B4U Labs, Absolute Organic, Moisturizing Day Cream (Nawilżający krem na dzień)

Bardzo jestem zadowolona z tego kremu. Świetnie nawilża, a przy tym również matuje cerę. Zwykle mam problem, że po większości kremach szybko się świecę. a tu jak ręką odjął. Super sprawdza się pod podkładem. Nie robi grud( co niestety często się u mnie zdarzało podczas aplikacji innych kremów). Mam cerę suchą i wrażliwą, ale na zewnątrz się przetłuszcza. Do takiego typu cery jak moja, ten krem jest idealny.

Aloesowe cudo!

Kremu używałam w 2014 roku, jednak dobrze go wspominam. Przyznam, że nigdy bym nie zwróciła na niego uwagi, gdyby nie próbka jaką dostałam od dystrybutora kosmetyków ekologicznych.
Krem okazał się idealny na dzień, pod makijaż. Lekki i nie tworzy tłustej powierzchni na skórze. Wspaniale odżywia i głęboko nawilża cerę. Ja mam cerę tłustą, ale i wrażliwą, łatwo ulegającą podrażnieniom i ten krem uratował mnie nie raz. Jeśli szukamy czegoś z dobrym składem warto mu się przyjrzeć bliżej.
Krem był w eleganckim szklanym słoiczku z wieczkiem plastikowym, które do złudzenia przypomina metalowe. Bardzo lubię szklane opakowania kosmetyków, choć może cena wtedy nieco idzie w górę ale w przypadku kremów do twarzy staram się nie oszczędzać. Oprócz tego słoiczek był standardowo zapakowany w kartonik. Do kompletu była dołączona plastikowa szpatułka do higienicznego dozowania kremu.
Krem ma zwartą, gęstą konsystencję, coś pomiędzy masłem a kremem. Jednak po rozprowadzeniu na skórze wydaje się lekki, wchłania się nadzwyczaj szybko bez pozostawiania uciążliwego filmu. Krem ten bardzo dobrze nawilża, odżywia i chroni .
Matowe wykończenie przydaje się pod makijaż a przy tym zapewnia niesamowity komfort.
Niestety nie mogłam stosować latem ponieważ moja cera bardzo szybko się przetłuszczała.
Wklejam zdjęcie aktualne opakowania i składu (z mojego bloga)


Używam tego produktu od: starczył mi na pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 słoiczek 50 ml

Zacznę od tego, że mam cerę mieszaną, naczynkową z zaskórnikami na nosie i problemem świecenia.

+ dość gęsta konsystencja, łatwo się dozuje
+ zapewnia odpowiednie nawilżenie
+ łatwo się rozprowadza, krem daje przyjemny poślizg
+ mimo pozornie treściwej konsystencji krem podczas aplikacji zamienia się w lekką, wodnistą konsystencję
+ bardzo szybko się wchłania
+ pozostawia na skórze efekt naturalnego matu
+ sprawdza się pod makijażem, nawet mineralnym
+ naturalny skład
+ przyjemny, delikatny, słodko - ziołowy zapach

- szkoda, że producent nie zapakował kremu w butelkę z dozownikiem
- brzydki buro zielony słoiczek
- skóra po kilku godzinach się świeci, ale mam tak przy każdym kremie

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2 słoiczki

W odróżnieniu od poprzedniczki, ja jestem tym kremem zachwycona. Mnie akurat nie podrażnia. To pewnie kwestia tolerancji na aloes.

Krem ładnie nawilża i przynosi ukojenie wrażliwej skórze. Sprawia, że cera jest gładka i promienna.

Krem ma aksamitną konsystencję. Nie jest ciężki i łatwo się rozprowadza. Wchłania się dość szybko do całkowitego matu. Dobrze współpracuje z podkładem. Nie roluje się.

Polecam, bo to niedrogi krem o naturalnym składzie.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Krem MOŻE zadowoli cerę tłustą, bo jest bardzo lekki i szybko się wchłania. Ale dziewczynom z normalną, mieszaną, a zwłaszcza suchą nie polecam! Krem nie nawilża dostatecznie. Będzie Wam się wydawało, że wcale go nie nałożyłyście.

Największy minus: mnie podrażnia. Piecze mnie skóra po jego użyciu, czego nie doświadczałam w przypadku używania poprzedniego kremu eko, a także innych kremów syntetycznych. Zaznaczam, że nie jestem alergikiem.

Zapach: do obrzydliwych go nie zaliczę, ale jest po prostu brzydki. Niektórym może przypominać maści stosowane w dzieciństwie.

Na plus zaznaczam opakowanie. Z nowej edycji, przyjemnie się użytkuje i całkiem ładnie wygląda na półce. Dostajemy do niego szpatułkę.

Reasumując, skoro do plusów zaliczyłam jedynie opakowanie, to same przyznajcie, że nie warto wydawać ok 40 zł na ten kosmetyk.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3/4

Po pierwsze, nie wiem czy kupię ponownie, bo ciągle szukam ideału.
Po drugie- ten krem bardzo polubiłam, skóra po nim czuje się świetnie, z jednym malutkim "ale"-mam podejrzenie że minimalnie zapychał.
Poza tym świetnie nawilżał, konsystencja idealna, bardzo przyjemny w stosowaniu, zapach ma dość mocny, taki ziołowy, mi odpowiadał bardzo, ale wrażliwe osoby może wręcz odrzucać.
Rzadko zużywam kremy do dna, a tu skrupulatnie wyskrobałam resztki :)

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Był to mój pierwszy organiczny krem i byłam mile zaskoczona używając go, wszystkie inne kremy chowają się przy nim

plusy
+ cena (33zł w sklepie ze zdrową żywnością)
+skład
+nawilża
+po nałożeniu buzia jest matowa! jak po żadnym innym kremie
+wydajność
+nie powoduje powstawania zaskórników

Minusem jest to, że musimy go zużyć w 6miesięcy po otwarciu.

Mam cerę mieszaną i po innym kremach świeciłam się, po tym natomiast cera jest matowa, cena jest bardzo niska w stosunku do wysokiej jakości produktu, krem spełnia swoją rolę, nawilża i spokojnie można go stosować pod makijaż, nie wałkuje się. Na pewno kupię go ponownie.