Palmer's Cocoa Butter Formula, Gentle Exfoliating Facial Scrub Delikatny peeling do twarzy

Peeling kupiłam w aptece, bo był akurat w promocji w cenie około 25zł. Nie wydała mi się ta cena wysoka z uwagi na pojemność, peeling ma aż 150g i służył mi przez około pół roku regularnego stosowania 2 razy w tygodniu. Dla osiągnięcia optymalnych efektów dokupiłam też maseczkę z glinką, ale dla niej poświęcę odrębny czas, teraz skupię się na produkcie złuszczającym. Peeling zamknięty jest w sporej, plastikowej tubie zamykanej na zatrzask. Ma ziemisty kolor ze sporą ilością zatopionych drobinek złuszczających. To, jak będzie złuszczał zależy od nas samych i tego jak energicznie się z nim pracuje. Można robić to lżej a i tak wygładzi skórę, ale można i zrobić sobie porządne złuszczanko. Jego formuła została tak stworzona, że nawet przy mocniejszej pracy z nim nie zauważyłam efektu zaczerwienionej czy podrażnionej skóry a wygładzenie było odczuwalne od razu po zmyciu kosmetyku. Skóra stawała się gładka, przyjemna w dotyku, czysta i super odświeżona. Lubiłam go zmywać letnią a nawet lekko chłodniejszą wodą, aby to odświeżenie było jeszcze bardziej odczuwalne. Pory skóry były odblokowane i gotowe na przyjęcie jakiejś maseczki, która wchłaniała się znacznie lepiej. Wspomniałam o ziemistym kolorze peelingu, ziemisty jest także jego zapach. Dla mnie to aromat charakterystyczny dla glinek albo tego typu produktów. Spodziewałam się zapachu kakaowego, nieco bardziej przyjemnego, ale ten odbierałam jako neutralny i nie drażnił mnie do samego końca opakowania. Peeling nie był oporny w spłukiwaniu, nie osiadał na skórze, pięknie się wymywał pozostawiając gładkość i elastyczność skóry. Nie wpłynął wysuszająco czy ściągająco i w moim odbiorze robił 'robotę', której oczekiwałam. Dzięki dużej pojemności był wydajny pomimo stosowania dość sporej ilości na każde użycie, nie kosztował miliona monet i nie zrobił krzywdy skórze. Nietrudno więc zgadnąć, że spełnił moje oczekiwania i jest szansa, że jeśli kiedyś go spotkam to ponowię zakup. Nie jest może najłatwiej dostępny, bo w drogeriach i aptekach widuję go bardzo rzadko, w drogeriach online tak samo. Ogólnie nie jest to zbyt znany produkt a już na pewno słabo rozreklamowany, stąd pewnie i słaba dostępność. Ja mimo wszystko polecam jeśli go spotkacie, czy to przy skórze suchej, normalnej czy mieszanej. Na mojej suchej zdał egzamin :-)

Kupiłam go na Allegro za 26zł.Troche dużo jak na tego typu kosmetyk. Opakowanie ładne, lekko spłaszczone dobrze leży w dłoni , miękka tubka z której można wydobyć peeling do końca. Zapach którego nie mogę znieść! Nie wiem co w nim jest takiego że mnie po prostu odrzuca. Peeling bardzo delikatny ale dobrze oczyszczający skórę. Stosuje go kilka razy w tygodniu także do peelingu dłoni-daje fajne efekty. Duże brązowe drobinki mam wrażenie że przeszkadzają podczas mycia, migrują po twarzy i nie wiele robią. Zużyje do końca ale raczej nie kupię ponownie- wolę mocniejsze peelingi Kosmetyk dobry ale do cery delikatnej i wrażliwej.

Z pewnością każda z nas weszła kiedyś w posiadanie kosmetyku, który choć niby spisuje się przyzwoicie, jednak nie rzuca nas na kolana. W moim przypadku to jest właśnie ten produkt. Kupiłam go na fali zainteresowania marką Palmer\'s i choć z pewnością nie jest to kosmetyczna porażka (co to to nie) nie wiem, czy jeszcze do niego wrócę. Jak słusznie zauważyła Cora peeling zawiera drobiny o różnym stopniu ścieralności i istotnie te najgrubsze-ciemnobrązowe są z nich najmniej użyteczne, bo właściwie ślizgają się po twarzy, niczego pożytecznego nie robiąc;P Peeling ma konsystencję gęstej, łatwej do rozprowadzenia pasty, przez co jest również wydajny (przeszło miesiąc stosowania go co drugi dzień i wciąż nie widzę dna, a naprawdę chciałabym go już "wykończyć";)) Podobnie jak w przypadku peelingu do ciała, podczas zmywania go, peeling staje się kremowy i łatwo można go usunąć, a po osuszeniu twarzy, skóra nie jest nieprzyjemnie napięta, czy nadwyrężona - co należy zaliczyć na plus. Jest jednak coś, co mi w nim przeszkadza, a mianowicie to, że lekki film jaki po sobie pozostawia, odbiera mi uczucie świeżości i oczyszczenia, tak bardzo pożądanego po takim zabiegu. Chciałoby się, żeby skóra wolna od wszelkich mazideł choć na chwilę mogła odetchnąć, a tymczasem czuję się tak, jakbym nadal miała coś na twarzy, co chciałabym zmyć. Nie wiem, czy wyraziłam się wystarczająco jasno:S Peeling jak większość kosmetyków tego typu dostępny jest w wygodnej miękkiej tubie, co również jest jego walorem, jednak wg mnie mógłby być ciut tańszy. Reasumując, w moim odczuciu jest to produkt działający delikatnie, aczkolwiek skutecznie (podczas stosowania go problem zaskórników praktycznie przestał dla mnie istnieć), więc sprawdzi się w przypadku osób o delikatnej skórze. Jednak dla tych, którzy poszukują silniejszego oczyszczenia bez warstwy ochronnego filmu pozostającego po zabiegu ten produkt może być rozczarowaniem. Używam tego produktu od: Ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 cały czas w użyciu

Peelingu używam od maja, a moja sucha i wrażliwa skóra przeżywa drugą młodość ;-) + delikatnie złuszcza; likwiduje zrogowaciały naskórek; pomaga skutecznie oczyścić skórę; + drobinki nie drażnią skóry; nie powoduje uczulenia; nie ma reakcji alergicznych po peelingu; + peeling pozostawia delikatną warstwę nawilżenia na skórze; nie wysusza skóry całkowicie, nie ściąga; skóra nie jest napięta, lecz odżywiona i zregenerowana; -/+ cena średnia; - trudnodostępny; Używam tego produktu od: maja 2014 Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

teraz to moj ideal!!! lubie wszystko z palmersa, wszystko mi podpasuje, ten peeling kupilam na promocji za 2.50 funta, ma dosc duze drobinki ale nie sa one jakos strasznie drazniace na skore twarzy, swietnie zmiekcza skora jest gladziutka, jasniejsza, zluszcza drobne skorki ,nie podraznia, nie uczula, lubie i bede kupowac bo uwielbiam!!! Używam tego produktu od: 1.5 mc Ilość zużytych opakowań: pierwsze w trakcie

Peeling do twarzy idzie u mnie w ruch dwa razy w tygodniu, przyzwyczaiłam skórę do tego zabiegu i tak się dzieje, że nie korzystam z usług kosmetyczek, lecz najczęściej dbam o siebie sama. Zima tego roku jest łagodna, przynajmniej na razie, więc można sobie na taki peeling pozwolić. Moja cera jest normalna, z lekką skłonnością do rozszerzonych porów na nosku i zarazem do podrażnień na policzkach, czyli czasem mieszana. Kosmetyk ładnie pachnie masłem kakaowym. Zawiera trzy rodzaje drobinek: drobniuteńkie białe, średnie białokremowe i duże, mega kawałki czegoś brązowego (masła kakaowego?) i przyznam, że te trzecie "drobiny" są chyba w tym peelingu jako element przypominający, że kosmetyk zawiera coś co pochodzi z kakaowca, bo nie sposób wykorzystać je w masażu. Ja nakładam ten peeling na wilgotną twarz i szyję, wykonuję masaż przez dwie minuty, czasem nawet trzy minuty. Skóra jest wygładzona, ożywiona. Spektakularnych efektów nie ma- takie bardziej są po Kanebo, którego używam na zmianę z Palmer\'s. Peeling jest o tyle dobry, że nie tworzą mi się żadne niedoskonałości ani grudki, ale ja nie mam do nich w ogóle skłonności, więc może to efekt placebo. Nie widać też żadnych nowych zaskórników, z tego wynika, że peeling jednak robi coś dobrego. Na pewno nie jest to peeling delikatny, ja nie lubię drapaczy, boję się podrażnień. W porównaniu z peelingiem Kanebo, który to peeling znam dobrze, Palmer\'s jest mocny. Czuję to, kiedy wykonuję nimi zabiegi na zmianę, co trzy dni inny kosmetyk, różnica jest duża, Palmer\'s jest ostrzejszy. Ale- tak jak mówiłam- Kanebo daje lepszy efekt wizualny, nie wiem jak to się dzieje! Palmer\'s jest dobry, choć nie rewelacyjny. Ma fajne opakowanie, w dodatku duże- ma aż 150 ml. Używam go od maja i mam go jeszcze trochę. Da się lubić:) Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno 150 ml

Podpisuję się pod poprzednią recenzją. Peeling ten idealnie sprawdzi się na delikatnej i wrażliwej cerze. Moja mieszana skóra miała istny niedosyt zdzierania. Drobinki jedynie masują a nie peelingują. Zapach specyficzny a\'la kakaowy ale nie każdemu moze sie podobać. Opakowanie wygodne i sam produkt jest wydajny ale niestety za delikatny jak dla mnie. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1cale

Dla mnie najlepsze peelingi to zdzieraki, dlatego ten niestety nie zostanie moim numerem jeden. Jego drobinki na prawdę są micro i produkt ten bardziej się nadaje do delikatnych i wrażliwych buziek, niż dla takich gruboskórnych i tłustych jak moja. I to nie tak, że nie ściera nic, ściera, ale delikatnie i dla mnie trochę zbyt delikatnie. Ja po prostu lubię czuć jak pod moimi palcami coś się dzieje i faktycznie wszystko co trzeba zostanie starte niczym papierem ściernym. Dlatego też ja nakładam go na twarz więcej i bardziej dociskam go do skóry. Jednak buzia po nim pozostaje gładka i w sumie co do działania, to nie można mu nic zarzucić. Zapach ma...dziwny, ciężki do określenia i za pierwszym razem odrzucił mnie nutą alkoholu, choć zaznaczam, że nie ma go w składzie! Nie wiem skąd mój nos go wyczuł. Jakby nie było, nakładanie po nim podkładu jest zdecydowanie milsze, nic się nie zbiera, skórni nie są podkreślone, bo po prostu ich nie ma :) No i oczywiście ogromy plus za dużo naturalnych składników w składzie. Zalety + buzia jest po nim gładka i przyjemna w dotyku + faktycznie pozbywa się suchych skórek, jeśli tylko trochę mu pomożemy + ma aż 150g, więc starczy nam na długo + na pewno sprawdzi się dla wrażliwców Wady - ścierające drobinki mogłyby być większe - muszę go dobrze dociskać do twarzy, żeby moją tłustą cerę dobrze przemaglował - ma dziwny, dość nieprzyjemny zapach Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego