Calvin Klein CK One, Shock Street Edition for Her EDT 

Ultra słodziak typowo w moim stylu. Zmiksowana czekolada z solonym karmelem na kremowej wanilii i puchowej ambrowej bazie. Zlewałam się nim namiętnie i w sumie był to jedyny zapach z serii One który aż tak polubiłam. Na pewno kupie ponownie gdy gdzieś go dorwę :)

Prezent imieninowy, który mile mnie zaskoczył:) Nie jestem fanką zapachów od CK, ale ten pokochałam od pierwszego użycia:) Idealnie sprawdza się w letnie dni, nie jest ciężki, duszący, drażniący. Sama słodycz, która z każdą minutą staje się coraz bardziej kusząca. A do tego przepiękna kwiatowa buteleczka:), która stanowi ozdobę mojej toaletki. Może i ich trwałość oraz wydajność nie jest powalająca, bo na mnie utrzymują się do ok.4 - 5h, ale gdybym miała je jeszcze raz kupić na pewno bym to zrobiła:) Polecam:) zwłaszcza jeżeli chcecie zrobić miły prezent bliskiej osobie. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Łatwy zapach w kolorowej butelce dla kolekcjonerów takich butelek. Zapach z półki ze słodyczami. Postrzegam go jako skondensowaną wanilię, w tle mieszanka kwiatów z owocami, z wyraźną przewagą owoców typu malina i jeżyna. Całość nowoczesna, z leciutkim pazurkiem. Zapach marketingowo adresowany raczej do nastolatek lub studentek. Jednak tylko pozornie - bo całość jest tak dobrze skomponowana, że jeśli pominąć "dizajn" i szatę graficzną butelki oraz pudełka, to zapach pasuje dla kobiet w dowolnym wieku. Niestety rozczarowała mnie nikczemna trwałość tego pachnidła. Po niecałej godzinie nie ma po nim śladu, jedynie przy samej skórze czuć wspomnienie po nim, pod warunkiem, że wiemy, że tam był i ową wiedzą się zasugerujemy. W związku z tym, produkt, pozornie tani, wcale tani nie jest. Jeśli chce się utrzymać ten zapach na sobie w ciągu dnia, konieczne są liczne dodatkowe psiknięcia. Zawartość butelki znika w ekspresowym tempie. Dawno już nie miałam żadnej EDT, nie wiem, może wszystkie są tak nietrwałe. Czy kupiłabym ponownie? Gdyby cofnąć czas - tak. Czy kupię drugą butelkę? Nie. Urzekł mnie ten zapach, ale tylko naq chwilę.Jest cudny, ale tylko jako jednorazowa przygoda, zaś trwałość woła o pomstę do nieba. Ten zapach można oczywiście podciągnąć pod ulep jakich dziesiątki na drogeryjnych półkach. Tyle, że sygnowany dobrym nazwiskiem, kojarzącym się z wieloma słynnymi zapachami, wyprzedzającymi epokę, w której były tworzone. CK One Shock Street Edition Graffiti niczego nie wyprzedza i niczym nie zapisze się w historii perfumiarstwa. Czerpie z tego, co już było setki razy, niczego nowego nie wnosząc. Jednak dla mnie ten zapach jest nieporównywalnie ładniejszy od wielu słodkości, jakie znam. Biorąc pod uwagę cenę, pojemność, zamysł artystyczny oraz przede wszystkim urodę samego zapachu - oceniam go dość wysoko. Dyskwalifikują go kiepskie parametry projekcji i trwałości, oraz szybkość w znudzeniu właściciela... Używam tego produktu od: miesiąc chyba Ilość zużytych opakowań: ponad połowa setki

Zapach jest cudowny! Nie jestem wirtuozką opisywania zapachów. Te perfumy są bardzo dziewczece, kobieco dziewczece. Głównie czuć w nich karmel, czekolade. Słodycz, ale nie taka zatrważająca, która drażni i męczy. Słodycz, która otula, poprawia nastrój, napawa energią i dodaję powera. Kupiłam je zupełnie przypadkiem, podczas spaceru w galeri ;) zajrzałam do Sephory i tam stał, zwróciłam uwagę na jego butelczekę, kwiatową, ciekawą. Powąchałam, prysnęłam się nim, wyszłam i.. wróciłam się natychmiast zapach mnie oczarował. Kupiłam na zapas już 100 ml, boje się że go szybko wycofają. Odejumje jednak poł gwiazdki za trwałość i poł gwiazki za to, że to jeszcze nie mój typ. Nie te perfumy przy których zostanę na wieki :) Ale są ciekawe i przygoda z nimi jest warta każdych pieniędzy. Nawet mój facet je lubi, a ma bardzo wrażliwy nos i wszelkie zapachy go irytują :) Używam tego produktu od: 3 mcy Ilość zużytych opakowań: 1 cale