Perfumy Cool Water Sea Rose trafiły do mojej perfumowej garderoby pewnego gorącego, czerwcowego dnia 2017 roku. Poszukiwałam subtelnego i rześkiego aromatu o kwiatowo-owocowych nutach.
Chciałam też wypróbować czegoś nowego, bo dotychczas moim ulubionym zapachem o tej porze roku był Ange ou Demon Le Secret.
Niestety, rozczarowałam się.
Powiecie: Chciałaś babo, subtelności i powabnej, lekkiej jak muślin kobiecości, to masz, czego jęczysz!
Chciałam, a i owszem. Ale liczyłam na coś bardziej trwałego, no co ja poradzę...
W piramidzie zapachowej znajdziemy takie składniki jak bergamotka, gruszka, piwonia, frezja oraz piżmo. I to wszystko czuć, trzeba tutaj przyznać, że pod względem wyważenia składników, ich twórca naprawdę się popisał.
Cool Water Sea Rose jest jest nacechowany delikatną, różaną słodyczą, okraszoną świeżością nieco herbacianej bergamotki. Piwonia jest taka, jak lubię, o dużych, mięsistych i bladoróżowych płatkach. Mamy tutaj i sok ze świeżo rozkrojonej gruszki oraz kropelkę głębokiej i pełnej słodyczy frezji. Całości dopełnia piżmowa baza, mięciutka i puszysta niczym kocie futerko.
Perfumy te są lekkie, bardzo kobiece i przyjemne w odbiorze. Nie duszą i nie są nachalne, tak więc doskonale nadają się na ciepłe dni, poprawią nastrój i nie będą się narzucać swoją obecnością.
Projekcja jest przeciętna, aczkolwiek otrzymywałam komplementy nosząc na sobie ten zapach i zawsze ich odbiór był nad wyraz pozytywny.
Największe zastrzeżenia mam do trwałości. Wiem, wiem, to EDT i lekka, niezobowiązująca kompozycja. Ale drodzy państwo, DWIE godziny to stanowcza przesada. Trudno, bym co dwie godziny ponawiała aplikację, by nadal pięknie pachnieć. A on po wspomnianym czasie znika jak kamfora, nie czuć absolutnie nic!
W tej sytuacji nie ratuje go ani niska cena, ani ładny, minimalistyczny flakon w kobiecej kolorystyce, ani nawet fakt, że zapach naprawdę mi się spodobał.
Jeżeli zdarzy się, iż otrzymam go w prezencie, to zużyję. Sama jednak zakupu nie ponowię, bo przyznam szczerze, że już dezodoranty perfumowane w szkle trzymają się lepiej, niż ta woda.
Szkoda, wielka szkoda.