Bobbi Brown Sheer Lip Color Pomadka do ust

Lubię makijażystkę Anię Orłowską i ostatnio w jednym z programów opowiadała, że na dużą uwagę zasługuje właśnie kolor Calypso -coś pomiędzy czerwienią-różem i koralem. Pognałam więc do Douglasa i spotkałam tam makijażystę marki Bobbi Brown- najbardziej zadbanego mężczyznę jakiego widziały moje oczy - jego cera, skóra, fryzura, zarost-dopracowane w każdym calu ( myślałam że ja dbam o siebie , ale to jak ten typ wyglądał sprawiło ,że poczułam się jak kopciuch-więc sobie wyobraźcie:-)No, ale to już osobna historia:-) Pan miał niewątpliwie fach w ręku-posadził i umalował . Patrząc w lustro zrobiłam wielkie wow- ja, która od wieków preferuję róże i na ustach i na polikach-zobaczyłam siebie w tak mocnym, nasyconym kolorze czerwono-koralowym . Stałam tak przez 3 minuty, gałki oczne wylazły mi na wierzch i wgapiałam się w siebie-zaskoczona, zszokowana ale i zachwycona. Ten kolor pięknie ożywia skórę, sprawia, że usta są na świeczniku, ale i cera, buzia staje się rozpromieniona. Jest w tym kolorze coś z lata, z wakacji w słonecznym Meksyku. Naprawdę kolor idealny-musicie koniecznie go spróbować. Sama pomadka bardzo dobra- nie wysusza ust choć jest matowa. Nie za miękka i nie za twarda- pięknie i łatwo się nią umalować- jednak przy tak nasyconym kolorze trzeba użyć pędzelka, aby dokładnie umalować kąciki ust i nie wyjechać poza ich kontur ( usta będą naprawdę na 1 planie i musza być idealne). Trwałość bardzo zadowalająca. Opakowanie klasyczne bardzo w stylu Bobbi Brown. Naprawdę polecam Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Posiadam pomadkę w kolorze Tutu # 14. Ten kolor pasuje do mojej dosyć wyrazistej urody (w miarę śniada karnacja, ciemne włosy, piwne oczy, wyrazisty kontur ust), ale nie daje efektu przerysowania. Jest idealny do letniego makijażu. Pomadka wydaje się być delikatna, ale zaaplikowana na moje dosyć mocno napigmentowane usta daje całkiem intensywny kolor. Nie jest to jednak efekt mocno kryjącej, tradycyjnej szminki. Nie ukrywam, że to mi się właśnie w niej najbardziej podoba. Nie potrzeba do niej konturówki. Kolor dosyć długo pozostaje na ustach. Myślę, że jest to odpowiednia forma pomadki dla osób, które są "początkujące szminkowo", albo po prostu nie przepadają za efektem tradycyjnych szminek (tak jak ja na przykład ;) ). Dzięki niej mogę się wpasować w ogólny trend wyrazistszych ust, ale bez efektu przerysowania i postarzania. Pół gwiazdki odejmuję za słaby efekt pielęgnacyjny. U mnie dobrze się sprawuje, kiedy najpierw posmaruję usta balsamem Lip Balm SPF15 Bobbi Brown. Używana solo - nadaje kolor ustom, ale po dosyć szybkim czasie są one wysuszone. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego