Podkład ten poznałam na pokazie makijażu tej marki i poległam. Tego samego dnia pędziłam szczęśliwa do domu zaopatrzona nie tylko w ów podkład, ale również inne "malownicze utensylia" Armaniego. To było parę lat temu, a ja do dzisiaj uważam go za jednego z moich najlepszych przyjaciół z łazienkowej półki. Dzięki temu podkładowi przekonałam się, że nie potrzebuję super mocnego krycia, a jedynie ujednolicenia koloru, wygładzenia, przytuszowania porów (są widoczne, ale nie przesadnie) a przede wszystkim poczucia, że wyglądam dobrze. Ten podkład mi to zapewnia.
Idealnie wyrównuje koloryt, jest słabo kryjący, więc go nie zmienia, na niespodziankę na twarzy trzeba użyć korektora;
Tworzy piękny efekt aksamitnej (ale nie matowo płaskiej) cery, zdrowej i perfekcyjnej, nie zaczyna się błyszczeć w trakcie dnia na moim tłustym nochalu i czole;
Efekt utrzymuje się przez parę godzin, podkład nie osadza się w zmarszczkach (zarówno stałych jak i mimicznych), oczywiście 12 godzin nie wytrzymuje, ale schodzi bardzo dyskretnie, nie tworząc plam i prześwitów;
Jeśli potrzebujemy, możemy dołożyć kolejną warstwę która w żaden sposób nie tworzy żadnego odcięcia, nie widać różnicy, spróbowałam i da się, spełniona obietnica producenta (oczywiście "zdjęłam" wcześniej pędzlem i flanelką tyle różu ile się dało);
Ma właściwości nawilżające i pielęgnacyjne, składam tutaj samokrytykę, używałam jakiś czas bez jakiegokolwiek kremu czy bazy, twarz nie uległa wysuszeniu, a jest na to wrażliwa;
Nosi się go wygodnie, wcale go nie czuć, nie widać, jesteśmy po prostu we własnej skórze, tylko piękniejszej;
Jedyna rzecz, która może trochę denerwować, to przed użyciem konieczność bardzo dokładnego powytrząsania buteleczki (nie zapominając o zawartości pipety) aby faza olejowa z wodną mogły się połączyć. Dzięki temu mamy właściwości pielęgnacyjne, a także mniej chemii (emulgatorów jak sądzę).
Maestro jest dla mnie podkładem na co dzień, efekt no make up, wygoda, brak negatywnych skutków na twarzy, jest taki jaki powinien być i już. A podkład na wielkie wyjście... No cóż, szukam dalej, na razie nakładam po prostu 2 warstwy Maestro i też jest dobrze ;-) Z czystym sumieniem polecam, mam cerę dojrzałą (44 lata) od bardzo tłustej na nosie poprzez tłustą w strefie T aż po mega suchą na policzkach i pod oczami (tam dodatkowo jest jeszcze przewrażliwiona). W dodatku nawet w miejscach suchych mam skłonność do wykwitów, nie wspominając już o obrzydliwych zaskórnikach, które przy nawet bardzo delikatnym zapchaniu cery wysypują się jak z worka bez dna.Może którejś Pani pomoże moja opinia, skoro Maestro daje radę w tak różnych warunkach na jednej twarzy, to wierzę, że u innych będzie podobnie. Nie żałuję ani złotówki wydanej na ten podkład, jest po prostu tyle warty i jego cena jest adekwatna do jakości. Polecam.
Zalety:
- naturalny efekt aksamitnej skóry
- przyjemne uczucie "braku podkładu" na twarzy
- właściwości pielęgnacyjne, brak wysuszania dzięki obecności dobrze dobranych olejków
- kolorystyka dopasowana do naszego klimatu
- dosyć dobra trwałość jak na zwykły podkład (żaden long lasting)
- rewelacyjna wydajność, 1 buteleczka wystarcza na pół roku przy niemal codziennym stosowaniu
Wady:
- Mógłby być jeszcze bardziej pielęgnujący, moim ideałem był Clarins extra comfort w słoiczku (nie wiem czemu go wycofali, ale pierwsze miejsce na moim podkładowym podium nadal jest puste....)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie