Balenciaga Florabotanica EDP 

Bardzo świeży, wiosenny zapach. Początkowo czuć przede wszystkim miętę, później delikatnie wyczuwalna jest róża i coś delikatnie gorzkawego. Bardzo trwałe. Idealnie na deszczowe wiosenne i letnie dni.

Miałam okazję testować próbkę tego zapachu, a potem wygrałam w konkursie wersję 50 ml. Nie ukrywam że totalnie się w nim odnalazłam - jest z jednej strony silny, ale uwodzący, kobiecy, przyciągający. Intensywnie czuć w nim różę i kwiatowe nuty. Niebanalne, ale proste opakowanie sprawia że naprawdę się wyróżnia. Starcza na długie miesiące, a zapach utrzymuje się naprawdę długie godziny. Spryskany na ubrania zostaje na wiele tygodni. Zmienia się z bardzo intensywnego na uwodzący, nieco delikatniejszy. Zdecydowanie wart każdej złotówki! Myślę że bardziej sprawdzi się na jesień/zimę, bo na lato jest zbyt przytłaczający. Dwa psiknięcia są wystarczające do otrzymania efektu wow.

Bardzo lekki, wytrawny z łagodnymi kwiatowymi nutkami. Zapach bardziej dla dorosłych, pewnych siebie kobiet lub dziewczyn które lubią bardzie ziemne, wytrawne zapachy. Utrzymuje się dość długo na ubraniach. Jest kobiecy, ale bardziej w kierunku uni sex. Jest dość uniwersalny - nadaje się równie dobrze na dzień jak i na wieczór. Osobiście wolę go latem i jesienią, ponieważ jest przeciwieństwem ciężkości i słodkości, ale zimą i wiosną jego kwiatowe nutki dodają kolorów i dobrego humoru w szare dni, Opakowanie ma ciekawą szatę graficzną, i jest bardzo wydajne. Dodatkowo perfum długo utrzymuje się na skórze - 4-7 h, na ubraniach aż do prania.

Doskonale pamiętam, kiedy te perdumy weszły do sprzedaży w Polsce. Nutę głowy stanowi Mięta; nutami serca są Róża, Goździk (roślina) i Konopie indyjskie; nutami bazy są Wetyweria i Bursztyn Mięta początkowo wybija się na 1 plan. Po chwili zaczyna być bardziej kwiatowy ale nadal z zielenią w tle. kojarzy mi się z zapachem natury, jakby po deszczu, kiedy unoszą się zielone aromaty jakby herbaciane (choć ani grama tu herbatki). Flakon nie za bardzo pasuje mi do zawartości. Jest dość modernistyczn a w środku zupełnie inny zapach. Nie mówię, że jest brzydki, bardzo mi się podoba, tylko nie bardzo mi pasują do siebie. Poleciłaby raczej na wiosenny, rześki wietrzny dzień :) projekcja i trwałość = długa i mocna

Są dwie grupy ludzi. Jedni kochają drudzy nienawidzą. Należę do tej pierwszej ☺️ Zapach dla mnie idealnie pudrowy, mydełkowy, ale nietypowy. Inny niż wszystkie mdlące zapachy. Nie jest słodki.moj nos nie czuje mięty czy goździków. Za to całość idealnie połączoną. Delikatny. Nie jest to zapach z tzw pazurem. Nie jest ostry na naszych nosków ???? Na skórze utrzymuje się u mnie ok 4,5h na ubraniu (szalik) tydzień czasu. Trwałość super. Oczywiście flakonik perfum także świetny. Wyróżniający się na tle innych flakonów. Cena niestety dość spora, ale warto.

Szczególnie, gdy przychodzi wiosna. Ale jeszcze nie tak pełną gębą, raczej na początku, gdy słońce jest już cieplejsze i mocniejsze, ale wciąż nie chcę się rozstawać z cieplejszym odzieniem. Przede wszystkim czuję różę, ale nie taką zwyczajną. I pomimo wybijającej się na pierwszy plan róży, jest to zapach zielony, świeży. Pewnie przez miętę. Kiedyś myślałam, że niezbyt trwały, ale po ostatnim weekendzie, który z nim spędziłam, stwierdzam, że jest trwały, ma niezłą projekcję. Z czasem robi się bliższy skórze, ale wciąż jest wyczuwalny. Bardzo lubię zapachy Balenciagi. Są nietuzinkowe, wybijają się na tle innych perfumeryjnych nowości. Do Florabotanici chętnie wracam i wracać będę. Mam tylko 50 ml, ale już się czaję na większą buteleczkę. Sam flakonik też jest śliczny. Bardzo w stylu Balenciagi, niby prosty, ale ma w sobie to coś, co zwraca uwagę. Jeżeli odrzucała was kampania reklamowa z Kristin Stewart, zignorujcie ją i dajcie Florabotanice szansę. Może niedługo już nie będzie w sprzedaży, a to naprawdę dobry i dość unikalny zapach.

Na perfumy te natknęłam się przypadkiem w drogerii i od tego momentu wiedziałam, że chcę je mieć. Niestety ostatecznie chyba kupiłam Florabotanice zamiast Rosabotaniki XD Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że zapach pokochałam i tęsknię. Nie jest to może mój ulubiony zapach, ale jeden z lepszych jakie używałam. Zacznijmy od opakowania. Cudne, efektowne, porządne. Sam zapach bardzo ziołowo-kwiatowy, ale nie z tych cukrowych wypierdków. Kuszący, głęboki i pociągający, ale mający jakąś taką zielną, zadziorną nutę. Aromatyczny i elegancki, ale na codzień. Mocno wybija się róża i goździk. Mięta nie jest "orzeźwiająca" i chłodząca, jak w czekoladkach, a ziołowa. Akompaniuje jej cannabis i wetiweria. Jak już wcześniej wspominałam, zapach jest uniwersalny. Dopasuje się do większości okazji, stylizacji i charakteru. Albo przełamie elegancję, albo doda pazura casualowemu stylowi. Co do trwałości to jest naprawdę zadowalajaca. Utrzymuje się co najmniej pół dnia, a potem też jeszcze coś tam siedzi na skórze. Projekcja też przyjemna. Niezbyt mocna, niezbyt słaba.

A ja czuje miętę , wyraźnie, Czuję rośliny zielone, tak , nawet chwasty. Jednak to tak przyjemne wrażenie, że słowo chwasty nabiera znaczenia pozytywnego. Trwałość bardzo dobra, zapach momentami ożywa, wybucha jak kolejny psik. Fajny jest. Polecam znudzonym i chętnym do noszenia czego innego niż to co, nazywa się hitem czy bestselerem.

Obłędnie trwały - wyczuwalny nawet dobę po aplikacji. Niewielka ilość rozpylona na skórę daje zadowalający efekt, zatem są to wydajne perfumy. Leśny, "mokry" zapach. Przepiękny duet róży i "zielonych" aromatów zmysłowo otula w chłodne dni.

Mój pierwszy zapach tej marki i od razu strzał w 10. Pamiętam jak je testowałam na ręce na lotnisku i od razu wiedziała że je kupię. Nie przepadam za zapachami kwiatowymi ale ten jest złamany jakąś gorzką nutą i dzięki temu inny niż wszystkie kwiatowe perfumy. Bardzo ładnie się też zmienia w ciągu dnia. Bardzo trwały. Do gustu przypadł mi też flakon, taki "sportowy casual" to było moje pierwsze skojarzenie. Z pewnością do niego wrócę.

To był mój pierwszy zakup ! Pamiętam jak koleżanka śmiała się , że to zapach dla starszej babeczki. Ale z czasem sama zrozumiała , że ta perfuma na prawdę robi robotę! . Idealna w sezonie wiosenno-letnim , trwała i bardzo kobieca

Zapach polecam dla miłośniczek irysów na co dzień w bardzo gorące dni. Zapach jest zdecydowanie wodny, z nutami irysów i gorzkich kwiatów, świetnie sprawdza się w upały kiedy lubisz pachnieć kwiatami ale boisz się, że perfumy będą za ciężkie.

Dla mnie są to typowo kwiatowe perfumy, nie czuję w ogóle ani mięty, na którą tak bardzo liczyłam, ani innych zielonych i świeżych nut. Zapach na mojej skórze utrzymuje się bardzo długo i jest dość intensywny. Niestety jest to zapach płaski, nie rozwija się i po kilku godzinach od zaaplikowania wciąż jest to ten sam pudrowo-mydlany mix róży i goździków. Nie tego się spodziewałam czytając recenzje tych perfum.

Ciężko zdefiniować zapach, który ma tak nietypową, dualistyczną aurę. Raz czaruje różanymi nutami, innym razem na pierwszy plan przebijają się "chwasty" w których dominują nuty mięty i konopi. Nie zależy to od rozwijania się na skórze ani temperatury i nie jestem w stanie powiedzieć dlaczego raz kusi delikatnością, a innym razem jest nieco ostrzejszy. Dla mnie jednak nieustannie przyjemny, czysty (tą czystością kojarzącą się ze świeżo wypranym praniem, wyczuwalną również w Chloe) i nietypowy. Bardzo trwały, szczególnie na włosach i ubraniach chociaż bez szczególnie dużego ogonka. Idealny na wiosenne, ciepłe dni dla niepokornej kobiety, która uwielbia różane aromaty na co dzień.

O Florabotanice słyszałam bardzo dużo, że to zapach oryginalny, ciekawy, niepodobny do niczego innego. Zapowiadało się na prawdziwe dzieło sztuki perfumiarskiej- musiałam spróbować. Sam flakonik jest piękny, elegancki z nutką ekstrawagancji , ukłon w stronę designera. Z zawartością niestety jest trochę gorzej, Główne skrzypce gra tutaj mięta prawie taka sama jaką możemy wyczuć w mentolowych L&M ( co nie znaczy, że czuć tu tytoń!). W tle gdzieś przewija się róża i ambra, ale ich rolą jest raczej stanowienie tła do całości. Z czasem zapach trochę się zmienia czuć lekko zapach siana, papieru i słabej herbatki z dodatkiem cukru. Nie mogę powiedzieć, że jest to brzydki zapach, wręcz przeciwnie, Florabotanica pachnie bezpiecznie i nawet całkiem przyjemnie, ale nie posiada w sobie żadnej oryginalności, nikogo nie zachwyci też trwałością bądź projekcją. Myślę, że mogłabym polecić ją osobom lubiącym świeże, niezbyt słodkie zapachy, jest to dobra alternatywa dla wszelkiej maści eau fraiche.

Moje najnowsze odkrycie. Dzikie róże w zapomnianym ogrodzie rosnące obok mięty. Zroszone letnim deszczem zaczynąją parować. W tak delikatny, uroczy sposób, bez dozy słodyczy, cukru, pełne tej zieloniutkiej mięty i cudownych płatków. Powietrze paruje, ale nie dusi, choć narkotycznie upaja tą czarodziejską nutą. Z każdą chwilą bardziej. Kocham zapach róż, ale nie pomyslałabym, że w takim świeżym zielonym wydaniu. Zwykle moje wybory oscylują wokół ciepłych mieszanek kwiatów i owoców podbitych wanilią i drzewem sandałowym. A tu takie rzeczy... Dla mnie to perfumeryjny orgazm, jak przejscie aleją kwitnących lip lub akacji, świeżo skoszona trawa, tutaj królową jest jednak wytrawna róża. I tymi różami chce pachnieć wiosną i latem. Ja się kolejny raz zakochałam.Polecam testy ze świadomością że nie każdemu będzie w nich dobrze bo to zapach inny niz wszystkie. Trwałość - 6 godzin na skórze, później lekkie osłodzenie w końcowej fazie. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie butelki 50 ml

Fenomenalne perfumy! Chorowała na nie moja koleżanka i kiedy razem poszłyśmy je przetestować, zakochałam się od pierwszego wąchnięcia :) Jej za to zapach nie podszedł... Na każdej skórze mutuje inaczej i to, co dzieje się z nim na mnie po paru minutach, zdecydowanie mi odpowiada :) Idealny na sezon jesień - zima. W okresie letnim wolę lżejsze nuty zapachowe. + trwałość (utrzymuje się kilka dni - mój chłopak czuje go nieraz na kanapie, poduszce, na której leżałam) + mutuje - zapach zmienia się z upływem dnia, moim zdaniem na plus + wydajość - wystarczy jedno psiknięcie, by czuć go cały dzień + ładne, ciekawe opakowanie - cena ... ale już można go dostać na różnych stronach interetowych taniej - dostępność: na wyłączość w Douglas lub w sklepach interentowych Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 2 x 100ml

Bardzo lubię ten zapach. Nie jestem fanką zapachów słodkich, pudrowych, duszących i ciagnących się za właścicielką, a ten zapach nie należy do żadnej ww kategorii. Zaczyna się zdecydowanie i ten początek podoba mi się najbardziej, dość ostrą nutą z czymś zielonym w tle. Potem zielony akcent zdaje się zanikać, pozostawiając zdecydowany aromat z kwiatkiem w tle. Flakon bardzo pomysłowy, prosty w formie a jednocześnie szalony z odrobiną kiczu. Jedyna wada zapachu, za którą odejmuję gwiazdkę, to jego trwałość. Mam wrażenie, że na materiale utrzymuje się dłużej, niż na ciele, polecam więc spryskanie nim szala czy bluzki... na skórze wyczuwam go ok 2-3 godziny, potem niestety znika :( Przez małą trwałość zapachu oraz jego dość wysoką cenę, a także fakt, że lubię zmieniać zapach, pewnie więcej Florabotanici nie kupię, jednak mimo to polecam zapoznać się z tym zapachem. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pierwsze 30ml w trakcie