The Face Shop Volcanic Clay Black Head Clay Nose Pack Maseczka oczyszczająca nos z glinką

Całkiem interesujący produkt, którego działanie lub niedziałanie wydaje się być uzależnione od okoliczności nakładania. + potrafi widocznie oczyścić pory na nosie ALE najpierw doprowadzić do ich otworzenia, np. wziąć gorącą kąpiel albo zrobić sobie "parówkę". Nałożona ot tak w moim przypadku nie dawała większych efektów + bardzo wydajna + cena + wygodna w użyciu - wystarczy zerwać po zaschnięciu, nie ma problemu ze zmywaniem jakiejś mazi ze skóry +/- aplikacja - na początku może stwarzać trudności, bo produkt bardzo się klei i ciągnie - dostępność Podsumowując, uważam, że warto ją wypróbować. Jest efektywniejsza i znacznie bardziej ekonomiczna, niż działające na tej samej zasadzie plasterki na nos. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Moja ulubiona maseczka peel off na pory. + ładne i praktyczne opakowanie + niska cena + efektywność - mogła by szybciej wysychać - nakładanie produktu nie należy do przyjemnych ale to kwestia wprawy Jako właścicielka problemów z zbyt nadmiernym wydzielaniem sebum na skórze nosa i okolicach jak policzki czy między brwiami a także brodzie bardzo upodobałam sobie ten produkt i stosuje go kilka razy w tygodniu. Ten produkt to nowa ulepszona wersja peel off od The Face Shop. Poprzednia maseczka lubiła szczypać w nos przez co skutecznie odpychała mnie od siebie. Nowy produkt nie szczypie a działa tak samo dobrze, za każdym razem to udowadniając ,śladami zawartości porów na oderwanej maseczce.

Ta maseczka miała być alternatywą dla plasterków oczyszczjących, z którymi kompletnie sobie nie radziłam:((( Albo ja nie potrafię ich obsługiwać, albo plasterki (różnych firm) na mnie nie działają:( ale do rzeczy: zniechęcona plasterkami sięgnęłam po maseczkę Face Shop. Skóra mojego nosa nie jest jakoś szczególnie problematyczna, ale ma tendencję do zaskórników i regularne oczyszczanie dobrze jej robi. Maseczka z Face Shop DZIAŁA!!! Stosowana raz w tygodniu z całą pewnością reguluje wydzielanie sebum i świecenie się nosa, zapobiega powstawaniu zaskórników, oczyszcza skórę z tych które już mamy. Po zastosowaniu maseczki powierzchnia nosa nie przypomina już nierównej powierzchni księżyca, lecz jest równa, wygładzona, nie widać "czarnych główek" - zadaniem maseczki jest ich rozpuszczenie. Śłowem za 17 zł mamy dobry, skuteczny produkt, ale ALE!!! nakładanie tej maski to koszmar. Jeżeli mieliście kiedyś wątpliwą przyjemność walczyć z palcami sklejonymi kremem super glue - to tak mniej więcej zachowuje się maseczka. Jak już przyklei się do palców - nie sposób jej oderwać, ciągnie się jak za przeproszeniem stara guma do żucia...Nie da się natomiast zaaplikować jej wprost z pudełka na nos. Kiedy już zdołamy oderwać maskę od palców trudno jest rozprowadzić ją na nosie, bo nadal klei się i roluje. Jest to nieco frustrujące doświadczenie i na pewno zniechęca do stosowania tego produktu.Czy gra jest warta świeczki?? Ocenicie same, ja chyba jednak będę ją stosować, bo nie znalazłam dla niej żadnej równie skutecznej alternatywy. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego