Christian Dior Miss Dior 2013 EDT 

Jestem fanka kwiatowych zapachow i ten spelnia moje wymagania.Zapach nie przytlacza mnie jest przyjemny i utrzymuje sie bardzo dlugo potrafi az do 2 dni co mnie szokuje bo daje perfumy na nadgarstek bez balsamu czy wazeliny a na drugu dzien jak wstaje nadal go czuje.Flakon sam w sobie tez mi sie podoba.Nie jest przesadny i ladnie prezentuje sie wsrod innych perfum.

Pierwszy psik i czuję cukierkową słodkość. Przypominające mi różane żelki, obtoczone w cukrze pudrze. Można takie nabyć w Turcji Rachatłukum. Te perfumy są idealnym odwzorowaniem tych słodyczy. Po około godzinie znika cukierkowa nuta i zaczynam dostrzegać podobieństwo do Coco Noir Chanel. Również i ra czysta chanelowska nuta nie trwa wiecznie, bo znów pojawia się nuta słodkości tym razem w połączeniu z wyżej wymienioną Coco Noir. Nachodzą na siebie tworząc coś pięknego. Delikatnie i pod koniec czuć kropelkę grejpfruta z paczulą, tym razem delikatną i radosną beż cienia mroku. Cytrus wyczuwam jak przez mgłę. Najmocniej czuć go z korka. Miss Dior edt, są delikatne i blisko skórne.

EDT dosyć trwała, ponad 8 godzin. Jestem zaskoczona, gdyż Dior generalnie nie powala trwałością. Zapach jest również wyczuwalny przez otoczenie, zbieram komplementy. Zdecydowanie wolę ten zapach od EDP (poprzedniej wersji), który zawiera zbyt dużo patchuli. Poza tym są bardzo podobne do Coco Mademoiselle, często mylone przez ludzi którzy mnie pytają jakie perfumy noszę. Myślę, że Miss Dior EDT jest delikatniejsza i trwalsza od Chanel.

Miss Dior to bardzo kobiecy, wyraźnie kwiatowy zapach, lekki, nadający się na różnorodne okazje. Nie jest zbyt duszący ani intensywny. Bardzo ciekawie się rozwija na skórze. Można w nim wyczuć nie tylko nuty kwiatowe, ale i owocowe, może lekko (minimalnie) cytrusowe. Nie podrażnia skóry i jest bardzo trwały. Zdecydowanie godny polecenia. Nie jest może moim ulubionym, w którym bym się zakochała, ale cieszę się, że mogę dla odmiany z niego korzystać :).

Zapach z którego będziesz zadowolona. Dostałam na urodziny od siostry i świetnie trafiła. Ładny, niebanalny zapach. Nie jest jakoś nad wyraz wyszukany ale bardzo przyjemne nuty. Wg mnie odpowiedni zapach nawet na codzień do pracy. Bardzo przyjemny dla oka flakon. Jedyny minus to cena. Ja mam sprezentowane i bardzo się cieszę bo ceny Diora odstraszają. Polecam, będziesz się czuła bardzo kobieco.

Piękny, lekki, zapach. Wiosenny, nie przytłaczający , nie mdły. Zdecydowanie mój faworyt, nie miałam lepszego nigdy. Idealny cały rok, rano , wieczór :) Długo się utrzymuję i nie jest ''ostry'' na początku, tylko od razu daje piękny zapach ;) Cena jest dość wysoka, ale wart swojej ceny zdecydowanie IDEALNY

Zapach marzeń.... powiedziałabym jak wiosenny powiew wiatru nad sekwana, naprawdę jak się nim pierwszy raz spryskalam to poczułam właśnie takie wspomnienia sprzed wielu lat. Zapach przeobledny zdecydowanie dla prawdziwej Miss.... Dla wszystkich kobiet które uwielbiają zapach kwiatów, zapachy świeże, wiosenno-letnie z nuta zmysłowości, trwałość również niczemu sobie, ja czułam go na sobie jak i na ubraniach bardzo długo. FLAKONIK jak to flakonik, elegancki, ładnie wygląda na toaletce.

Perfumy są jednymi z moich ulubionych na wiosnę, wracam do nich od lat. Są bardzo trwałe i wystarczy kilka prysniec żeby na długo pięknie pachnieć. Wiele osób się mnie pyta czym pachnę. Nie tylko ja jestem nimi zachwycona:)

Robiłam w stronę MD wiele podejść. Nigdy niczym mnie nie ujął, był zwyczajny, bez żadnych iskierek. Dopiero kilka dni temu (wow :D) pozwoliłam MD się rozwinąć. Spryskany nadgarstek po chwili przybrał przepiękny zapach. O Jeju! On jest Cudowny! -powiedziałam do siebie cicho. Nigdy wcześniej nie pryskałam nim na skórę i tu był mój wielki błąd. Próbowałam MD na ubraniach. Na tkaninach jest ciągle z tą kwaśną nutą, która mi sie nie podoba, jest to ta sama nuta która jest w EDP. Występuję ona także w takich zapachach: Armani Si, Van Cleef ORIENS, Cartier La Panthere i z tymi zapachami też mi nie podrodze ze względu na ta kwaśna nutę. Natomist MD na mojej skórze rozwija się PRZEPIĘKNIE. Zapach jest taki mły, romantyczny, delikatny, nieco pudrowy. gdzieś tam momentami przypomina o sobie. Trwałość około 7 h. Żałuję że dopiero teraz dałam mu szansę, ponieważ bardzo miałam chęć na Miss Dior w dzień ślubu, a nie bylam jeszcze wtedy do niego przekonana (to był sierpień, najbardziej upalny dzień w roku 40 stopni C). Dziś już wiem, że śmiało użyłabym go w dzień ślubu. Smiało mogę powiedzieć, żę naprawdę jest piękny. Nie wiem jaki jest fenomen tego zapachu? Niby nic, a jest taki ciekawy, tak przykuwa uwagę. Nie wiem jak sprawdzi się w otoczeniu bo jest bliskoskórny. Myślę, że nikomu nie zaszkodzi. Mam chęć go używać cały czas, nawet siedząc w domowych ciuchach czuję, że jestem w MD piękniejsza :) Używam tego produktu od: juz leci do mnie flacha 100ml Ilość zużytych opakowań: próbka

Zainwestowałam od razu w 100 ml flaszkę tego zapachu. I dobrze, bo jest tak nierwały, że co 3 godziny trzeba się dopsikiwać. Zapach kobiecy i bardzo delikatny, wręcz niewyczuwalny. Szybko układa się na skórze i szybko znika. Pierwszy strzał i czuję neroli i białe kwiaty, dalej różę. W tle gdzieś czuć truskawki, ale tylko przez chwilę. Zapach nadaje się tylko na lato- nawet na wiosnę jest zbyt delikatny i ulotny. Zasmuciła mnie jego trwałość- flaszka 100 ml wystarczy ledwo na 3 miesiące. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: połowa z 100 ml

Kupiłam próbke zachęcona opiniami forumowiczek.Niestety testy nadgarstkowe i naszyjne utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie jest to mój typ perfum. Mają one w sobie jakąś drażniącą nutę, mdlą, która wywołuje u mnie ból głowy. Zapach szyprowy - ja czuję tu same kwiaty...Zdecydowanie nie świeże, na pewno bardzo trwałe.I za to gwaizdki, piekny flakonik. Podchodziłam do nich naprawdę kilka razy, ale za każdym podejściem porażka, żadne perfumy tak bardzo nie męczyly mnie ani mojęgo nosa. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: próbka

Swego czasu wystawiłam tutaj recenzję Miss Dior Cherie. Dodam, że recenzja nie była przychylna (najoględniej pisząc). A teraz chyba muszę wleźć pod stół i odszczekać wszystko ;)...No może prawie wszystko. Zaczęło się od tego, że poszukuję od dłuższego czasu nowego signature scent, bo kończy się mój dotychczasowy - Hiris. Po testach i zakupach lekko lub bardzo chybionych byłam już bardzo zniechęcona. Żaden z zapachów nie miał tego potencjału i ciężaru (niekoniecznie podobieństwa). Błąkałam się wśród półek nie sięgając po Miss Dior - bo przecież ja TEGO nie lubię. A jednak coś spowodowało, że sięgnęłam po flaszkę, to się chyba nazywa desperacja. Miss Dior Cherie EDP nadal nie lubie, ale jest prawie nie do dostania, więc nie ma problemu. Nową miss Dior EDP lubię, jest bardzo przyjemna dla nosa, może ciut za słodka, wolałabym więcej paczuli. I na mojej skórze jest bardzo nietrwała. Natomiast woda toaletowa kompletnie mi zawróciła w głowie. I co "gorsze" obawiam się, że to jest materiał na wielką miłość a nie tylko płomienny romans. To pierwszy zapach który ma potencjał aby mi zastąpić Hirisa. Miss Dior EDT jest jedocześnie dziewczęca i kobieca, wyrafinowana i prosta, wyniosła i przyjacielska. W jakiś sposób podobna do Coco M. Chanel ale o wiele bardziej "przyjazna" mojej skórze. Jest to jeden z niewielu zapachów w którym poszczególe nuty nie są od siebie oddzielone. Tworzą kompletną całość - jest kremowo, kobieco, kwiatowo. Mam odczucie ciepła i komfortu, mimo, że zapach jest zdecydowanie z tych chłodnych. Zapach bardzo trwały, trzyma się na mnie ok. 6-8 godzin - bardzo dobry wynik jak na EDT (EDP to tylko 4 h!). Przepadłam z kretesem i leci do mnie pierwsze 50 ml. A potem będzie balsam do ciała i będę się modlić o jakąś mgiełkę do włosów czy coś (może firma wypuści na Boże Narodzenie??) Używam tego produktu od: Testy od jakiś 3 tygodni. Ilość zużytych opakowań: Na razie czekam na 1 x 50 ml. Jutro powinno dotrzeć :)

Jestem zakochana w tym zapachu bardzo podoba mi sie jego świeżość i nuta owocowa która koi moje zmysły.. Bardzo długo utrzymują sie na skórze a co za tym idzie sa bardzo wydajne.. Pierwszy flakon kupił mi mój mąż a po drugi pobiegłam już sama. Ten zapach spodobał mi sie ale najbardziej mojemu mężowi który mówi ze pobudza go he hje Używam tego produktu od: pol roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Unikam jak ognia mainstreemowych ulicznych perfum, nie znoszę pachnieć jak pół miasta i zazwyczaj jestem poza wszelkimi trendami perfumowymi...;) Długo omijałam wszelkie odmiany Miss Dior... Zauważyłam jednak ostatnio, że po zniknięciu odmiany MD Cheri i MD edt z 2011 zapach stracił wiele fanek i chmura Diora w mieście opadła ;) Zostałam jakiś czas temu posiadaczką miniatury dodanej przy okazji do zakupów (która odleżała swoje w szufladzie) i z nudów i bez większego przekonania zaczęłam ją testować... Cóż tu dużo mówić, wpadłam po uszy i już trzeciego dnia popędziłam do perfumerii. Zakupiłam i oblewam się z wielką przyjemnością i już dziś wiem, że zapach ten zostanie ze mną na dłużej :) Zapach całe szczęście utrzymuje się raczej blisko skóry (pracując w korpo unikam raczej zapachów ekspansywnych), jest przyjemny, słodki ale tak kremowo-mydlano-świeżo słodki. Postawiłabym go blisko zielonej Cloe, mają podobne kremowo-mydlane nuty. Na szczęście nuty owocowe szybko znikają i zapach rozwija się w bardzo łagodną stronę. Trwałość niezła jak na edt. Butelka nieco zbyt wyfiokowana, jako wielbicielka minimalizmu raczej nie ustawię na toaletce ku chwale i co by się nią szczycić ;) Używam tego produktu od: 1 mc Ilość zużytych opakowań: 100 ml

Ten zapach jest absolutną kwintesencją moich ostatnich gustów zapachowych. Wrażliwa zrobiłam się maksymalnie. Denerwuje mnie prawie wszystko, łącznie z uwielbianym przez całe życie zapachem chleba czy świeżego mięsa, jak i owoców czy mojej ukochanej maciejki. Że nie wspomne o ulubionych perfumach. No tak bywa. W Miss Dor pasuje mi każda nuta, jest to ostatnimi czasy wręcz jedyna skomplikowana woń, którą z radością toleruję. Zapach jest idealnie skomponowany na tę porę roku: to połączenie soczystej woni szałwiowo - rozmarynowo - arbuzowej na początku, poprzez syropkowe truskawki po chwili, a kończy sie toto niokreślonością mydlano - pudrową, którą wprost ubóstwiam. Kojarzy mi się ona z czystym praniem, czystym domem, no czystością po prostu. Zapach jest zwyczajnie ŁADNY i MIŁY, a ja kocham takie wonie. Kocham ładnie i miło pachnieć i Miss Dior czarują mnie swoją wytrawna, orzeżwiającą słodkością. Do tego zapach jest trwały, trzyma się ubrań i włosów, pięknie ciągnie się ogonem. Słowem: dobrze wydane pieniądze ;] Kwiatki sratki rządzą. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: drugie 50 ml

Zapach dużo lżejszy od wersji EDP, choć czuć, że to nadal seria Miss Dior Cherie. W otwarciu rzeczywiście może skojarzyć się z Coco Mademoiselle, jednak rozwija się inaczej. Na początku jest soczysty, lekki, wszechobecny, by później rozwinąć się bardziej w stronę pudrową. Czuć na pewno różę, ale obecne są również nuty z poprzednich wersji, tyle że w mniejszej ilości. Świetlisty, lekko pudrowy, kobieco-dziewczęcy. Elegancki, ale z przymrużeniem oka. Może poprawić humor. Kupiłam i nie żałuję. Na wiosnę i lato się sprawdza. Trwałość -ok. 5h Przeznaczenie - pasuje praktycznie na każdą okazję Używam tego produktu od: msc Ilość zużytych opakowań: 10/50ml

Jestem absolutnie zachwycona tym zapachem! Dotychczas myślałam, że to Coco Mademoiselle jest (moim) numerem jeden, ale jednak nie. Ten oto zapach biję go na głowę. Nigdy nie przepadałam zbytnio za zapachami Diora. Zawsze były jakoś zbyt ostre, zbyt nachalne. Takie dla \'starszej pani\' w moim odczuciu. Ten jest jakiś niezwykły. Niby podobny do Mademoiselle, a jednak inny. Na początku ostry, ale jak da mu się czas, pachnie delikatnie, tak wiosennie, tak świeżo i romantycznie. Już wiem, że się z nim nie rozstanę. Używam tego produktu od: prawie 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Wcześniejsze odsłony Miss Dior Cherie wydawały mi się staroświeckie, z deka babciowate i ciut przyciężkawe. Aż tu proszę - natknęłam się na marcową nowość i zostałam oczarowana:)Ogólnie to zapach bardzo przypomina Mademoiselle Chanel - jest tutaj ta sama troszkę gorzka "potna", męskawa nuta i truskawki zanużone w szampanie. Panienkę Chanel miałam swego czasu ale mimo że piękna , była niesamowicie męczliwa, gryząca z nozdrzach i duszna - puściłam ją dalej w świat. Panienka Dior jest natomiast dużo subtelniejsza w obyciu, przy tym tak samo elegancka. Jest kategaria zapachów pachnąca luksusem i ten własnie jzapach do niej należy - nawet jeansom doda elegancji. Trwałość bez zarzutu. Flakonik prześliczny. Wzorcowo. Polecam. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: początek 50ml