JLO Jennifer Lopez Still, EDP 

Zapach kupiłam za bardzo dobrą cenę w drogerii. Zupełnie odbiega od typowych celebryckich wypustów, nie wyczuwam tu słodyczy, a lekko dystansujący chłód. Zapach jest jakby krystaliczny, dość rześki, elegancki. Dosyć trwały, na pewno nietuzinkowy. Świetny na ciepłą wiosnę i lato - właśnie wtedy go używam. Flakon piękny - delikatnie opalizujący, dobrze leży w dłoni. Jak dla mnie świetny zapach za stosunkowo niewielkie pieniądze.

Przy pierwszym miesiącu stosowania zapach bardziej przypadł mi do gustu. Może to kwestia pory roku, że w ciepłe dni lepiej rozwijał się na mojej skórze, nie wiem... W każdym razie po 2 miesiącach przerwy wróciłam do niego w okresie jesienno-zimowym no i nie przemawia do mnie. Mam wrażenie że zapach się nie rozwija, jest nudny, kwaskowaty, pachnie kurzem. Ma w sobie nutę która mnie drażni i kojarzy mi się z podróbami i tanimi zapachami. Nie jest to brzydki zapach ale wiadomo że perfumy na każdym pachną inaczej - na mnie bez rewelacji. W każdym razie trwałości im nie mogę odmówić :)

Jennifer Lopez Still - delikatny, świeży zapach. Nuty troszkę zaskakują. Całkiem ciekawa kompozycja. Chyba jeszcze nie spotkałam połączenia sake z angielską herbatą. ????głowa: herbata Earl Grey, mandarynka, sake❤serce: kwiat pomarańczy, frezja różowa, wiciokrzew ????baza: bursztyn, korzeń irysa,

Perfumy kupiłam z polecenia cioci, która pokochała ten zapach ,zachwalając go z każdej strony, i opowiadając jak to jej wszystkie koleżanki pytały czym tak pięknie pachnie . Po takiej reklamie byłam bardzo ciekawa tego zapachu. Flakon ma okrągły kształt, i lekko brązowy, przezroczysty kolor który kojarzy mi się z J.LO. Ja posiadam wersję bez pierścionka.A wiem że niektóre dziewczyny posiadały takowy. Zapach jest kwiatowo owocowo orientalny. Zapach jest trwały, ubrania pachną nim nawet do kilku dni . Lubię kiedy mnie otula,bo tak się właśnie czuję, kiedy go użyje, nie żaden mocny zapach który się za nami ciągnie. Otulają nas nuty piżma, które rozwijają się w raz z zapachem . Zapach na początku jest lżejszy,świerzszy.czuć mandarynkę i frezję. Jednak po chwili budzą się w nim sexowne nuty właśnie piżma. Jest to zapach w którym czuję się dobrze o każdej porze roku i dnia.. Mogę użyć go użyć tylko na zakupy a także na randkę . Jest to bardzo kobiecy i sexowny zapach. Nie jest jednak ciężki a lekki . Pasuje mi do kobiet ,nie nastolatek. Jest to piękny zapach, który zużyje z przyjemnością do końca. Jednak wielkiej miłości między mi nie ma ,więc pewnie będę próbować innych zapachów.

Zapach Jennifer Lopez otrzymujemy w ładnym, okrągłym flakoniku, który kojarzy mi się z delikatnością i wrażliwością. I taki właśnie jest ten zapach - subtelny, kobiecy, kwiatowo-herbaciany. Siedzi blisko naszego ciała, można nawet powiedzieć, że intymny. Zacznę ni z gruchy, ni z pietruchy i napiszę, że jestem fanką herbat - uwielbiam zarówno te czarne aromatyzowane, earl grey'e jak i zielone. Herbata kojarzy mi się z sezonem jesienno-zimowym. Jeśli więc jakieś perfumy nawiązują do herbaty to całkiem prawdopodobne, że przypadną mi do gustu. Sentyment sentymentem, no nic nie zrobię :) Herbata w Still jest otulona kwiatowymi akordami róży i jaśminu. Biały pieprz, który wyczuwam na początku, ładnie komponuje się z całością. Jest to zapach bardzo kobiecy, kwiatowy, świeży, ale na koniec lekko otulający za sprawą piżma. Nie jest wulgarny. Delikatny, subtelny, zmysłowy i uwodzicielski będzie dobry dla kobiet z klasą i tych znających swoją wartość. Nie jest duszący czy przytłaczający. Moim zdaniem świetnie pasuje na jesienny wieczór, na randkę, jest taki intymny. Ja jestem na tak, bardzo mi się on podoba! Mam słabość do kwiatowych zapachów, dla mnie nie ma on nic z mydlin czy wypłuczyn po kwiatach. Jego trwałość oceniam na plus, to woda perfumowana i zapach faktycznie utrzymuje się długo na skórze, u mnie ok 6-7 h. Wydajny.

Mnie zapach ten zachwyca... Jest lekki, świeży, cytrynowo - kwiatowy. Takie zapachy lubię najbardziej. Myślę, że pasować może wielu kobietom na co dzień. Jest też bardzo trwały, dzięki czemu wydajny. Opakowanie ładne, kobiece, klasyczne.

Still to zapach, który zaliczyłabym do zdecydowanie wiosenno-letniej "ekipy" - bardzo dobrze wspominam wykorzystaną już przeze mnie seteczkę. Kupiłam ten zapach w ciemno - liczyłam na coś cięższego, ale zaskoczenie było zdecydowanie pozytywne. Dla mnie ten zapach jest przede wszystkim herbaciany - nie jest to zielona herbata tylko lekko zaparzona czarna herbata z orzeźwiającą, ale nie przytłaczającą nutą owocową - to jest pierwsze wrażenie, a im dalej w las... tym zapach staje się pełniejszy i bardziej wyrafinowany, ciepły i kobiecy. Lekkie herbaciane nuty ustępują miejsca ciepłym, piżmowym aromatom. Jest o zapach, który trzyma się blisko ciała, nie powala intensywnością, ale jest bardzo zmysłowy - niemalże intymny. Ten właśnie zapach wybrałabym na gorącą randkę w upalny, letni wieczór. Nie jest męczący, nie drażni otoczenia, ale dla mnie jest synonimem kobiety uwodzicielskiej, ale nie wulgarnej. Z czasem na pewno jeszcze do niego powrócę.

O ile dobrze się orientuje Still miał być jakimś manifestem kobiecych uczuć- każdy flakon ma tą imitacje jej pierścionka zaręczynowego od Bena Afflecka - no ale jeśli Jen go kochała tak jak pokazuje to w tych perfumach to się nie dziwie , że chłop wziął nogi za pas , chociaż w kwestii mężów to ona pewnie jeszcze ostatniego słowa nie powiedziała ;D Sam flakon wygląda bardzo delikatnie , wręcz krucho lekko romantycznie , no taką stron e kobiecej natury ja jestem w stanie zrozumieć , zapach jednak zupełnie nie idzie w parze z kampanią , flakonem i otoczką PR To całe earl grey które miało być nutą przewodnią strasznie słabo tu wypada- miałam kiedyś sąsiadke ( świeć Panie nad jej duszą ) która jako że przeżyła wojne , strasznie wszystko oszczędzała i torebke herbaty po zaparzeniu odkładała na grzejnik i tak ok 5 razy- i dokładnie taką że tak powiem siódmą wodą po herbacie to Lopezowe ustrojstwo pachnie Przez pół godziny , gdyż później mamy plastikowy akord frezji , lecitką garsteczkę białego pieprzu i popłuczyny po wodzie w której stał bukiecik konwalii... I to wszystko Bardzo to jest złe , poważnie Nie polecam a wręcz odradzam

Wodę dostałam w prezencie. Flakonik ładny z pierścionkiem. Pierwsze wrażenie herbaciany i chemiczny. Ale z następnym podejściem herbata z owocowo - cytrusową nutą, przebijają się także nuty kwiatowe i czuję pieprz. Zapach trzyma się blisko ciała, nie jest zbyt intensywny, z czasem łagodnieje jest ciepły i kobiecy. Zapach na letnie dni.

Aż żałuję, że oddałam flakonik, ale mam jeszcze póki co odlewkę, którą sobie zostawiłam :) Super herbata earl grey, zapach świeży, rzekłabym poprysznicowy i kompletnie niecelebrycki :) Covet, Rogue i Still to moja trójca w celebryckich, za którymi ogólnie nie przepadam, bo przeważnie są podobne do siebie, przesłodzone ..., ale te są zupełnie inne Używam tego produktu od: mam od kilku lat Ilość zużytych opakowań: był flakonik, pozostała odlewka

Zapach bardzo znajomy, bo to nic innego jak zielona herbata. Przypomina mi The Vert Vyes rocher i Green Tea Arden. Mimo podanych tu nut zapachoweych nie dokopałam się ani do róży ani do jaśminu a mandarynka ucieka już po kilku minutach. Zostaje tylko ta wściekle gorzka herbata. Nie podoba mi się Still z resztą jak większość propozycji JLO. Jedynie Live ubóstwiam od kilku lat i to się raczej nie zmieni. Jeśli ktoś lubi pachnieć jak herbaciarnia to polecam. Flakonik ciekawy i nawet mi sie podoba. Trwałość ok 3-4 godziny. Używam tego produktu od: kilka testów z pełnowymiarowego opakowania Ilość zużytych opakowań: testy w perfumerii

Dostałam te perfumy jako prezent, na początku podchodziłam sceptycznie do tego zapachu, ale z czasem zwyczajnie się do niego przyzwyczaiłam i polubiłam. Perfumy mają słodkawy orzeźwiający zapach, ale czasem robią się "gorzkie". Utrzymują się długo, są wydajne. Używam tego produktu od: 2 lata temu Ilość zużytych opakowań: 1 flakon, 100 ml

Plusy: + Intensywny, herbaciany zapach; + Perfumy są trwałe, utrzymują się na skórze, ale i na ubraniach drugiego dnia; + perfumy trochę cięższe, ale nie duszące; dobre na zimę; + zapach naturalny, przyjemny, żywy, pobudzający do życia; Minusem jest trochę popularny i typowy motyw. Perfumy nie są zbyt oryginalne, wiele kobiet je chwali i używa, a ja wolę raczej wybierać perfumy mniej znane, których nie wyczuje u kogoś na najbliższym skrzyżowaniu ;-) Ogólnie zapach warto przetestować, polecam! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Miałam próbkę jakieś... 6 lat temu. To co pamiętam to, że nie zachwyciły mnie. Reklama lepsza od zapachu. Ozonowo - kwiatowo, zielono. Trwałość nie była rewelacyjna. Ma duży skład m.in. róże i jaśmin... W ogóle nie da się wyczuć tych nut. Biały pieprz, herbata, drzewo sandałowe... Hmm prędzej to. Ogólnie mówiąc nie zachwycił. Nie kupie flakonu.

To taka brzydsza, bardziej przeciętna i bardziej mydlana wersja The Beat Burberry - czuć herbatę, jakieś owocki (głównie cytrusy) i jakieś kwiatki. Zapach jest nijaki, niezapamiętywalny, raczej nietrwały. Nie pasuje do temperamentnej Latynoski jaką jest Jennifer Lopez. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: testy

Kojarzy mi się z kolorem siwym:) No i opakowanie - siwe:) Ale ad rem! Zapach przyjemny, może nic tam takiego super wydumanego, ale jest ok. Intensywne. Gdyby ulice tak pachniały, to byłoby przyjemnie:) Hernatka zielona, kwiatki i mydełko. Trwały. Jestem na tak!:)

Najbardziej udany zapach Pani Lopez. Polubiłam bardzo. Taki jesienny flircik bergamotkowej herbatki z młodym pączkiem różyczki. Kojarzy mnie sie nieodparcie z jesienią i kwitnącymi późnymi odmianami herbacianej róży. Zapach delikatny, troszkę rozmydlony ale z klasą. Ciężko go przetestować w perfumeriach bo coraz słabiej dostępny. Czy kupię... mam nadzieję że tak. Używam tego produktu od: jesień 2008 Ilość zużytych opakowań: 30 ml

Perfumy to słodki zapach herbaty z nutą pieprzu wyczuwalną bardzo intensywnie w pierwszym momencie. Niestety dla mnie, to zapach kwiatowo słodki i na pewno nie należy do świeżaków, bardziej zakwalifikowałabym go w kategorii dusznych/mdłych. Kompletnie niczym mnie nie powala, jest bardzo przeciętny. Zapach zdecydowanie bardziej nadaje się na jesień/zimę. Niektóre zapachy wyczuwalne w ciągu dnia dodają wręcz skrzydeł a od tego zaczyna boleć mnie głowa, to przez ten kwaśny i mdły zapach. Uwielbiam Jennifer ale jej zapachy kompletnie do mnie nie przemawiają. Oczywiście nie jest najgorszy i od biedy kilka razy w ciągu roku go użyję ale z pewnością nie kupiłabym go ponownie. Używam tego produktu od: dwóch lat Ilość zużytych opakowań: 2/5