Mary Kate & Ashley L.A. Style EDT 

Z tego co pamiętam, to były chyba moje pierwsze perfumy. Używałam ich w podstawówce i pamiętam, że wąchając w lecie próbkę tego zapachu dołączonego do jakiejś gazety byłam nimi na tyle zachwycona, żeby kupić cały flakonik 50 ml. Było to lato więc zapach idealny - taki świeży, orzeźwiający, typowo wakacyjny. Z czasem coraz mniej mi się podobał. Ta intensywna i zdecydowana świeżość zaczęła mi przypominać męskie perfumy. Jakoś je zmęczyłam mimo to. Podejrzewam, że teraz zapach również nie podobałby mi się za bardzo, ale mam z nimi raczej miłe wspomnienia.

Kupiłam tę wodę w ciemno, użyłam raz i szybko się pozbyłam. Zapach niespecjalnie nie przypadł mi do gustu. Zapach jest dziwny, delikatny i mdły, wręcz nijaki, czuć głównie tuborozę. Brak świeżości. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: kilka psiknięć

To były moje pierwsze perfumy w zyciu , dostałam razem z drugim zapachem z tej serii.W tamtym czasie byłam zachwycona , idealny dla takiej małolaty.Świeży , letni zapach , całkiem trwały.Polecam dla bardzo młodych osóbek:) Używam tego produktu od: parę lat temu Ilość zużytych opakowań: jedno 50 ml

Czasem jest tak, ze jakis zapach wymaga przyswajania, nie podoba nam sie na poczatku, ale z kazdym kolejnym testem coraz bardziej sie do niego przekonujemy. A czasami jest tak, ze cos zachwyci nas na poczatku, a pozniej zaczynamy sie zastanawiac co nam sie w nim wlasciwie spodobalo. Tutaj mam do czynienia z druga opcja :P Dostalam probke i bylam oczarowana swiezoscia, jaka soba reprezentowal, taki swidrujacy swiezak z charakterkiem. Nawet chcialam kupi flakonik, ale jakos wyszlo ze nie kupilam, zapomnialam byc moze :] Dzisiaj zobaczylam flache na polce u kolezanki wiec czym predzej spryskalam sie od stop do glow i czekalam na chwile upojenia :) I... cos sie stalo. Zmienil mi sie punkt widzenia. Teraz czuje fakt faktem ostro - swiezo - kwasny, zdecydowany zapach, ale jakas nuta jest tu dla mnie nie do przyjecia, cos mnie drazni. Chyba zbyt duzy akcent wody meskiej, wlasciwie smialo nazwalabym je teraz unisexami. Czy koniecznie musze je miec? No nie wiem. Jednak dalej sa przyjemne, dzienne, sympatyczne. Ale juz nie w takim stopniu cudowne jak je zapamietalam :/ Trwalosc bardzo dobra. Mysle jednak, ze warte przetestowania/kupna, tym bardziej ze cena jest do przyjecia. Używam tego produktu od: znam go od kilku m-cy Ilość zużytych opakowań: zuzylam probke i test globalny dzis :]