L'Oreal Paris Casting Natural Gloss, Conditioning Color Gloss Farba do włosów z odżywką

Mam ciemne włosy na których od pewnego czasu świeci coraz więcej pojedynczych siwych. Póki co unikam jak ognia trwałej koloryzacji, bo nie chce się borykać z odciętym linią odrostem. Kupiłam odcień 323 i jestem mega zadowolona. Nie przyciemniał moich włosów, bo już były ciemne, nadał im natomiast ładny czekoladowy odcień i pięknie pokrył siwe włosy. Dokładnie o to mi chodziło. Z tych pojedynczych siwych zmywa się znacznie wolniej niż toner. Kolor 323 Czekoladowy ciemny brąz - dużo ładniejszy nic ciemne brązy z linii Casting Creme Gloss.

Jako pierwszego używałam odcienia jasny orzechowy brąz, a efekt na początku był ładny, ale nie taki jak obiecywał producent – u mnie wyszedł ciemnobrązowy, prawie jak czarny. Niestety, kolor bardzo szybko się wypłukał, a moje włosy stały się rude. Chcąc temu zapobiec, sięgnęłam po ciemniejszy odcień, tym razem ciemmy czekoladowy brąz. Niestety, efekt był podobny. Na początku kolor był praktycznie czarny, ale z czasem zmywał się i przechodził w bordo. Nie wypłukiwał się do końca, bo nawet po pół roku na moich włosach widać jeszcze ślady farby, która pozostawiła rudawy odcień. Nie jestem zadowolona z trwałości tej farby i nie planuję do niej wracać. Jedyne, co mi się spodobało, to odżywka dołączona do zestawu – była bardzo dobra. Niestety, sama farba nie sprawdziła się u mnie i nie zamierzam jej ponownie kupić. Warto dodać, że naturalnie mam włosy w odcieniu jasnego brązu.

Jestem bardzo zadowolona z farbowania odcieniem 923. Jestem naturalną blondynką, wcześniej nieco przesadziłam z rozjaśnianiem i z "białego" blondu chciałam wrócić do swojego pierwotnego, nieco ciemniejszego odcienia. Efekt po tej farbie jest świetny, niemal identyczny jak mój naturalny kolor, a włosy są lśniące i zdrowe.

Rzadko zdarza mi się ocenić kosmetyk jedną gwiazdką, ale w przypadku tej farby nie mam innego wyjścia. Zwykle używałam farby do 28 myć L'Oreal w starym opakowaniu. Już jakiś czas temu coś mnie podkusiło, by zakupić nieco nowszą wersję Casting Natural Gloss. Wybrałam odcień 'jasny orzechowy brąz'. Na opakowaniu wyglądał świetnie. Zdawałam sobie sprawę, że może wyjść nieco ciemniej, ale nie wiedziałam, że aż w takim stopniu. Kolor wyszedł po prostu czarny. Farbę trzymałam dokładnie 20 minut. Po około 10-15 myciach kolor nieco zjaśniał. Właściwy kolor, taki jak jest na opakowaniu, osiągnęłam po około 28 myciach. Innym problemem okazało się, że to jednorazowe farbowanie bardzo zniszczyło moje włosy. Stały się one szorstkie, matowe i długo kruszyły się. Niestety wypada ich też więcej. Przed użyciem tej farby miałam odżywione włosy, długo nie były niczym farbowane, miałam już sporo 'baby hair'. Chciałam tylko odświeżyć odcień i nie zdawałam sobie sprawy, że zrobię moim włosom tyle krzywdy. Bardzo długo po użyciu tej farby (około 3 miesiące) walczyłam o poprawienie kondycji włosów. Stosowałam maski, wcierki, ziołowe szampony. Teraz zamiast podkreślać odcień włosów za pomocą farby, robię to za pomocą tonera. Jednak też nie za często. Lepiej zastanowić się kilka razy przed użyciem tej farby. Na pewno odradzam farbowanie przed ważnym wyjściem, bo nie zmyjemy koloru od tak. Jedyny plus to wygodne opakowanie i łatwe rozprowadzanie farby na włosach.

Kolor który kupiłam to migdalowy blond nr 723, kolor który nie ma nic wspólnego ani z blondem ani migdałem. Wyjściowy kolor miałam miodowy blond kolor po castingu to szaro-fioletowo-bury ciemny brąz.. ohydny kolor szary, zimny ciemny. Nie ma nic wspólnego z obrazkiem. Plus tylko taki ze nie śmierdzi. Myślałam że kolor wyjdzie ciepły bardziej rudy, karmelowy. A kolor to taki szary wylenialy borsuk. Mam nadzieję że się spłucze, nigdy więcej castinga po tym efekcie.

Spośród farb z tej linii używałam dotychczas kolorów 723 (jednokrotnie) i 823 (dwukrotnie). I muszę przyznać jako naturalnie posiadaczka włosów ciemnoblond, że ich stosowanie i efekt po nie wywoływał na moich włosach spustoszenia. Owszem, farba jest na samym początku tuż po farbowaniu na włosach w kolorze ciemniejszym niż na opakowaniu. Jednak dość szybko zmywa się ta warstwa i jest on zbliżony do tego, co możemy podziwiać na opakowaniu, I ten kolor jest super, dlatego trochę ubolewam nad tym, że i on po jakimś czasie powoli zmywa się. Ma to jednak i dobrą stronę - dzięki temu farba jest łagodniejsza i nie niszczy szczególnie włosów. A dodatkowo do opakowania dołączona jest odżywka o pojemności 60ml, o cudownym miodowym zapachu, która świetnie nawilża, zmiękcza i wygładza włosy, Myślę, że jak na taką cenę (można złapać po ok. 27pln na promocji), jest to kosmetyk jak najbardziej godzien uwagi. Dodam jeszcze, że jeśli podczas nakładania produktu zabrudzimy się, to bardzo dobrze zmywa się ze skóry.

Oceniam najjaśniejszy odcień 923. Kolor bardzo ładny taki neutralny beżowy. Włosy zdrowsze niż przed farbowaniem. Na szczęście nie ma żółtych i rudych tonów. Wyglądają jak naturalny blond ;)

Kolor wyszedł ciemniejszy niż się spodziewałam. Sądziłam, że kolor wyjdzie w tonacji ciepłej, jest natomiast chłodny jakiś taki szarawy choć nie wygląda najgorzej, bardzo naturalnie. Mój wyjściowy kolor to: odrost ciemny blond, reszta włosów bardzo jasny blond (pasemka). Zapach farby bardzo ładny, ale po wysuszeniu lekko piecze mnie skóra. Produkt wydajny, wystarczyło na pokrycie całości.

Koloryzacja która miała być jednocześnie odżywieniem dla włosów stała się klapą. Dla osób które chcą odżywić kolor włosów, lub tak jak w moim wypadku delikatnie je przyciemnić- kompletnie odradzam. Miałam naturalnie ciemno brązowe włosy sięgające połowy pleców a teraz włosy po koloryzacji powoli łamią się aż do połowy… nawet trycholog załamuje ręce. Farbę trzymałam na włosach przez ok 20min.

Kupiłam farbę w kolorze kasztanowy brąz, No cóż, nie ma to nic wspólnego z powyższym kolorem. Raczej krucza czerń! Włosy szorstkie, pozbawione blasku - wszystko na odwrót niż na opakowaniu, rewelacja! Po takim farbowaniu włosy potrzebują długiej regeneracji. Odradzam kupowania tej farby, chyba ze faktycznie zależy komuś na matowej głębokiej czerni. Odżywka dołączona - dramat, nie robi z włosami nic, po jej zastosowaniu są tak samo szorstkie jak przed. Brawo! Oby ta masakra spłukała sie faktycznie po 28 myciach i chociaż jedna z obietnic producenta została spełniona!

KOLOR: niestety to według mnie nie jest ciemny blond a raczej brązowy. Kolor zdecydowanie za ciemny. Farba rzeczywiście schodzi wraz z myciem, przy pierwszych myciach widać jak farba spłukuje się z włosów. Uważam, że nie zapewnia efektu delikatnego zejścia i powrotu do własnego koloru, mimo że naturalnie mam ciemny blond, po kilkunastu myciach zaczął pojawiać się wypłowiały odrost. Nie jestem zadowolona z efektu i chyba wrócę do farby L'Oreal Paris Preference, dużo ładniej schodziła, a kolor miał więcej blasku.

Bardzo dobra farba na pierwszą koloryzację. Moim zdaniem jej instrukcja użycia jest prosta i intuicyjna. Bez problemu dałam sobie radę. Efekt jaki uzyskamy na włosach zależy od koloru jaki wybierzemy. Ładnie pokrył moje pojedyńcze siwe włosy. Farba niema drażniącego zapachu, jest bez amoniaku, się jej użycie jest bardzo komfortowe i nie niszczy struktury włosa. Jeśli chodzi o spłukiwanie, jeszcze bardzo nie zaobserwowałam. Bardzo dobra jest odżywka dodana do farby. Moje włosy po niej są miękkie, pachnące i mają cudowny blask. Jak nigdy!

Była to moja pierwsza próba farbowania włosów. Muszę przyznać, że poszło całkiem dobrze. Aplikacja farby była łatwe i szybka. Zapach farby był delikatny. Po użyciu odżywki moje włosy zdecydowanie były gładkie, miękkie i lśniące. Efekty farbowania są dosyć trwałe. Po około 20 myciach farba nadal się utrzymuje. Jedynym minusem jest to, że bardzo trudno spłukać farbę z włosów podczas farbowania.

Bardzo lubie farby z loreal Paris. Nadają bardzo ładny kolor. Do farby jest dołączona odżywka. Dzięki temu włosy są pełne blasku i gładkie. Farba jest wydajna. W dobrze zamkniętym opakowaniu i dodatkowo w kartoniku. Długo trzyma kolor i się nie spłukuje.

Farba nadaje włosom blask, wydają się być bardziej odżywione, lepiej się rozczesują i dają efekt wow. Delikatnie pokrywa pierwsze siwe włosy. Z każdym myciem delikatnie schodzi z włosów, ale jest to taki słabozauważalny efekt pomiędzy sąsiednimi myciami.

To moje pierwsze podejście do koloryzacji, jednak mimo obaw, dzięki L’Oréal Paris, Casting Natural Gloss było udane. Dosyć łatwa w użyciu, ładnie pokryła wszystkie siwe włosy, kolor się trzyma, a włosy są pełne blasku. Dołączona odżywka to duży plus, bo niestety po użyciu farby włosy nie były przyjemnie w dotyku. Zapach nie jest brzydki, jednak dosyć silny i męczący.

Mam cienkie i delikatne włosy, więc bałam się je farbować, bałam się, że mi się zniszczą i zaczną wypadać. Ale wypróbowałam farbę L’Oreal Paris, Casting Natural Gloss i była to dobra decyzja. Moje włosy są odświeżone, nawilżone, miękkie w dotyku. Nie zauważyłam jak narazie negatywnych skutków. Aplikacja produktu na włosy jest bardzo łatwa, farba równomiernie pokrywa każde pasmo.

Zazwyczaj używam farb trwałych i nie byłam pewna, czy taka do 28 myć dobrze pokryje odrosty, ale jestem bardzo zadowolona. Koloryzacja bardzo wygodna, krem jest wydajny (mam długie włosy), ciemna farba idealnie pokryła jasne odrosty. Konsystencja nie za rzadka, nie kapie, nie cieknie, zapach bardzo delikatny. Na plus wydajna odżywka (wystarczyła na 3 razy). Włosy po farbowaniu łatwo się rozczesują i są błyszczące. Po wielu myciach kolor super się utrzymuje, staje się jeszcze ładniejszy, bo zaraz po farbowaniu ciemne brązy niestety zawsze są prawie czarne. Farba nie wysusza włosów, nie podrażnia skóry, dobrze się z niej zmyła. Bardzo dobry produkt godny polecenia.