Salvador Dali Dalistyle EDT 

Zapach jest świeży, bardzo delikatny, taki zielony jak obiecuje opakowanie... czyli delikatnie,nienachalnie zielonawy ;-) Zaczynałam od samplerów - miałam 2 sztuki do testów - i nie mogłam ich rozpylić tylko skrapiałam/nacierałam odpowiednie miejsca, wtedy zapach wydawał mi się intensywny i trwały. Czułam sporo konwalii (choć nie ma jej w składzie) i na pewno nuty frezji. Po tych próbach zakupiłam większego (oryginalnego na pewno) psikacza i mocno się rozczarowałam, bo już nie czuję go tak długo na sobie i nie ma tych cudownych kwiatowo-rześkich nut, które mnie zauroczyły... coś nie tak z moim nosem? - przyzwyczaiłam się czy tracę węch? ;-) punkty za to że jednak na początku jak jeszcze go czułam był fajniutki, ale nie kupię więcej bo po co skoro nawet nie wiem że się skropiłam :-/ Używam tego produktu od: kilka miesięcy z doskoku Ilość zużytych opakowań: małe próbki i trochę z dużej

Zapach jest w porządeczku, świeżutki, chłodny, nie drażni, nie nudzi się. Używam na co dzień do pracy, taki sobie dezodorant za 100 parę złotych :D Co do opakowania-jest ładne, ale na takie rzeczy nie zwracam zwykle uwagi przy wyborze perfum :) Muszę zedytować recenzję...Wydawało mi się, że jest absolutnie nietrwały, lecz jak się okazało-tak mi się tylko wydaje. Po 8 godzinach koleżanki i koledzy wciąz czują na mnie ten zapach, kiedy wydawało mi się, że już dawno się ulotnił. Ja go na siebie nie czuję, otoczenie-tak!!! I bardzo otoczeniu się podoba, już dużo osób mówiło mi, że mam bardzo ładne perfumy. A ja ich nie czuje na sobie i koniec! Choć pierwsza godzina przebywania w nich jest dość przyjemna dla mojego nosa. Aha, i bielizna pachnie tymi perfumami baaaaaaaardzo długo ;) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: początek 1

Zimny, drażniący zapach, jakby sztuczny. Nie wiem co to za składnik powoduje u mnie takie odczucia ale nie mogę go na sobie znieść. Mam miniaturkę kupowaną w ciemno po bardzo okazyjnej cenie ale jeśli ją zużyję to chyba tylko do celów dezynfekcyjno-higienicznych :D. Buteleczka ładna ale zawartośc koszmarna. Takim zapachom mówię ZDECYDOWANE NIE. Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: miniaturka- nie zużyta

Zakupiłam 50 ml za niezwykle korzystną cenę na lotnisku w Polandzie (we Wrocławiu konkretnie) - 49.99 PLN (wszystkie Salvadore Dali były za tyle) - i szczerze mówiąc myślałam że podzieli ono los wielu buteleczek tzn. zasnuje się kurzem zanim je (z)użyję. Wszystkie swoje perfumy lubię ale mam ich za dużo a nie lubię używać codziennie innych. A tymczasem jak tylko zrobiło się cieplej postanowiłam dać im szansę, i proszę, nie mogę się odczepić, już jestem w 1/3 buteleczki. Jest to jak napisały poprzedniczki zapach raczej świeży i zielony. Zaletą jest fakt że trudno z nim przesadzić - ile bym na siebie nie wylała, nie drażni i nie powoduje bólu głowy. Jest dość oryginalny - nie wykryłam zapachu ogórka ani Domestosa. Flakonik, faktycznie, zwraca uwagę (np. mojego departamentu bo mam w zwyczaju ustawiać aktualnie używane perfumy na swoim biurku). Generalnie jestem pozytywnie zaskoczona swoim stosunkiem do tego zapachu, a w tej cenie to w ogóle nie się co zastanawiać;) Używam tego produktu od:2 miesiące, konsekwentnie od 3 tygodni Ilość zużytych opakowań:1/3 jak na razie

Zielone badylki, zarośla nad jeziorem, świeżość. Na moment pojawia się trochę słodsza, lekko miodowa nuta, ale niestety zaraz po tym zapach się ulatnia. Nie lubię nietrwałych perfum, nie szukam świeżucha, a już na pewno nie tak zimnego. Nie mój typ po prostu. Buteleczka rozkosznie kiczowata. I ta zdejmowana główka w roli koreczka :lol: Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:testy

Nie wiem czy kupie, bo ma duzo :) Na poczatku zapach wydal mi sie dosc mocno zielony (co u mnie nie jest plusem, generalnie unikam zielencow), taki trawiasty, ale za to calkiem niecytrusowy (to plus). Z czasem robi sie, przynajmniej na mnie, coraz bardziej wodny. I to juz ogromny plus. Ale nie zadna tam morska bryza, tylko wodnosc w stylu Eau par Kenzo. Naprawde leciutki i bardzo piekny zapach, doskonaly na lato. Przejrzysty, krystaliczny. A koncowka to juz istne cudo: gdzie to pizmo i drzewo sandalowe? Na mojej skorze tylko delikatna wodna swiezosc. Jestem fanka ciezkich zapachow, ale ten naprawde mnie zauroczyl :) Używam tego produktu od: paru dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam go w Andorze w zeszłe wakacje, więc nie bardzo orientuje się ile kosztuje w Polsce. Jednak zapach bardzo mi się podoba. Używam go na specjalne okazje, bo jest bardzo romantyczny i zmysłowy, choć zawiera wanilię, którą nie bardzo lubię. Niby jest taki świeży, do używania na co dzień, ale jednak ma coś takiego w sobie, że na ważniejsze okazje też jest odpowiedni. Używam tego produktu od:zeszłego roku Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

mój zdecydowanie ulubiony zapach. bardzo zimny i dlatego go uwielbiam. wystarczajaco lekki, zeby uzywac na codzien, ale nie nadaje sie na wielkie wyjscie ;)

Bardzo zimny. I o to chodzi. Pierwsze wrażenie - coś świeżego w stylu J'adore ale o wiele chłodniejsze + jakiś specyfik z gabinetu stomatologicznego (nuta cytrusowa). Na mojej skórze ewoluuje, po kilkunastu minutach jest jeszcze chłodniejszy, jak mineralna pełna kostek lodu, miłosny uścisk jadowitych nut lotosu i gardenii, może trochę ogórkowy, ale nie mdły, przeszywający jak łyk mroźnego powietrza. Trzyma na dystans.

Dlstałam kilka dni temu cała serię (wodę taletową, palsam i żel pod prysznic) i pachnie świetnie. Trochę lodem, trochę czuć gruszkę, oczywiście frezje. Niby zimne ale na mojej skórze nabierają czegoś ciepłego i delikatnego. W głębi można wyczuć kwiat lotosu, całe szczęscie niezbyt intensywny (gdyby nie ten lotos... dlatego obcinam jedną gwiazdkę!). Kto oglądał obraz Salvadora "Kobieta z głową z róż" na pewno zrozumie dlaczego "Dalistyle" przypisano wlaśnie tej postaci... jest tak samo dystyngowany, niedostępny i pociągający jak ona. Miała być jednosezonówka, ale chyba wejdę z nimi w dłuższy związek... Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej serii dodano: A jednak mnie znudził, lód trochę za zimny, zapach trochę plaskaty. Całe szczęście nie drażni choć frezje wychodzą mi uszami :) Odejmuję *.

Kupiłam go zachęcona czy też raczej "uwiedziona" zachwytami sprzedawcy w perfumerii. Mimo to nie narzekam, choć to nie do końca mój zapach. Piękny flakonik, aż prosi, żeby go dotknąć. "Wygodny", milutko przylega do wnętrza dłoni. Zapach słoneczny, świeży, jak morze kwiatów, pozytywny, energizujący, nie męczący, jednak chyba pozbawiony głębi, bo na mnie nie rozwija się, pachnie jakiś czas dokładnie tak samo. Trwały - tak sobie, bez rewelacji. Mężowi się podoba :) Fajny na eksperyment. Gdy się skończy poszukam czegoś innego.

Perfumy te dostałam w pezencie gwiazdkowym, a więc w dość niesprzyjającym dla nich okresie, gdyż jest to zapach typowo letni. Lekki, radosny, jednak pozbawiony głebi, którą to cenię sobie najbardziej. Dobry dla nastolatki lub na niezobowiązująy wypad na miasto. Na donioślejsze okazje zdecydowanie zbyt nijaki :(