Jadwiga Polski peeling ziołowy 

Po długim namyśle i strasznych skutkach tego peelingu jakie można zobaczyć w internecie zakupiłam go w mini wersji. Zrobiłam go na ramieniu jako próbę uczuleniową i czy nie zrobi czegoś złego. Z racji tego że mam bardzo jasną skórę wszystko na niej widać i każde przebarwienie wygląda ohydnie:) Kupiłam go aby zwalczyć trądzik na ciele jak i przebarwienia różnego pochodzenia. Wykonałam go słabiej niż zalecane bo za pierwszym razem był mega bolesny. Pomimo iż skóra się nie złuszczała mocno to przebarwienia zeszły w DUŻYM stopniu i trądzik ustąpił. Skóra jest zaczerwienieniona mocno ale warto. Nałożyłam go również na twarz bez tarcia i również pomaga w zwalczaniu przebarwień jako maska ale oczywiście słabiej. Za drugim razem nie boli już tak bardzo. Nie wiem czy kupię znowu ale na pewno sięgnę po niego w sytuacjach brzydkiej skóry. Sławny post o bliźnie po tym peelingu mi się nie przydarzył;)

Pelling otrzymałam w prezencie od koleżanki kosmetyczki na moje blizny potrądzikowe z dokładną instrukcją jak go użytkować aby nie zrobić sobie nim jakiejś krzywdy. Po pierwszym użyciu oprócz podrażnionej i zaczerwienionej twarzy towarzyszyło mi mrowienie i świąd ale wiedziałam że tak być musi czekałam tylko na złuszczenie się naskórka które nastąpiło na drugi dzień a w międzyczasie mocno natłuszczałam skórę alantanem plus w maści. Efekt był niewiarygodny i natychmiastowy lepszy niż po laserach na blizny. Buzia cała wygładzona blizny się leciutko spłyciły pory zmniejszone a wszelkie krostki były zmniejszone lub poznikały. Nie polecam używania go na tygodniu gdy chodzimy do pracy bo będzie nam doskwierał dyskomfort i nie można nakładać podkładu więc zabieg spokojnie można zacząć w piątek wieczorem bo do niedzieli twarz już jest w normalnym i lepszym stanie. Przy używaniu go w domu zalecam dobrze zaznajomić się z ulotką i sposobem stosowania oraz pamiętać o natłuszczaniu skóry oraz nie dotykaniu jej palcami. Po nad to przy wyjściu na zewnątrz obowiązkowo filtr uva i uvb najlepiej pięćdziesiątke.

Peeling wykonałam sama w domu. Mimo, że skóra mojej twarzy zna już lasery i kwasy we wszystkich natężeniach, peeling zaczęłam testowo od łydek, ponieważ przez wrastające włoski miałam często rozdrapaną skórę, a przy mojej bladości sine stare ślady po rozdrapaniach wyglądały bardzo nieestetycznie. Właściwie już jeden zabieg bardzo znacznie rozjaśnił przebarwienia, po dugim już śladu po nich nie było. To samo powtórzyłam na górnej części pleców, na dekolcie i na twarzy, zawsze ten sam świetny efekt. Ale nie bez wyrzeczeń. Najgorsza po peelingu jest pierwsza dobra, głównie pierwsza noc, ponieważ skóra jest tak uwrażliwiona, że każdy, nawet najdelikatniejszy dotyk tkaniny powoduje wbicie miliona igiełek. W drugiej dobie skóra ciemnieje. W trzeciej zaczyna pękać i się łuszczyć i wtedy już jest z górki, choć i tu potrafiło mnie w nocy budzić przeogromne swędzenie. Po zejściu pierwszych płatów i umyciu (w końcu) skóra nadal jest bardzo przesuszona i się dołuszcza. Po dwóch tygodniach jest już super :) Większość przebarwień znika już po pierwszym zabiegu, trochę więcej trzeba na blizny. Peeling daje świetne efekty, ale wiąże się z bardzo dużym dyskomfortem fizycznym i wymaga rezygnacji z normalnego funkcjonowania przez przynajmniej kilka dni. Pracuję w domu i mogłam sobie na takie linienie pozwalać, ale i tak doprowadzało do szału ograniczenie wychodzenia z domu.

Mam cerę trądzikową, z bliznami po tym koszmarze. Żadne domowe peelingi nie działają, nie oszukujmy się - oczyszczą cerę, wygładzą, złuszczą martwy naskórek, ale nie pozbędą się blizn. Dlatego zdecydowałam się na peeling Jadwiga. Zabieg sam w sobie nie jest przyjemny, wręcz przeciwnie. Jest bolesny. Ale dla takich efektów WARTO! Moja kosmetyczka przed zabiegiem oczyściła mi dodatkowo cerę stosując parę wodną. Potem zaczęła ścierać naskórek..Podczas tego ścierania danej partii skóry zalecam w miarę możliwości wytrzymywać do górnego progu bólu, ponieważ ta partia skóry będzie już potem wrażliwa na najczulszy dotyk. Po zabiegu moja skóra była mega czerwona, dopóki nie zaczęła się złuszczać, nie widziałam żadnej blizny, nawet najmniejszej :P dotyk powodował ból, takie mrowienie w skórze (jest to znak, że zabieg został wykonany prawidłowo). Psikałam skórę lotionem, poszłam na zabieg dołuszczania (już bardzo przyjemny) i efekty mogłam podziwiać od razu. Blizny się troszkę zmniejszyły, zrobiły się płytsze, przebarwienia zniknęły, drobne wypryski to samo. W dotyku miałam super gładziutką ujędrnioną buzię :) Dla mnie jeden zabieg to mało, ale z racji tego że zbliżało się lato, postanowiłam zaczekać do jesieni i za miesiąc wybieram się na kolejny zabieg, i potem jeszcze jeden. Pozbędę się tych blizn na tyle, że z radością będę patrzeć w lustro :P Same PLUSY! Jedyny minus to chyba cena, ale wydaje mi się, że do innych zabiegów wielokrotnie droższych a dających te same rezultaty, nie jest jednak zbyt wygórowana :) Polecam wszystkim, peeling nie zaszkodzi, zdziała cuda na waszych buziach! Za zabieg zapłaciłam 150 zł, w tym już dołuszczanie. W innym salonie powiedzieli mi 370 zł :| Używam tego produktu od: jeden zabieg wykonany wczesną wiosną Ilość zużytych opakowań: jeden kompletny zabieg

Po pierwszym razie efekt był olśniewający. Nie miałam nigdy tak ładnej skóry. Była wygładzona, wypryski złuszczone i wygojone, napięta i rozświetlona. Z czasem oczywiście wypryski znowu powróciły (nie łudzę sie że coś pomoże na stałe), ale następny zabieg znowu pieknie złuścił naskórek i moja skóra znowu była piękna. Wykonałam ten zabieg już z cztery razy,zawsze u kosmetyczki w salonie.Za każdym razem skóra coraz lepiej wyglądała.Zabieg nie jest przyjemny,ja wolę mechaniczne oczyszczanie, ale efektu nie da się wogóle porównać. W trakcie tarcia ziołami skóra piecze,wręcz boli.Potem jest jeszcze gorzej,twarz jest poparzona i źle się z tym czuję.Najgorsze są jednak dla mnie dni kiedy skóra się złuszcza, swędzenie doprowadza mnie do szaleństwa.Jednak dla tego efektu warto cierpieć.Muszę podkreślić, że miałam też dwa zabiegi laserowe, które oceniam jako b.skuteczne.Same zabiegi były jeszcze bardziej nieprzyjemne,a proces gojenia też trudny do wytrzymania. Jednak patrząc na koszty peeling Jadwigi jest po prostu dużo tańszy,a efekty są porównywalne do zabiegów kilkakrotnie droższych.Polecam do wypróbowania.

Miałam serie 4 zabiegów u kosmetyczki i nigdy wczesniej nie mialam tak pieknej skóry. Wszelki zanieczyszczenia,zaskórniki,przebarwienia zchodza wraz ze złuszczającą się skórą odkrywając nową,zaróżowioną i idealną cere. Jest to zabieg który można wykonywać jesienia i wiosną,ponieważ ostre słońce może doprowadzić do blizn a i mróz powyżej -5 stopni nie jest wskazany. Sam zabieg jest jak dla mnie przyjemniejszy niz manualne oczyszczanie,ponieważ kontroluje sie go.Gdy kosmetyczka trze skóre mieszanką i mamy uczucie bólu przechodzi do nastepnej partii twarzy. Nieprzyjemne jest uczucie kilka godzin później ponieważ twarz sczypie i swędzi,ale wszystko do wytrzymania ;) Przez nastepne 2 dni skóra jest mocno czerwona a na 3 dzien zaczyna sie łuszczyć,wtedy trzeba nawilżać lotionem. W całym procesie od peelingu do końca złuszczania nie wolno niczym myc twarzy. Na pewno nie można spodziewać sie cudów już po pierwszym peelingu.Różnica jest widoczna, ale wszystko nie znika,potrzeba na to czaasu i cierpliwości. Moim problemem była duża ilość zaskórników zamkniętych,otwartych,przebarwień,rozszerzone pory. Cena w mojej miejscowości to 150 zł za jeden zabieg. Żadne zabiegi,kwasy nie dały takiego efektu jak ten peeling Jadwigi. Używam tego produktu od: 1 roku Ilość zużytych opakowań: 5 małych