Sisley Eau d`Ikar EDT 

Suchy, słoneczny, słono-cytrusowo-żywiczny zapach bez gryzących dymnych religijno-kadzidlanych klimatów rodem z wilgotnej kamiennej bazyliki. Jak pierwsze ulotne nuty palonej żywicy. Długo szukalam takiego zapachu. Wspaniały. Na mężczyźnie to zupełnie inny zapach; bardziej zielny. Nie jestem ani mężczyzną, ani po 40stce, ale siedzę właśnie w skórzanym fotelu ;-) jeśli już miałabym sobie wyobrazić pana, do ktorego ten zapach by idealnie pasował, byłby to mężczyzna w białej fedorze z uśmiechem ciepłym jak słońce. Ciekawostka nt. tego zapachu: ponoć Hubert d\'Ornano testował na sobie ten zapach przez 20 lat zanim zdecydował się podzielić nim ze światem. Używam tego produktu od: 6m-cy Ilość zużytych opakowań: 100ml

Powiedzieć o tym zapachu że jest nietypowy, to nie powiedzieć nic. Otwarcie mocno cytrusowe z domieszką czegoś "ziemnistego" . Nuta głowy to jednak nic w porównaniu do tego, co czeka w dalszej części projekcji. Zaczynają się dużo cięższe akordy. Dla mnie pasują one do skórzanych foteli i panów którzy maja już za sobą 40 wiosen, chociaż początkowo przypominał mi stare damskie perfumy. Zapach długo utrzymuje się na skórze i jest naprawdę dla wybranych osób. Aplikacja na skórze obowiązkowa, na papierku był mniej donośny. Używam tego produktu od: odlewka Ilość zużytych opakowań: 2 ml

Wreszcie znalazłem coś, co może konkurować z Gucci PH II oryginalnością. Eau d\\\'Ikar jest inny, bardzo inny niż wszystko, co do tej pory wąchałem w mainstreamie. Ten zapach jest bardzo, ale to bardzo zielony. Aż kipi od niego zielonością. Żywica drzewa mastyksowego jest wg mnie bardzo wyczuwalna. Na początku "gra" w tercecie z cytrusami. Po jakimś czasie da się wyczuć duże pokłady herbaty, odrobinę przypraw i zieloną wetywerię. Nie czuję za to kompletnie zapachu marchwi ani irysa. Baza jest drzewno-zielona, z dominującymi żywicą i wetywerią. Trwałość bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Otóż Ikar utrzymuje się na mojej skórze 10-12 h, projekcja jest jednak dość dyskretna. Uważam, że to jeden z najlepszych(o ile nie najlepszy) zapachów 2011 roku.

przede wszystkim dziwię się,że ten produkt jest dedykowany wyłącznie mężczyznom.Uwielbiam wszelkie produkty marki sisley i używam też zielonego sisleya.Czekałam na Ikara z niecierpliwością.Pierwszy niuch to było rozczarowanie.Jakże sie myliłam.Po wzięciu odlewki z perfumerii spryskałam obficie dekolt pod swetrem i rozpoczęłam studia.Tego sisleya czuć po paru użyciach- jakby nie chciał się dać poznać na pierwszej randce.Po pierwszym użyciu po prostu zniknąłNa drugi dzień zagościł na dłużej.Jest perfumą dla właściciela i bardzo zaufanych osób.Nie ma ogona .To prawda jest nieco mydlany ale w jaki sposób.Wetiwer - mistrzostwo swiata.Ciepły, rozgrzewający, dający poczucie zaopiekowania i bursztynowej aury.Sceptykom polecam zagrzanie go na dekolcie pod swetrem i zanurzenie głowy po pół godzinie, po całymj dniu- on tam jest przyjacielski, spokojny,nienarzucający się.Rzec można damski.No ale może po dużych szyprach dla Pań mamy kontrę dla panów.Sisley to miękki ciepły szczeniak basseta.Namawiam więc Panie do testów.Ja kupiłam po studiach nad odlewką od razu 100 i używam, używam, używam.I nikt mi nie mówi,że przesadzam ( a potrafię oj tak)Słowem przepiekny