, nakładam jakiś krem który pomaga mi je zwalczyć. Polecam wszystkim z czystym sumieniem. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: niecałe 1

Najlepsza maseczka, którą kiedykolwiek używałam. Idealnie oczyszcza zabrudzoną skórę, dość mocno pilinguje, wygładzając niesamowice skórę. Moja cera jest mieszana z mocnym zanieczyszczeniem w strefie T. Na nosie sporo zaskórników, które przy dotyku są chropawe. Po zastosowaniu maseczki są całkowicie wygładzone i rozjaśnione a to za sprawą drobinek peelingujących, czyli pudru z łupin orzecha włoskiego. Kiedy masujemy twarz złuszczają martwy naskórek. Cera jest wtedy rozjaśniona a pory zwężone. Maseczkę polecam używać wieczorem, na pewno nie przed większym wyjściem, gdyż mocno rogrzewa i skóra dość długo po zabiegu pozostaje mocno różowa i w sumie dobrze urkwiona. Zabieg należy zakończyć zimną wodą, by zamknąć pory i ochłodzić twarz. Wystarczy niewielka jej ilość (biorę wielkość M&Msa) by dobrze rozprowadzić ją po całej buzi. Jest zatem mega wydajna. Używam średnio co 5-6 dni już chyba z 3-miesiące. Długo czaiłam się z jej zakupem, zawsze odstraszała mnie wygórowana cena ok. 60-64 zł. Udało mi się zakupić w Tesco extra z 50% rabatem. W cenie 30 zł dostałam najtańszą z możliwych maseczek pilingujących. Na pewno kupię kolejne opakowanie nawet gdybym miała zapłacić 60 zł. Skoro wystarcza na przeszło 12 użyć wychodzi tyle, ile każda maseczka saszetkowa z drogerii a ta ma nieporównywalnie lepsze właściowości i skład. PS: Edytuję, jest początek grudnia i skończyło mi się opakowanie więć powtórzę się JEST MEGA WYDAJNA

Bardzo fajna maseczka mocno rozgrzewajaca. Dla mnie to produkt 2w1. Maska + peeling. + dobrze oczyszcza + peelinguje skore bardzo dokladnie + ujednolica cere + zamyka rozszerzone pory + nie podraznia Jednak nie polecalabym jej dla osob z cera naczynkowa, gdyz ma silne dzialanie rozgrzewajace, otwierajace pory. Bardzo fajny zapach. MINUSEM jest trudnosc wydobycia jej z opakowania, naciskajac buteleczke nie mal nic nie moglam wycisnac, stad sciagalam calkowicie nakretke i wowczas udalo mi sie wydobyc zawartosc. Konsystencja maseczki jest gesta, stad zapewne to utrudnienie. POLECAM!! Używam tego produktu od: paru miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

świetna ekspresowa maseczka oczyszczająca z innowacyjną, rozgrzewająca formułą, połączoną z peelingiem. Prosta w użyciu, dająca szybkie efekty. Nakładam na zwilżoną skórę, zostawiam na 3 minuty, dodaję wody i chwilę masuję. Pierwsze uczucie to faktycznie rozgrzanie buzi (pory otwierają się), chwilę potem złuszczanie podczas masażu a na koniec domknięcie porów poprzez spłukanie twarzy chłodną wodą. A w efekcie: Brud i zanieczyszczenia z porów odkurzone, buzia jest oczyszczona i matowa, rozjaśniona, pory pozamykane -Jak dla mnie to bardziej mini zabieg z peelingiem, jestem raczej staroświecka i maseczki kojarzą mi się z długotrwałym czerpaniem dobroczynności z maski a nie czynnością, która trwa zaledwie 5 min ;) - z uwagi na dość ostre drobinki do masażu nie poleciłabym jej Paniom z wrażliwą skórą. Idealna dla tłustych z rozszerzonymi porami. - jest bardzo mało wydajna, jedno opakowanie starczyło mi zaledwie na 6 użyć ! :( Przy tej relacji cena - ilość to troszkę za mało... Polecam do wypróbowania ,gdy potrzebujemy błyskawicznego oczyszczenia, z uwagi na moje poglądy pozostanę jednak przy maskach, które trzyma się ba buzi ....co najmniej 20 minut :):) Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno całe