Lirene Dermoprogram Shiny Touch, Podkład rozświetlający (nowa wersja) 

Od kilku miesięcy używam tego podkładu który kupiłam w drogerii na promocji. Podkład nie jest najgorszy ale mógłby być moim zdaniem trochę trwalszy, ładnie kryje. Fajny do używania "na codzień".

To jeden z moich ulubionych pierwszych podkładów z czasów liceum/studiów. Bardzo go lubiłam, ale teraz testuję inne marki. Nie zapychał mnie, fajnie rozświetlał cerę. Podkład nie krył jakoś wybitnie, ale dla mnie najważniejsza była lekkość. Zapach przyjemny. Miał też małe rozświetlające drobinki odbijające światło.

Produkty od lirene nigdy nie byly moimi ulubionymi, tak samo było z tym podkładem. Sprawdził sie bardzo średnio. Czasem się ciastkował, a czasem ścierał w ciagu dnia. Nakładany na bazę jak i na krem nigdy nie wyglądał dobrze

Podkład znalazłam szperając w Rossmanie na półce "Cena na dowidzenia" za jakieś 3,99 a ponieważ szukając tego mojego jedynego, idealnego podkładu testuję wszystko co mi wpadnie w ręce nie mogłam go tam zostawić. Moja cera dojrzała, sucha, wrażliwa. Opakowanie; wygodna, plastikowa buteleczka, spray, który teoretycznie ułatwia dozowanie produktu. Teoretycznie, ponieważ jak na mój gust w jednej dawce jest go troszeczkę za dużo. Konsystencja; gesta pianka-mus, o bardzo przyjemnym delikatnym zapachu. Fajnie, równomiernie się rozprowadza i bardzo szybko wysycha, co dla mnie jest dużym plusem. Ładnie dopasowuje się do cery. Nie robi plam i od razu, bez czekania można nałożyć jego drugą warstwę. Jest średnio kryjący ale przy dwóch warstwach spokojnie pokrywa drobne niedoskonałości, pozostawiając naturalny efekt. Świetnie współpracuje z moim pudrem mineralnym, którym utrwalam makijaż. nie podrażnił ani nie uczulił mojej wrażliwej cery. Jest bardzo wydajny. Nie jest to mój idealny podkład ale na pewno jest to ten do którego chętnie wrócę.

Fluid rozświetla cerę, sprawiając, że jest promienna i pełna blasku. HydraBlock intensywnie nawilża, a zawarte filtry UVB chronią przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Mimo na pierwszy rzut oka, ciężkiej konsystencji całkiem dobrze się rozprowadza i dopasowuje do cery nie zostawiając efektu maski. Nie jest produktem dobrze kryjącym i maskującym, ale mi to nie przeszkadza, bo nie lubię i nie potrzebuję mocnego krycia.

Jeden z pierwszych podkładów w moim życiu. Wygląda naturalnie, nie zapycha, nie uczula. Niestety nie trzyma się zbyt długo i szybko się wyświecił, szczególnie w strefie T. Krycie jest bardzo lekkie, dla mnie niesatysfakcjonujące. Nie dla bladziochów.

Prócz ulubionych perfum nic nie pachnie lepiej niż podkłady Lirene. Kocham zapachy tych podkładów i jestem naprawdę w szoku, że można sprawić, aby fluid pachniał zniewalająco. Ponadto produkt też należy do tych , na które warto zwrócić uwagę. Wydajny, niesamowicie trwały. Gęstość, która sprawia, że idealnie kryje, kolory, które wydają same się dopasowywać do karnacji. Używam od lat pokładów Lirene i jeszcze nigdy żaden mnie nie zawiódł! Warty swojej ceny, która swoją drogą jest dość wysoka!

Jak dla mnie podkłady Lirene z tej serii( rozświetlający jak i matujący) są świetne, lecz dla osób które nie zmagają się z dużymi niedoskonałościami, ponieważ nie są jakoś super kryjące ale za to nie zostawiają efektu ,,maski'' za co je cenie, łatwo się rozprowadzają po twarzy, jak chce uzyskać efekty lepszego krycia mieszam go z innym kryjącym podkładem bo dzięki dodaniu podkładu z Lirene cięższy podkład lepiej się rozprowadza i makijaż wygląda naturalnie

Od razu przejdę do rzeczy - podkład jest dziwny, ciężki. Jedna pompka obdarowałaby ze 3 osoby. Zdecydowanie zbyt dużo produktu jest dozowane. Sam podkład bardzo ładnie pachnie co w połączeniu z gęstą konsystencją musu przy nakładaniu sprawa wrażenie aplikowania gęstego kremu jak nivea. Takie też uczucie pozostawia na buzi - lekko tłuste, nawilżone lecz ciężkie. Cały czas czuję go na twarzy. Kupiłam odcień naturalny, który dla mnie jest zdecydowanie za bardzo różowy. Przez to sprawia wrażenie nałożonej maski. Generalnie podkład jest nawilżający, nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi jakoś w zmarszczki czy pory ALE te pory podkreśla. Jak to możliwe a no owo rozświetlenie jakie jest obiecywane daje satynową taflę, która błyszczy na każdym wzgórku , każdym porze, każdej zmarszczce. Mam cerę przesuszającą się a ten kosmetyk sprawił, że pierwszy raz poczułam jak to mają dziewczyny z cerą przetłuszczającą się - wyglądam jakbym na twarz nałożyła smalec. Podkład nieco wyrównał kolor skóry natomiast w bardzo znikomym stopniu zakrył przebarwienia z którymi większość podk ładów radzi sobie bez specjalnych zabiegów. Raz odważyłam się w nim wyjść do pracy i tego nie powtórzę. Ogólnie poza miłą aplikacją i nawilżeniem daje bardzo sztuczny i zauważalny efekt.

4X nie to co on robi na skórze to istny koszmar Blotna maska Nigdy nikomu go nie polece! Oksyduje na twarzy , rokuje się , ściera i robi plamy . Strata pieniędzy !!

Najbardziej zaskoczyło mnie, że kolor po jakiejś godzinie zmienia się w dość ziemisty, lekko chłodny co daje na prawdę dziwny efekt. Cała seria dość ciemna, średnio kryjąca i dobrze się rozprowadza, mimo ze szybko gęstnieje. Po nałożeniu nie wygląda zbyt naturalnie, trzeba go przypudrować a przy np wycieraniu nosa schodzi całkowicie. Trwałość jakieś 3-4h pod warunkiem, że nie dotykamy. Stara wersja była o niebo lepsza.

Podkład ma konsystencję tłustego, klejącego błota. Na twarzy nie za fajnie błyszczy i nie wtapia się dobrze w skórę. Do tego jest nietrwały i skóra sprawia w nim wrażenie przepoconej a nie rozświetlonej.

Podkład kupiłam w promocji za 15zł, to jest maksymalna za jaką można ten badziew kupić, bo na 24zł na pewno nie zasługuje. Podkład na ręce w sklepie wydawał mi się naturalny i dobrze stapiał się ze skórą, dlatego kupiłam. Na twarzy rozprowadza się kiepsko, szybko gęstnieje i ciężko równomiernie go rozprowadzić. Ma lepką, glutowatą formułę, zamiast rozświetlać to nadaje skórze efekt zanieczyszczonej, świecącej skóry. Kompletnie nie maskuje niedoskonałości, bardzo słabo kryje. Trzeba go dobrze zmatowić, bo skóra się lepi. Ma delikatny, ale brzydki zapach taniego pudru. Lepiej by było, żeby był bezzapachowy. Po pierwszym użyciu moja skóra wydzieliła niemiłosierną ilość sebum, co się nigdy nie zdarza. nie polecam.

Po pierwsze tragicznie się rozprowadza na twarzy, bardzo szybko zastyga przez co ciężko go dobrze i dokładnie rozprowadzić, po drugie lepi sie po nałożeniu, bardzo dziwne uczucie że ciągle coś sie ma na twarzy, mnie nie może opuścić. po trzecie świeci się, to nie jest rozświetlenie a mega błyszczenie się. Trwałość też pozostawia dużo do życzenia. Od lat używam Liene City Matt i jest to mój nr jeden nie zamienię go na żaden inny, na ten skusiłam się po doświadczeniach z City Matt ale jak bardzo zachwycona jestem City Matt tak bardzo rozczarowujący jest Shiny Touch

Produkt, który słabo kryje i często się roluje. nie wykazuje efektu rozświetlenia, które obiecuje nam producent. Na pewno nie kupię ponownie, gdyż za tą cenę mamy wiele innych lepszych podkładów.

Był to pierwszy mój podkład jaki używałam.Oczywiście w starszej wersji bo to było dobrych kilka lat temu. Jako pierwszy podkład zachęcił mnie do tej firmy i super się sprawdził. Zapach przepiękny i bardzo przyjemny. Podkład jest do cery bez wyprysków ani krostek.

Skuszona wieloletnią przygodą z innym podkładem Lirene z chęcią zakupiłam podkład Shiny Touch. W skrócie: nie polecam. Podkład nie kryje, nie rozświetla a prześwituje ;) Ciemnieje na twarzy, ściera się. Dopiero po zmieszaniu go z innym sprawdzonym podkładem nadawał się do użycia. Z plusów; jest wydajny, a opakowanie pozwala na wykorzystanie każdej kropelki podkładu.

U mnie niestety się nie sprawdził. Moją cerę niestety przesusza i nie widzę efektu rozświetlenia. Niezbyt dobrze się rozprowadza a najjaśniejszy kolor jest i tak za ciemny dla mojej jasnej cery. Krycie średnie ale takiego właśnie oczekiwałam. Na plus na pewno jego cena.