LR International Deluxe, Artistic Quattro Eyeshadow Paletka czterech cieni do powiek

Z LR zetknęłam się nie tak dawno - mój Kolega został konsultantem i tak produkty do mnie trafiły. Dla niewtajemniczonych, LR to firma podobna do Oriflame, Avon czy Mary Kay. Też są katalogi, też są konsultanci, samemu można się zapisać itp. Sprzedaż typu "door to door". Przy czym LR jest bardzo droga w porównaniu do innychtego typu firm. Tłumaczy to tym, że stawia na jakość... Długo zastanawiałam się czy kupić te cienie. W katalogu kolory wyglądały fantastycznie. W końcu się skusiłam. Wybrałam paletkę widoczną na zdjęciu. W założeniu są tam trzy fiolety: wrzos, ciemna zimna śliwka i jasny róż z domieszką liliowego. Jest też złoto. Moje odczucia? :) ładna pigmentacja, ale nie oczekujmy jakiegoś soczystego koloru na powiece. Nie jest to pigment, cienie zachowują się raczej normalnie z tendencją do "lepiej" - kolor widoczny na powiece oceniam na 4 :) trzymają się, owszem, odrobinę osypują podczas aplikacji, ale dla mnie to nigdy nie był problem. Nawet Lisa Eldridge używa chusteczek higienicznych więc wychodzi na to, że cienie mają prawo się osypywać:) :) cienie łatwo się blendują ze sobą, granice łatwo zatrzeć :) ładne, solidne pudełeczko, pacyjka niezdatna do niczego Co mi się nie podoba? :( cienie są w postaci kulek = podczas nabierania sypią się dookoła = trzeba resztki cienia zdmuchiwać z pudełeczka :( cena jest zabójcza. W mojej ocenie cienie te mogłyby spokojnie kosztować 40zł, a nawet trochę mniej. Dior to to nie jest, w sensie, że za markę nie płacimy. W ogólności jestem trochę zawiedziona: niedawno kupowałam cienie Kiko, też czwórki, i tam za większą pojemność, lepsze kolory i zdecydowanie lepszą jakość płaciłam 70-80zł. Choć i tak wiem, że trochę przepłaciłam. Tu miało być fantastycznie, a jednak nie jest. Cienie nie są złe, ale do szaleństwa im daleko. No i cenowo to jakieś horrendum. Wiem, że ich nie kupię ponownie, bo są zbyt drogie i niestety cena nie jest adekwatna do jakości. Same Panie popatrzcie na zdjęcie: czy tak wyglądają mocno napigmentowane cienie? Odsyłam do mojej recenzji Kiko:) Jeśli macie, drogie Panie zbędne 120zł, to można zaryzykować. Ja wolę odłożyć sobie na flaszkę perfum:) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego