Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane męskie

Montale Paris Dark Aoud EDP 

4 na 56 opinii
flame2 hity!
50% kupi ponownie

Porównaj ceny

ceneo
Montale Dark Aoud Woda Perfumowana 50ml
224,83  zł
Hebe
Montale Dark Aoud
316,11  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 50% osób
  • 8 maja 2014 o 10:12
    ciężka, bezwzględna, nieskomplikowana i uzależniająca perfekcja
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Niesamowicie piękny zapach, który określiłbym jako techniczny i bardzo męski. Zapach linearny i ma w sobie wszystko to co lubię i dotychczas nie znałem (ciężka żywica agarowa). Niestety żonie niezbyt się podoba. Mój totalny lider od czasu gdy zainteresowałem się perfumami niszowymi. Czekam na przesyłkę 7 ml Black Aoud Montale i mam nadzieję, że również będzie to bardzo interesujący zapach.
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 4 stycznia 2012 o 19:31
    ...wali się na człowieka jak trzystufuntowy kochanek...
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    "Wali się na człowieka jak trzystufuntowy kochanek"- tymi słowy Sabbath w luźnej wymianie zdań ze mną skwitowała pachnidło stworzone przez Pierre’a Montale’a. Trudno się z tym nie zgodzić, rację miała również mówiąc, że tego akurat mogę nie docenić. Fakt, blisko 150-kilowego kolosa nie zniósłbym na sobie :P Zapach jest linearny, prosty, nieskomplikowany, toporny, smolisty, tłusty i kanciasty. Na mojej skórze wyczuwalne są dwa składniki: żywica agarowa i drewno sandałowca, z dużą przewagą tego pierwszego. Nazwa kompozycji jest jak najbardziej adekwatna, to mroczne, zimne, suche, ciężkie, surowe i trudne w odbiorze dzieło. Dark Aoud jest na wskroś drzewną kompozycją, której charakteru odmówić nie można, w moim mniemaniu to unisex, choć wiele osób uważa DA za męski. Zapach nie każdemu się spodoba, mego serca nie podbił, może dlatego, że jest nazbyt bezkompromisowy. Flaszka jest ładna jak przystało na Montale. Trwałości i projekcji niczego zarzucić nie można. ok 10 godzin jest mocno wyczuwalna woń, kilka kolejnych bliżej skóry. Sam zapach nie jest słaby czy zły, ale nie jestem fanem oudów w takim stężeniu stąd taka ocena, a nie inna Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: tester
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • nellyis
    nellyis
    5 / 5
    21 grudnia 2011 o 23:43
    Czterech jeźdźców Apokalipsy tu brak
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Nie wiem, czy to słowo "dark" w nazwie wywołuje u niektórych strach przed mocami ciemności i sądem ostatecznym, którego większość z nas, przyznaję, bać się powinna, ale dziwię się reakcjom na tę kompozycję, oscylującym w rejestrach odbioru jej jako zapachu śmierci, zniszczenia i swądu palonych ciał. Tej ostatniej z wymienionych atrakcji na szczęście poczuć nie było mi dane i wątpię, aby recenzentka poniżej z aromatem tym obcowała. Oczywiście mam pełną świadomość, że posłużyła się tu jedynie metaforą, a porównanie (czy też odczucie) wynika wyłącznie z jej wrażliwości, rozwinietej wyobraźni i emocjonalnego stosunku do perfum, których woń kreuje u niej określone obrazy, jednak pozwolę sobie nie zgodzić się z opinią przedostatnią z tych tu przedstawionych (i absolutnie nie jest to żadna krytyka, bo osoba ze mnie tolerancyjna). Dark Aoud to nie jest dla mnie zapach nihilizmu i zagłady, to nie jest cudownie odnaleziony gdzieś w nielegalnie zebranej prywatnej kolekcji zaginiony obraz Muncha "Krzyk", nie są to wreszcie mroczne i rozrywające na drobne kawałki duszę utwory Carlosa Pellicera, ani też industrialna kakofonia i zagubienie jednostki wywołane kryzysem modernizmu. To TYLKO ZAPACH i AŻ ZAPACH, albo perfumy - o ile mamy na myśli całokształt, łącznie z tym aluminiowym, szpetnym, ale jakże funkcjonalnym opakowaniem... I tak też DA w tej recenzji potraktuję. Szczerze mówiąc/pisząc,to od dawna czekałam na taki właśnie aromat - taki, który mogę opisać (zrezygnowałam z artykułowania negatywnych, czy też neutralnych recenzji już jakiś czas temu, bo uznałam, że nie warto krytykować niczego, co może wywołać zachwyt u innych). Przede wszystkim DA jest mocny i intensywny, długo utrzymuje się na ciele (a na ubraniach - tradyjnie - jeszcze dłużej) i te cechy w moim prywatnym rankingu cech perfum idealnych zajmują bardzo wysoką pozycję. Znacznie niżej plasuje się estetyka opakowania, a takowa w tym przypadku nie zachwyca. Wybaczam. Kompozycja, według oficjalnych danych, składa się z żywicy agarowej i drzewa sandałowego. Niewątpliwie czuję tu znacznie więcej - podmuchy kadzidła, żar ziół i przypraw (lawendę, gałkę muszkatałową i szafran?) oraz wariację na temat piżma i paczuli. I pewnie składników jest więcej, bo mój nos nie jest na tyle wyczulony, aby je móc wyodrębnić, choć podskórnie czuję, że są tu obecne. Otwarcie uderza apteczno-szpitalnym zaduchem, który po chwili łagodnieje, kontury stają się rozmyte, zapach ekspansywnie zajmuje przestrzeń (to efekt 3 "psików") - przyznam, że to uwielbiam i nie szukam w zapachach subtelności. Jest gorzkawo, mrocznie (choć ten mrok nie wiąże się z zagrożeniem) i na swój sposób nostalgicznie. DA to na pewno nie jest zapach wesoły i frywolny. Raczej majestatyczny, być może nieco przerysowany, choć do karykaturalności i braku klasy mu daleko. Nie można też go oskarżyć o barokowy rozmach, bo składników wielu nie ma. Jego siła polega na proporcjach, na misternym wykrzesaniu atutów oudu i sandała, na pokazaniu ich najszlachetniejszego oblicza, na uwolnieniu oudu od szpitalnych konotacji, a sandała od podejrzeń o maślane-nie-wiadomo-co i banał. Jest tu konsekwencja - konsekwencja snucia historii w oparciu o klasyczną (i przewidywalną) fabułę, co całkowicie pasuje mi do ogólnego zamysłu tej kompozycji. Wspomnę też, że całodzienne towarzystwo DA mnie nie przygniata, ani nie męczy. A wracając już całkowicie "na Ziemię" i do spraw przyziemnych, to posłużę się wyświechtanym niewątpliwie już argumentem i radośnie wspomnę jeszcze, że "ludziom się podobało". :) Używam tego produktu od: od wczoraj własny, a pożądany już od miesiąca, flakon Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Produkt kupił/a w
    5 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 20 grudnia 2011 o 20:36
    Pieśń kolejowych podkładów
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Dark Aoud jest zapachem trudnym, z którym nie każdemu będzie po drodze. Mnie, której po drodze z większością woni nieco dziwacznych, po drodze jest. I to po bardzo szczególnej drodze. Kto spacerował po nieczynnych torach kolejowych i używał kiedyś Dark Aoud, już powinien się domyślić jej rodzaju. A kto nie, niechaj czyta. Do Dark Aoudu pasuje mi zdecydowanie obraz jesieni. Ale żadnej tam jesieni z dymami, pachnącymi ogniskami, gnijącymi liśćmi, jabłkami na drzewach i tym podobnymi romantycznymi a nośnymi oznakami przemijania. To zapach początku ciepłej, słonecznej jesieni, kiedy powietrze jest jeszcze ciepłe, ale już ma tę charakterystyczną dla zbliżających się chłodów przejrzystość. I w taki sobie oto dzień zakładam moje ulubione skórzane spodnie, takąż kurtkę, wygodne motocyklowe buty, zabieram piersiówkę z becherovką i idę na spacer na tory kolejowe. Wszystko jest absolutnie na swoim miejscu i w swoim czasie- utracone miłości nie bolą, obowiązki nie gonią, nigdzie się nie spieszę, czasem przysiadam, wystawiając twarz do słońca, przede wszystkim jednak chłonę ten szczególny, ziołowy zapach powietrza (wzmocniony becherovką) i zapach... podkładów kolejowych. Suma tych czynników oraz nastroju daje przepotężny, ale statyczny i spokojny Dark Aoud. Ta kompozycja Montale rozpoczyna się bardzo ziołowo, nieco pieprznie- dlatego zaprosiłam do tej historii becherovkę i tory kolejowe, przy których wczesną już jesienią pełno jest suchego zielska. Później pojawia się dym kadzidlany,na bardzo krótko, a potem leją się strugi najpierw nieco szpitalnego oudu. Oud szpitalny jest tylko na początku (jak w większości przypadków), później pojawia się bowiem wspaniałe tło w postaci drzewnej bazy. I to właśnie od tego momentu czuję zapach drewnianych podkładów pod szyny kolejowe, albo raczej środka, którym są konserwowane. Odrobina chemii i mnóstwo starego, zużytego drewna. Ilustracyjność tego momentu jest absolutnie nieprawdopodobna i nie chce mi się wierzyć, że odpowiada za tę woń tylko drewno sandałowe z agarem( i że Główny Nos PKP nie maczał w tym palców). Sandałowiec też wyczuwam, jest raczej suchy, wyraźnie kontrastujący z oleistym oudem, tworzącym dla niego doskonały kontrapunkt. Później, w bazie, musi być jeszcze jakiś składnik, który ją odrobinę wysładza, ale nie potrafię określić, jaki , producent mi w tym nie pomaga, wskazując w nutach tylko przyprawy, agar i drewno sandałowe. Zapach jest naprawdę niezwykły (raczej dla zwolenników agaru w perfumach) i budzi duże zainteresowanie otoczenia. Ale, o dziwo, wszyscy pytają "co to za perfumy", a nie "co tu tak dziwacznie pachnie". A więc jednak dziwność nie zatarła podstawowej funkcji tej kompozycji. Pomimo kompletnego pokręcenia Dark Aoud wyraźnie zdobi skórę. I to bardzo długo, dobrych dziesięć godzin. Pan Stettke oszalał na ich punkcie i zabrał mi flakon, chcąc Dark Aoud tylko dla siebie. Ma rację- na męskiej skórze brzmi jeszcze lepiej.
    Produkt kupił/a w
    10 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 20 grudnia 2011 o 17:15
    Przemysłowa apokalipsa
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Dark Aoud to zapach totalny, zapach zagłady, nuklearnej apokalipsy, wojny, pożogi, klęski człowieczeństwa. To woń, która przyśnić się mogła jedynie prorokowi najbardziej posępnej wizji przyszłości, cyberpunkowej Kasandrze wieszczącej wojnę totalną w wysoko uprzemysłowionym świecie, gdzie niebo stale przesłonięte jest grubą warstwą smogu a ziemia nie rodzi i nie karmi już żadnej rośliny, żadnego drzewa, żadnego kwiatu. Dark Aoud rozpoczyna dramatycznym gryzącym obłokiem gorzkiego kadzidła i gorących przypraw. Z tego ogłuszającego, ognistego podmuchu niby z radioaktywnej, rozżarzonej i śmiercionośnej chmury wyłaniają się gęste kłęby spalenizny. Tłusta woń płonącego oleju, benzyna, pióropusze ognia na naftowych szybach, stal gnąca się od żaru, hałas walących się budynków, asfalt topiący się od niewyobrażalnego gorąca wybuchu, spopielone stare drewno, swąd żywcem płonącego ludzkiego ciała. A potem nastaje ciemność. Gorzka, statyczna i martwa. Gęsty olej oud leje się na pogorzelisko, spływa po popękanym betonie, wsiąka w nadtopiony asfalt. Jest ciemno, cicho i zimno. Od samej podstawy zapachu ciągnie stęchlizną i spalonym labdanum. Koniec. Testowałam Dark Aoud wczesną jesienią. Pamiętam, że gdy sugestywna wizja apokalipsy przycichła na mojej skórze, gdy wróciłam z przyszłości do tu i teraz bardzo zapragnęłam świeżego powietrza, chciałam znaleźć się pod wciąż błękitnym niebem, z dala od ludzi, spalin i hałasu cywilizacji. Wsiadłam na rower i pojechałam do lasu. Położyłam się na trawie i długo gapiłam się na chmury i słuchałam wiatru. Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: odrobina z odlewki, reszta poleciała w świat
    Produkt kupił/a w
    4 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Zobacz także inne Wody perfumowane męskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.