Być może Rome EDT 

Długo polowałam na perfumy z tej serii, gdyż w okolicznych sklepach i drogeriach ich nie mogłam znaleźć, a nie chciałam kupować przez internet. Buteleczkę "Rome" kupiłam jak poprzednią - niedawno zrecenzowaną wodę z tej samej serii w małym kiosku. Podobnie jak poprzednia wersja, którą recenzowałam (Tokyo) mieści się w małym, uroczym flakoniku, który ma jeden feler - nie posiada atomizera, więc aplikuje się ją bezpośrednio z odkręcanej butelki, co wpływa na komfort użytkowania (trzeba uważać by nie przelać lub nie chcący nie rozlać). Zapach bezpośrednio po aplikacji jest intensywny i mocny, ale szybko ulatuje i już po godzinie robi się dużo lżejszy i mniej wyczuwalny (wszelkie wody i perfumy aplikuję wyłącznie na skórę). W zapachu czuć wyraźnie drzewo sandałowe i nutkę dojrzałej pomarańczy. Jest on bardzo słodki i odrobinę zbyt mdły. Kojarzy mi się z babciną szufladą i generalnie starością. Oczywiście, jak to w zapachach bywa jest to tylko subiektywna ocena. Według mnie jest to zapach dla kobiet w wieku emerytalnym, dla młodszych nie ma wartości innej niż sentymentalna (wspomnienia z dzieciństwa, gdy na półkach były tylko te wody, którymi skrapiały się nasze mamy i babcie). Trwałość słaba - intensywne są maksymalnie do niecałej godziny od momentu aplikacji. Być Może Rome? Być może nie! Plusem jak we wszystkich zapachach z tej serii jest niska cena (8 zł).

Fajnie, że w jednej małej drogerii w moim mieście można dostać wszystkie warianty "Być Może..." :) . Ten także należy do przyjemnych, w subtelnych ilościach pozostawia po sobie przyjemną nutkę, w której przeważają kwiaty. Ogólnie wbrew pozorom nie pachnie typowo babcinymi pachnidłami. Trwałość jest zadowalająca, skropiony nimi szal pachnie jeszcze przez dobre kilka dni ;) . Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: jedno

Zapach klasyczny, pudrowy, ciepły. Nie jest gładki, ma w sobie lekko drapieżną, wibrującą nutkę, która mi się podoba. Słodycz jest idealnie wyważona i elegancka. Inny od tej całej drogeryjnej szmiry, szkoda, że tak niedoceniany. Trwałość średnia. Odkręcanie buteleczki jest upierdliwe, mogliby dać chociaż ten atomizer. Używam tego produktu od: dzisiaj Ilość zużytych opakowań: zaczęta pierwsza dziesiątka

Kupiłam te perfumy z ciekawości, niska cena zachęcała do zakupu i pozytywne recenzje. Lubię eksperymentować z zapachami. Zapach na początku mocny, wyraźnie czuć aldehydy, później się wycisza dochodzą piękne kwiaty, nuty bazy i tak sobie trwa i trwa. Bardzo przyjemny zapach, przypomina mi jakieś inne perfumy. W celu lepszej aplikacji przelewam perfumy z oryginalnej buteleczki to atomizerka. Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Zakupiłam ten zapach w sumie z ciekawości. kosztował całe 6,50 ;) Było to 3 tygodnie temu, a już mi się kończy.. Bardzo go lubię- rozkwita na mnie delikatnymi płatkami kwiatów, których aromat został pięknie podkreślony nutą aldehydową. A aldehydy bardzo w perfumach lubię. Rome są bardzo trwałe- śmiem nawet stwierdzić, że trwalsze od niektórych bardzo drogich zapachów z perfumerii. uwielbiam się nimi otulać i na pewno będę kupować, jak tylko je gdzieś znajdę (bo akurat tą wersję jakoś trudno dostać). Flakonik według mnie też ma swój urok-podoba mi sie :) Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: flakonik 10 ml