Trochę się go naszukałam w Rossman i wzięłam go jeszcze w promocji.
Zazwyczaj używam fioletowej odżywki tej marki, kiedy włosy były w lepszej kondycji stosowałam różne tonery do rozrabiania, które niestety trochę potrafią włos zmęczyć.
Odkąd miałam problemy ze zdrowiem co odbiło się na włosach,w bardziej rozważny sposób je traktuje.
Przestałam rozjaśniać je w całości, robię odrost raz na jakiś czas, a mój kolor to kombinacja rozjaśnionych pasm z przodu i tył,który potraktowałam henna z cassią, zrobił się z tego fajny kolor zgaszonego miedzianego blondu,ale jak to bywa z takimi eksperymentami ważne wtedy jest tonowanie.
Ten toner skusił mnie przede wszystkim tym,że nie ma w sobie nawet minimalnej ilości rozjaśniacza, do tego wszędzie piszą,że też dodatkowo pielęgnuje.
No i wiadomo hype jest na niego spory,a to robi robotę.
W opakowaniu nie znajdziemy rękawiczek,więc warto się w nie zaopatrzyć. Na szczęście z rąk czy armatury schodzi spokojnie płynem micelarnym.
Konsystencja jest wodno-żelowa,także trzeba nakładać go ostrożnie, kolor ciemny fiolet.
Zapach bardzo ładny, rzeczywiście taka słodka karmelowa kawa.
Ja przy aplikacji wybrałam tę najintensywniejsza opcje, czyli umyta i wysuszona głowa, czas trzymania bywało że z 30 minut.
Włosy mam półdługie, także jedno opakowanie starcza mi na jakieś kilka razy. Nie liczyłam tak dokładnie, ale około 3.
Jeśli chodzi o efekt. Oczywiście będzie inny u każdego,bo tonery tak działaja,wyjściowy kolor ma znaczenie.
Na pewno kolor włosów się ujednolica, mniej żółci,nawet na pohennowanej części,ale tam oczywiście nie jest jakiś intensywny co mnie nie dziwi, a też w moim przypadku nie jest to czysty kolor henny,więc łatwiej osiągnąć inny odcień. Z przodu na rozjaśnionych pasmach widać go najbardziej.
Jest ogólnie zadowalający,ale jak wspominałam w tytule recenzji,to nie do końca mój odcień, za bardzo wpada w szarości,a to nie moja Oczywiście nie jest to taka typowa szarość, po prostu odcień.
Jeśli chodzi o stan włosów,nie są jakoś mocno po nim wymęczone,ale widać że lekko bardziej suche, trzeba im wtedy dobrej pielęgnacji. Efekt lekkiej suchości mija po 1 myciu.
Jeśli chodzi o to ile trzyma się ten odcień na włosach, to zależy od szamponów jakie używam,jeśli są sls-owe czy są to opcje "kwasowe" znika po kilku myciach,jeśli łagodniejsze to ponad tydzień na głowie jest,albo przeliczając na liczbe myć znika tak mniej więcej po 4-5 myciach włosów. Jest to efekt dłuższy niż odżywka,ale warto pamiętać,że im zdrowszy włos,tym dłużej zostanie na nim,moje są nadal raczej w kierunku zniszczonych,niż zdrowych.
Myślę,że fajnym pomysłem byłyby po prostu odżywki w różnych odcieniach, nie tylko sam fiolet do blond, byłoby ekonomiczniej,tym bardziej,że ładnie ten włos kondycjonują, zdecydowanie lepiej niż ten toner.
Ma u mnie 4.
Jestem ciekawa innych odcieni, więc raczej kupię go znów,ale nie jestem pewna czy zagości u mnie na stałe.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie