Paleta słynię z bardzo skrajnych opinii, niektórzy ją kochają niektórzy nie cierpią. Ominęłabym filmy, recenzje typu "pierwsze wrażenie", bo ja też miałam ochote wyrzucić paletkę przez okno po pierwszym użyciu. Ogromnym znaczeniem w przypadku tych cieni ma baza i puder, z większym naciskiem na puder. Z moich obserwacji wynika, że baza/korektor najlepiej jakby była dość lekka (mocno zastygające na skorupę bazy mogą się nie sprawdzić, ale to wszystko zależy... przetestowałam to tylko z paroma kosmetykami, jakie u siebie mam), no i sugerowałabym małą ilość, dobrze rozprowadzoną. Puder to trochę zagadka dla mnie, ale zauważyłam, że większość moich sypkich pudrów się nie sprawdza, najgorzej było z pudrem RCMA, który głównie jest na talku (jak z resztą cienie), ale cienie na tym pudrze wręcz ślizgały się. Puder z talkiem z innisfree nawet się sprawdził, więc nie wiem czy to na pewno wina talku. Najlepiej jest z pudrem z the balm sexy mama, który jest na mice i jest prasowany (przez to automatycznie nakładam go mniej). Oba pudry są bardziej jedwabiste niż suche, także może, te już same w sobie suche cienie nie lubią dodatkowo suchej bazy? W każdym bądź razie, wiem jak źle wyglądają i jak źle pracują te cienie gdy nałożymy je na powieke zagruntowaną nieodpowiednimi kosmetykami i skąd moga wynikać te mieszane odczucia. Osypywanie jest duże, ale bez przesady, cienie affect osypują się tylko trochę mniej, to jest z resztą nieodłączna cecha BARDZO mocno napigmentowanych cieni. No wiadomo mogłoby być mniejsze, ale osobiście jest to najmniej przeszkadzającą rzeczą w tej paletce, wpływa jednak na wydajność cieni. Część cieni- te jaśniejsze i żółte, blendują się wspaniale, te ciemniejsze... no cóż, staram się unikać rozcierania, jak już to tylko małym pędzelkiem. Niestety dla dobra makijażu wolę mieć bardziej "graficzny" makijaż niż rozblendowany, bo cienie te zazwyczaj mieszają się ze sobą źle, powstaję taka błotnista plama i makijaż idzie do zlewu... To chyba jest największym minusem tych cieni, że tak źle się ze sobą łączą (mówię o tych ciemniejszych, zielonych), radziłabym raczej używać mniejszej niż większej ilości cieni. Same w sobie mają na tyle interesujące kolory, że makijaże na bazie 2-3 kolorów i tak mi się podobają, ale fakt jest taki, że w przypadku cieni za tę cenę i to jakości ABH, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Najgorzej osypującym się cieniem i jednym wielkim WTF jest cień Mercury, który zamieniłam na cień do brwi i w tym celu spisuje się rewelacyjnie :p. Cienie metaliczne są (na szczęście tylko) 3, ponieważ ich jakość jest bardzo mierna. Ratuje ich to, że... znowu, są one bardzo ładne i niepowtarzalne. Najgorzej wypada cień Cube, który jest bardzo pudrowy i bez lepkiej bazy ani rusz, cień electric jest bardzo plastelinowy, więc nakładanie go pędzlem nie przynosi zbytnio efektów, cień Adorn, trzeba albo mocno wprasować palcem albo na mokro zbitym pędzlem. Takie rzeczy uważam, że moga być normalne w przypadku tanich paletek, ale za ok 200 zł te błyszczące/metalicze cienie, powinny się odznaczać czymś jeszcze oprócz ładnym kolorem czy efektem. Paletka jest na pewno bardzo inspirująca, mimo licznych problemów z nią i tak udaje mi się zrobić ciekawe i dobrze wyglądające makijaże. Muszę przy niej uważać 3 razy bardziej niż przy przykładowo MR, która blenduje się sama nie zważając jakie cienie ze sobą połącze- zawsze wygląda to ładnie. Szkoda tylko, że formuła została zmieniona na niekorzyść, bo ile bym dała żeby mieć kolory z Subculture jakości MR... A i jeszcza... (ahh tyle można mówić o tej paletce) cienie niestety oksydują, niektóre mniej, niektóre robią to widoczniej. Podsumowując, paletkę da się ujarzmić... do pewnego stopnia. Niestety dla mnie wciąż są dalekie pięknie rozmyte, rozblendowane makijaże, ale może i na to znajdę sposób. Paletka głównie broni się swoją niepowtarzalną kolorystyką, jeśli jesteście początkujące, albo nie chcecie się babrać z cieniami o innej formule, trudnej formule to jej nie kupujcie. Drugi raz bym tego nie zrobiła, ale jesli ją już posiadacie to mimo wszystko warto przy niej poeksperymetnować, bo zapewne kupiliście ją-tak jak ja- ze względu na fenomenalny i unikalny dobór kolorystyczny.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie