Rochas Tocadilly EDT 

Moje pierwsze "droższe" perfumy w życiu, wspominam je czule, bo uwielbiałam ich zapach, chociaż moja Mama twierdziła, że po ich użyciu i moim wyjściu musiała wietrzyć dom;)) Sentymentalnie wspomnienia;) Używam tego produktu od: 14 lat Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 100 ml

Piękna buteleczka kryje w sobie odurzającą moc kwiatów. Ja czuję tam róże, róże i jeszcze raz róże. Zapach fajny, jak się rozwinie, nabiera wtedy delikatności. Na początku może przyprawić o lekki zawrót głowy, który na szczęście szybko mija. Trwały, wydajny, dobry na słoneczne dni i wieczorne szaleństwa. Mnie osobiście nie zauroczył na tyle, by go kupić ponownie. Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: dalej pierwsze:)

Oceniam go na podstawie próbki którą dostałam w prezencie od koleżanki. Zaraz potem powiedziała mi że tych perfum nie zdobędę w Polsce. A ja od pierwszego niucha zakochałam sie - jest świeży ale jednocześnie zdecydowany, lekko mydlany ale tak przyjemnie, pięknie rozwija sie na mojej skórze... Daje wrażenie ciepła dlatego nie uważam żeby nadawał sie tylko na wiosne czy lato.. Zaliczyłabym go raczej do zapachów klasycznych - na każdą porę roku i dnia... Po prostu mój zapach:) Teraz szukam kontaktów zeby ktoś mi go sprowadził zza granicy ... Po prostu usycham z rozpaczy ;) 27.11.2006 Gdy go w końcu nabyłam - dzięki uprzejmości allegrowiczki z USA przestał mnie pociągać i musiałam sie pozbyć. Krótkie zauroczenie skończyło sie fiaskiem! Ech, kobieta zmienną jest ;)

Och, cóż to był za zapach. Kolorowy i zwariowany jak buteleczka, kwiatowy i trwały, świeży i cieplutki. Bardzo mile go wspominam. Pozytywny zapach idealny na wiosnę, lato, poprawiał mi humor i rozjaśniał dni. Słodki, ale stonowanie, bez jakiś mocniejszych akordów, ładnie rozwijał się na mojej skórze przez wiele godzin.