Dsquared2 Potion for Women EDP 

Zawsze ma problem z opisywaniem zapachów, ale ten jest taki miodowo-owocowy - dla mojego nosa jest bardzo zbliżony zapachem do The ONE D&G. Ciepły, nienachalny, spokojny. Moim zdaniem uniwersalny - i na dzien i na noc. Mi się bardzo spodobał. Trwałość średnia, moim zdaniem the One jest dużo trwalszy. Raczej nie kupię ponownie - moim zdaniem The One to szlechetniejszy odpowiednik tego zapachu, więc wrócę do niego.

Mam próbkę tego zapachu i testuje go w chłodne dni, zimowe, ale jeszcze nie w minusowej temperaturze. Gdzieś jest podobny do np. Poeme Lancomu, ale to jakieś 20%. Mniej intensywne, łagodnie. kropelkę miodu tu znajdziesz porównując te dwa perfumy. Trwałość się waha między 4 - 8 h. W zależności od skóry. Po jakimś czasie można rozpoznać, że ta lekka słodkość kropli miodu to wanilia, róża, jeżyny i piżmo. Wszystko dobrze pomieszane

1997 r., Curtis Hanson tworzy film, który kocham... W jednej z głównych ról kobiecych klasyczna hollywoodzka piekność - Kim Basinger. Lynn Bracken jest piękna i seksowna, jest w kłopotach bezwzględnie wymagających męskiej pomocy, jest lekko dramatyczna i troszkę bądź co bądź upadła... Złote fale lśniących włosów, czerwone paznokcie o idealnym kształcie, czerwone malarsko wręcz wykrojone usta, szpilki, koszulowe bluzki i ołówkowe spódnice... oraz woń pożądania, ryzykowna, gęsta i słodka, upajająca, toksyczna. Kiedy przypominam sobie Lynn Bracken, to jak ją zapamiętałam, elegancką choć rozedrganą w emocjach, w tych specyficznie oświetlonych cieżkich wnętrzach vintage, w otoczeniu charakterystycznych dla amerykańskich domów z lat pięćdziesiątych sof, foteli, zasłon, wykładzin i wszechobecnych stolikowych lampek, wtedy właśnie przychodzi mi na myśl Potion, kompozycja idealnie wpisująca się w tamten klimat, fiołkowa, owocowa, szyprowa, lekko kwiatowa wariacja na dość ciężkiej paczulowo-ambrowej bazie, osnuta wokół nostalgii za czasem utraconym dla wszechobecnej elegancji, nawet w najpodlejszych barach i spelunach . Jakość: dobra trwałość: dobra kompozycja: ciekawa i niepozbawiona powabu Używam tego produktu od: od jakiegoś czasu, sporadycznie, w trakcie Ilość zużytych opakowań: ciągle to samo, małe

Jest tak jak w tytule: niby zwykłe, nierozwijające się perfumy, ale w swoje prostocie są po prostu w sam raz. Słodkie, być może szyprowe (jakoś tego nie potrafię odróżnić), trwałe, jednostajne, spokojne, otulające. Nudne? Możliwe, ale dla dla osób, które lubią ten typ zapachów, tę słodycz przechodzącą w gorzkawe nuty, bez grama cierpkości - będą idealne. Bardzo niepozorne z wyglądu, butelka wręcz fatalna. Nigdy nie zwróciłabym na nie uwagi, gdyby nie recenzja kuki9 oraz przewijające się często na wizażu słowo potion w odniesieniu do innych perfum (bo jest ich kilka o tej samej nazwie). Szału i kariery nie zorbią, nie są ekspansywne, krzykliwe i odurzające. Ale dla mnie - super. Ja je uwielbiam i cieszę się, że pomimo, iż posiadam setkę, wciąż mnie jeszcze zachwycają:) Używam tego produktu od: od 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100 ml

Zaczne od tego, ze przy pierwszym uzyciu Potion doswiadczylam deja vu, automatycznie przed oczami stanal mi samochodowy zapach, ktory mialam w samochodzi jakis czas temu, a konkretnie olejek z serii Aroma Car Wood o nazwie "New Car", wlasnie..nie jakas lemon, strawberry czy ocean, ale wlasnie zapach o nazwie "new car" doslownie. I Potion pachnie identycznie! Teraz tak, zapach w samochodzi bardzo mi sie podobal, jednak czy chcialabym w roznych okolicznosciach pachniec jak przesiaknieta odswiezaczem samochodowym? No raczej nie ... Gdyby jeszcze ten zapach byl bardziej zlozony, bardziej trwaly i tak szybko nie gasl to pewnie byloby lepiej, ale tak...(tamten olejek byl intensywniejszy). Od poczatku pachna cieplo, ale zapach jest jakis taki duszny, przygaszony, bez poweru, dosc pudrowy, bardzo pizmowy, nieokreslony, lekko syntetyczny, a po jakims czasie wyczuwam w nich cos nieswiezego, antypatycznego, cos jak pot. Do tego blednie w zastraszajacym tempie. Najciekawsze jest to, ze ja nie czuje ani jednej z podanych nut glowy, ani nawet serca. Od samego poczatku czuje ciezkie, duszne pizma i moze troche ambry. I jakos tak mnie meczy ta jego monotonia. Niczym mnie nie zachwycil (pomijajac to pierwsze de ja vu), zle sie na mnie uklada i ja sama nie czuje sie w nim dobrze. A z szyprem w ogole go nie kojarze. No i ta glupawa butelka... Mysle ze na korzysc/niekorzysc perfum dziala tez czasem to jaka pora roku je recenzujemy, wydaje mi sie, ze gdybym oceniala Potion zima to moze, podkreslam MOZE dalabym z pol, ewentualnie jedna gwiazdke wiecej. Mimo ze z reguly nie mam problemu, by obiektywnie ocenic zapach (obiektywnie w sensie niezaleznie od pory roku) to jednak tym razem mysle zaleznie od pory roku wlasnie ten moglby ze tak powiem w porywach "dobijac" do 3 gwiazdek. Ale na pewno nie w tym momencie. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: probki

Dostałam to cudo na prezent razem z balsamem do ciała. Czasem używam ich osobno. Woda perfumowana jest bardzo trwała, czuję ją jeszcze na drugi dzień na ciele, balsam pięknie wygładza. Badzo lubię szyprowe nuty, zapach pięknie otula, jest wyczuwalny, ale nie słodki. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 50ml

Snułam się któregoś razu po perfumerii. Nie miałąm właściwie żadnych planów, nie szukałam niczego specjalnego. Ot, tak obwąchiwałam sobie korki ale nic nie zachęcało mnie do konkretnych testów czy to na papierku czy na skórze. Już, już miałam wychodzić ale w ostatniej chwili złapałam flakon Potion i zaaplikowałam sobie dwa porzadne psiki na nadgarstek. Bo szkoda tak wychodzić z niczym ;) Zapachu wcześniej nie znałam, gdzies reklama mi mignęła ale jakoś zupełnie nie zwrócił mojej uwagi. Recenzji też nie czytałam, zresztą w necie ich niewiele. A inne zapachy tej marki w ogóle mnie do siebie nie przekonały - są mocno nijakie i nietrwałe. Nie mam pojęcia dlaczego sięgnęłam po ten właśnie flakon...ale opłaciło się! Zakochałam się w nim niemal od pierwszego niucha. Siedziałam cały wieczór z nosem wciśniętym w nadgarstek a już następnego dnia zamawiałam własny flakon. Tak, zapach kompletnie mnie zauroczył, nie musiałam myśleć czy chcę czy nie chcę czy coś mi w nim przeszkadza. Nie. Jest idealny od początku do końca i cudownie ze mną współgra. Potion jest cukierkowo-owocowo słodki ale jednocześnie ma w sobie jakąś pikantną nutę, która nieco świdruje w nosie. Dzięki czemu dla mnie nie jest to następny banalny cukieras. Jest słodko ale jednocześnie nieco ostro. Potem zapach zmienia się w nieco szyprowy, słodycz trochę schodzi na dalszy plan. W tej fazie przypomina mi nieco zapach Bottega Veneta. Tylko, że Bottega jest mocno elegancka i zdystansowana a Potion jest wciąż takie młode duchem, zadziorne i nieco niesforne. Szyprowa słodycz - to określenie przychodzi mi do głowy gdy o nim myślę. Naprawdę fajny zapach, dla mnie nietypowy i wart wypróbowania. Trwałość jest bardzo dobra, zapach spokojnie wytrzymuje z 10 godzin i ma spoory ogon. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno napoczęte

idealne na zimę, otulają jak ciepły sweter.... zaczęłam od próbek i chcę więcej.... podczas mrozów czuję się w nich jak w ciepłym futrze... nie potrafie porónać z innymi perfumami, nie sa lekkie, na zime wolę coś cięższego ale Potion nie są ciężkie i killerowate... takie dla mnie wyważone:) \\\\n\\\\ndokładnie jak w opisie perfum ...\\\\n"... esencja wolności, synonim siły i witalności, fascynacji światem, której doświadczają osoby wiedzące czego chcą i nie bojące się sięgać po swoje marzenia. Eliksir emanuje zmysłowością, powabem, kusi tajemniczością. Zapach kwiatowy, orientalno - szyprowy, rozbudzający fantazję. "