Shiseido The Makeup, Shimmering Cream Eye Color Cień w kremie

To piękny, dość nietypowy choć popularny odcień w stylu taupe. Przyglądam się i widzę beż, oliwkę, khaki, szarość, odrobinę starego złota. Cień bardzo ładnie podkreśla niebieską tęczówkę oka, zwłaszcza taką z zielonymi plamkami. + kremowa konsystencja, bardzo aksamitna, delikatna + trwałe, nie rolują się po czasie, nie migrują w załamanie powiek + mocna pigmentacja, każda warstwa daje bardziej nasycony odcień + łatwość i szybkość nakładania, chwila moment i mamy gotowy makijaż oka + cień przez długi czas jest zdatny do użytku, nie wysycha + brak brokatowych drobinek przy jednoczesnym błysku + nie tworzy prześwitów, smug, grudek + nie klei się, miło się go nosi na oku, nawilża powiekę, nie wysusza jej - cena, to tylko jeden cień w końcu, ech...

Każda kobieta wie, że odmładzają ją miłość i sen :-) Ten drugi jest na wagę złota szczególnie w przypadku kobiety pracującej - czy to w domu przy dzieciach, czy za biurkiem. Shiseido jest moim prawdziwym przyjacielem, bo dzięki niemu mogę pospać rano 10 minut dłużej ;) Rozprowadza się szybko i łatwo - przy pomocy palca. Pierwsza warstwa zostawia na powiece poświatę koloru z drobinkami, ale nie nachalnymi, tylko eleganckimi i dykretnymi. Druga warstwa to już widoczny kolor dalej pięknie mieniący się drobinkami. Makijaż oczy nie trwa więcej niż 2 minuty wliczając w to kreski eyelinerem lub kredką i tusz. Cień jest bardzo trwały, na moich powiekach utrzymuje się wieczora - nakładam go na korektor lub cielisty cień w kremie Maybelline (kolejny mój ulubieniec). Posiadam 3 kolory: GR 708 - piękna jasna zieleń podkreślająca niebieską tęczówkę, PK 302 - ulubiony różowy odświeżający spojrzenie, OR 313 - ciepły, zmiękczający spojrzenie łososiowy wpadający w złoto. Cienie nie ważą się na powiekach, nie zbierają w załamaniach, są bardzo wygodne - szczególnie w podróży, gdy nie mamy czasu bawić się pędzlami. W sumie byłabym w stanie umalowac się nimi po ciemku i nie zrobiłabym sobie krzywdy ;) Minusem może być ich wysoka cena, ale jak to się mówi... czas to pieniądz :-) Używam tego produktu od: 1 roku Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Jak pisałam w jednej z poprzednich recenzji, dopiero zaczynam swoją przygodę z cieniami do oczu. Można rzec, że debiutuję i odkrywam. To, co dla mnie ważne w makijażu to ograniczony czas, który mogę poświęcić na nałożenie go. Tak więc szukam produktów markowych, ale takich, przy których nakładaniu nie ma za wiele "zabawy". Do tej pory odkryłam Diorowski słoiczek z pojedynczym cieniem Myriade. Niedawno odkryłam kremowy cień Shiseido i bardzo jestem zadowolona tak z produktu, jak i łatwości i szybkości, z którą można go nałożyć. Opisuję kolor PK214, bardzo jaśniutki róż, czy też raczej biel z odcieniem różu. W sloiczku kolor niezbyt mnie zachęcał, ale połozony na powiekę okazał się zaledwie woalem koloru a nie oczywistym kolorem, co bardzo cenię, czyli widać, że na powiekach coś jest, ale nie wiadomo do końca, co ;) Aplikacja jest dziecinnie prosta: paluch i jazda. Kremowa konsystencja cienia sprawia, że mamy wrażenie, jakbyśmy naprawdę nakładały na powiekę cieniutką warstewkę kremu. Nałożony cień :zastyga: dośc szybko i teraz można zdecydować, czy dołożyć drugą warstwę intensyfikując kolor, czy zostawić ten lekki, migotliwy woal koloru. Ja zostawiam tak, jak jest. Co ciekawe- cień nakładam po prostu na suchą powiekę, bez żadnego mazania bazami. Cień naprawdę satynowy z migotliwym wykończeniem, więc wydaje mi się, że intensyfikacja koloru (druga warstwa) dałaby nieco jarmarczny efekt, zbyt ostentacyjny. No ale co kto lubi. Trwałość cienia- powalająca. Po około 8-9 godzinach może lekko się zbierać w załamaniu powieki, ale nie wygląda na zwarzony. Nie rozmazuje się, nie osypuje. Cena- cóż. Podobnie, jak inne produkty tej firmy- słona, zbliżona do Diorowskiego słoiczka a pojemnosć mniejsza jednak. Ale moim zdaniem, jeśli ktoś ma trochę kasy na zbyciu-warto. Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego (pełnowymiarowy pot)

Cienie są fantastyczne. Przede wszystkim ich aplikacja jest dziecinnie prosta, do nakładania wystarczy palec :) można nimi wyczarować przepiękny makijaż. Cienie nie wymagają nakładania pod nie bazy, same nie rolują się, nie zbierają w załamaniach powieki, nie schodzą w ciągu dnia, wytrzymują dosłownie cały dzień. Nadają bardzo wyrazisty kolor, oko wygląda prześlicznie. Efekt można stopniować, tzn. dodawać kolejne warstwy i tak wszystko wygląda bardzo ładnie. Są łatwe w demakijażu, nie trzeba mocno pocierać powieki aby je zmyć. Poza tym do wyboru mamy wiele odcieni, od jasnych do ciemnych. Cienie są bardzo wydajne, nie podrażniają i nie uczulają. Cieszę się, że znalazłam taki świetny produkt! Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: 1

Cienie są dostępne w kilkunastu odcieniach. Posiadam odcień GR707 Patina, opisany jako "a lustrous metallic bronze"-błyszczący jest w rzeczy samej, ale nie brąz to tylko zieleń, a w dodatku piękna:] Metaliczna, bez żadnych wielkich drobin czy brokatu. Cień jest zamkięty w w lekkim plastikowym opakowaniu, wieko ma kształt sygnatury Shiseido. Aplikacja jest bezproblemowa, cień jest lekki jak mgiełka :) Bez problemu można dodać kolejną warstwę bez pośpiechu, bo dziecinnie prosto się rozprowadza i nie zasycha w zastraszającym tempie. Naniesiony na mieszankę podkład+puder sypki wytrzymuje w stanie idealnym ok. 10 h. Potem naprawdę delikatnie zbiera się w załamaniu powieki.W każdym razie nie jest to efekt:"O ***!Chcę to jak najszybciej zmyć". Jako dodatkowy plus-są naprawdę wydajne .

To najdrozszy cien jaki kupilam w zyciu niemniej jednak nie zaluje nawet jednej wydanej zlotowki na to cudo a powiem wiecej zaluje ze nie wzielam wiecej kolorkow,co kiedys z pewnoscia uczynie.Mam w zielonym trawiastym kolorze 707 z delikatnymi drobinkami.Cienia uzywam we wszelkich zielonych makijazach oczu jako cien bazowy na ktory nakladam inne prasowane cienie.Dziala troche jak baza podbija kolory tych cieni i mozna je na nim blendowac.Sam wyglada rowniez bardzo ciekawie efektownie! :DNie raz zebralam komplementy na temat moich oczu pomalowanych tym cudenkiem.Cien ma wspaniala kremowa konsystencje ktora bardzo latwo i szybko mozna wyczarowac cudny makijaz.Pigmentacja mnie zabila poprostu jest mega!Co wiecej cien nie zbiera sie w ciagu dnia w zalamaniu jak kazdy kremowy cien jaki mialam ani nie blednie,jest caly czas taki sam jak w chwili nalozenia.Bardzo podoba mi sie jego opakowanie:) Cien jest bardzo wydajny,uzywam ok 2 lata a jeszcze nie dotknal dna.W ciagu tego czasu nie zmienil swojej konsystencji ani wlasciwosci.caly czas jest rownie dobry i kremowy jak w dniu zakupu:)Serdecznie polecam:)

Przez jakiś czas zastanawiałam się nad wypróbowaniem cieni w kremie. Przy okazji jakiegoś większego zakupu sprzedawczyni z Sephory dała mi próbki trzech kolorów cieni Shiseido (niestety, nie zanotowałam nazw kolorów): perłowego,perłowego różowego i śliwkowego. Cienie w kremie (jeżeli nie wszystkie to na pewno większść) niestety nie są dobrym rozwiązaniem dla bardzo tłustych powiek, szybko się rolują i rozmazują. Dlatego w ogóle zrezygnowałam z tej formuły. Zrezygnowałam także z cieni Shiseido, które bardzo szybko znikały z moich powiek. Ale to, na chciałabym zwrócić Waszą uwagę, to różnice w jakości cieni w zależności od koloru. Śliwkowy cień był naprawdę śliczny, pięknie wyglądał na powiece, miał szlachetny połysk, po prostu widać było po nim dobrą jakość. Podejrzewam, że na mniej tłustych powiekach byłby doskonały. Różowy perłowy cień był w porządku, choć ani kolor ani konsystencja nie były fantastyczne. Ale to i tak nic w porównaniu z cieniem perłowym. Na palcu wyglądał jak średniej jakości biały cień z perłowym połyskiem. Roztarty zupełnie tracił kolor i zamieniał się w bardzo błyszczącą smugę. Wyglądał trochę jak brokat do twarzy, który można kupić w sklepach dla dzieci przed sezonem balików karnałówych. Na kimś, kto skończył dziesięć lat taki produkt wyglądałby tandetnie. Znam ten produkt zbyt mało, by go definitywnie odradzić (tym bardziej, że jak już wspominałam to nie jest formuła dla mnie), ale myślę, że mogę poradzić uważne przyjrzenie się kolorowi przed zakupem. Wydaje się, że nie wszystkie odcienie są równie udane. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 3 duże próbki

Cień który wyjątkowo długo się utrzymuje bez bazy. Kremowa konsystencja sprawia że wyjątkowo łatwo go rozprowadzić bez smug. Odcienie które mam mają perłowy połysk - VI305 Purple dawn , WT901 Mist. Polecam ale cena wygórowana. Zapłaciłam 119 zł Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Szukałam złotego cienia do powiek i moją uwagę zwrócił przepiękny, intensywny odcień Techno Gold z nowej kremowej kolekcji Shiseido. Cień świetnie prezentuje się na powiece, drobinki złota są idealne - widoczne, ale nie dają tandetnego efektu. Cień bardzo dobrze rozprowadza się po powiece, nie roluje się, jest niesamowicie aksamitny i wydajny. Idealnie nadaje się do codziennego makijażu - do rozświetlenia oczu i nadania im efektu "świeżości". Dlaczego więc tylko trzy i pół gwiazdki ? Trwałość, jak na tak drogi cień, jest mizerna. Bez bazy cień trzyma się 2-3 h, po czym zaczyna wycierać się w załamaniu powieki. Na bazie Lumene jest już o wiele lepiej - trwałość zdecydowanie się wydłuża - bez żadnego uszczerbku cień wytrzymuje 8 h. Za mniej wygórowaną cenę można kupić tańsze i bardziej trwałe kremowe cienie (Avon, Essence). Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego