Hourglass, Ambient Lighting Powder (Puder rozświetlający)

Hourglass, Ambient Lighting Powder (Puder rozświetlający)

Średnia ocena użytkowników: 3,5 /5

Pojemność 10 ml
Cena 150,00 zł

Opis produktu

Zgłoś do moderacji

Rozświetlający puder wykończeniowy, dostępny w 6 - ciu odcieniach:
- Ethereal Light,
- Diffused Light,
- Dim Light,
- Mood Light ,
- Luminous Light,
- Radiant Light.

Cechy produktu

Rodzaj
prasowane
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 8

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,5 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Więcej ocen Schowaj

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Trwałość: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 2
  • Opakowanie: 5

Chyba mam za duże oczekiwania

Spodziewałam się efektu glow from within, delikatnego, jednak poprawiającego wygląd skóry subtelnego rozświetlenia, dodania jej życia, a kupiłam puder nie robiący praktycznie nic. Wygląda dobrze na skórze pod oczami, ale na policzkach nie daje żadnego efektu. Szkoda.
Ładne opakowanie, luksusowe, ciężkie.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: kilka opakowań

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Kolor Dim Light oraz Diffused Light

Postanowiłam zacząć przygodę z produktami tej marki kupując paletkę z mini sześcioma różnymi produktami (każdy po 1,4 g). Najbardziej przypadły mi do gustu właśnie te dwa pudry wykończeniowe i po zużyciu palety sprawiłam sobie pełnowymiarowe opakowanie (10g) w kolorze Dim Light, planuję dokupić Diffused Light na mniej opalone miesiące.
Po pierwsze należy pamiętać, że są to rozświetlające pudry wykończeniowe (finnishing powder) a nie rozświetlacze. Rozswietlacze znajdziemy w innej linii produktu czyli strobe powder.
Pudry wykończeniowe stosujemy na sam koniec, na wykończenie, na wierzch makijażu i te właśnie produkty od Hourglass dają nam przepiękny rodzaj jakby powłoczki, efekt blurowania, lekkiego świetlistego wykończenia , warstwę mgiełki załamującej i odbijającej światło. Przepiękny efekt.
Kolor Dim Light nie jest dla bladej cery, może lekko podbijać różowe tony. Diffused Light to kolor śmietankowy, kremowy lekko żółtawy, nie widać go na bladej skórze.
W dni „bez makijażu” często sięgam po te pudry, skóra omieciona tymi kosmetykami nabiera zdrowego blasku. Niby nie pomalowana ale dużo lepiej wyglada niż bez niczego.
Kiedy nie mam czasu na cienie do powiek to na szybko pudruję powieki tym pudrem i tez wyglada to bardzo naturalnie, niby nic wielkiego a światło rozproszone, kolor nude sam sie robi, wystarczy tylko pomalować rzęsy.
Opakowanie porządne, z lusterkiem w środku, dobrze się zamyka, eleganckie.
Konsystencja produktów świetna, w kamieniu a rozprowadza się jak masełko.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

trzeba prztestować przed zakupem

Kupiłam przez internet w ciemno, po obejrzeniu zachęcających recenzji na youtube. Błąd, ale w stacjonarnie w tamtych czasach marka była całkowicie niedostępna dla mnie.
Piękne opakowanie, solidne i dość ciężkie, eleganckie i wygląda na trwałe. To raczej plastik, ale wygląda jak metalowe.
Puder jest drobniusieńko zmielony, bez wyraźnych drobinek.

Niestety, nie trafiłam z kolorem. Dim light nie pasuje do mojej jasnej karnacji. Jest zbyt żółty, zbyt ciepły. Gryzie się z moją bladą cerą. Może gdybym użyła samoopalacza, byłoby lepiej (nie używam jednak). Lub może do kolacji przy świecach.
Używam jako cienia do powiek. Też mi niezbyt pasuje i w życiu nie dam rady go zużyć.
To może być bardzo dobry produkt, ale tylko pod warunkiem trafienia z kolorem.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Trwałość: 2
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 5

Hourglass Difussed light

Tak bardzo go chcialam i czekałam na niego z niecierpliwością aż sie doczekalam. Adrenalina opadła po kilku użyciach:( Moim zdaniem on nie robi nic. Jest na twarzy fakt, niewidoczny, ale po godzinie twarz sie świeci przy skorze suchej to dziwne. Meteoryty nakladam i caly dzien bez poprawek . Na to wychodzi, że nie jest mi przeznaczony. Opakowanie jest mega fajne, solidne i eleganckie. Wiem że nie jest jego zadaniem zmatowienie twarzy, ale jak go nałożyłam wyglądałam po kilku godzinach tak tłusto jakbym była zmęczona. Kolor Difussed light nie jest żółty a biały ecru, nie zmienia koloru podkładu. Po dwóch tygodniach stosowania widać zużycie, może być niewydajny.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Trwałość: 3
  • Stosunek jakości do ceny: 2
  • Opakowanie: 5

gdzie ten magiczny efekt?

Puder Hourglass zakupiłam gdy skończył mi się mój ukochany sypki puder z Diora. Zależało mi na efekcie wygładzonej i rozświetlonej cery, taki efekt photoshop, o którym zawsze marzę ;-) Po przeczytaniu opinii w internecie ten puder wydawał mi się idealnym kandydatem. Niestety trochę się zawiodłam. Może miałam zbyt wysokie wyobrażenia, jak ten puder magicznie zmienia cerę w piękną, rozświetloną poświatę lub źle wybrałam kolor? Nie wiem...Wiem na pewno, że magia tu nie zadziałała.

Posiadam odcień Ethereal Lihgt, bardzo jasny, transparentny, z mnóstwem (!) tak, dosłownie mnóstwem drobinek... Wiem, że zadaniem pudru jest rozświetlenie, ale tutaj jest tych drobinek naprawdę dużo. Trzeba uważać, gdy się do kogoś przytulamy. Wszystko się odbija, przenosi na inny obiekt:-P
Dodatkowo drobinki są widoczne na twarzy w sztucznym świetle, a w słońcu to już w ogóle błysk na maksa.

Jeśli chodzi o efekt blur, to owszem jest, ale taki niespektakularny jakoś...Naprawdę spodziewałam się po tym pudrze więcej. Mam też niestety wrażenie graniczące z pewnością, że efekt ten nie trwa zbyt długo. Moja cera jest mieszana, niezbędne są poprawki w ciągu dnia, gdy chcę mój efekt photoshopa zachować na dłużej.
Puder nie matuje, nie utrwala jakoś szczególnie makijażu, no ale to nie jego zadanie.

Bardzo podoba mi się opakowanie- solidne, widać, że dużo wytrzyma. Poza tym podoba mi się kolorystycznie, nie wiem dlaczego, ale wolę gdy opakowanie kosmetyku jest właśnie w takich stonowanych, klasycznych kolorach. Tutaj mamy połączenie ciemnego brązu ze złotymi napisami.Bardzo ładne. Pocieszające, że mój wcale nie magiczny puder pięknie wygląda w kosmetyczce ;-)

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Bardzo lubię

Kupilam sobie ten puder z czystej ciekawości, kiedyś usłyszałam, że jest fajny i pięknie rozświetla, więc mi się zachciało go mieć.
Produkt zamknięty jest w połyskującym, brązowo- złotym opakowaniu, które mieści 10 gram. Nie jest ciężkie, czyli takie, jak oczekiwalibyśmy patrząc na cenę, ale też nie lekkie. A może to ja mam z tym jakiś problem, bo Guerlain przyzwyczaił do ciężkich opakowań i zawsze, jak coś jest droższe, to spodziewam się, że będzie też ciężkie i masywne, wielbicielki Guerlain powinny wiedzieć, co mam na myśli:)
Wewnątrz mamy 10 gram bardzo jasnożółtego pudru. Mój to Diffused Light, zastanawiałam się jeszcze nad Ethereal Light, który jest prawie całkowicie biały (to znaczy taki translucent), jednak ten żółty chciałam bardziej, po prostu mocniej mi się podobał.
Produkt ten absolutnie nie ma za zadanie zmatowić naszej cery. Jego działanie polega na tym, że łapie, zmiękcza i odbija światło od naszej skóry w taki sposób, że wydaje się ona promienna, zdrowa i posiadająca naturalny blask. Niby teraz większość pudrów rozświetlających to ma robić, niestety nie wszystkim się to udaje.
Na swojej twarzy spodziewałam się tego, że podobnie jak w przypadku kulek Guerlain Diffused będzie rozświetlał, ale po kilku godzinach ten blask już nie będzie taki świeży. Wiecie, co mam na myśli, że po 8-9 godzinach, choćbyśmy chciały to już cera nie jest taka świeża, jak wygląda zaraz po nałożeniu makijażu rano. Ale ten puder zachowuje świeżość cery przez długie godziny. Ponadto zaraz po nałożeniu cera jest tak piękna, promienna, że dosłownie mam ochotę się na nią lampić cały czas, ale nie jest to blask choinkowej bombki, nie jest to też ten sam blask, jaki dają kulki, to jest coś innego. Cera jakby ulepszona, gładka.
Kolor jest niby jasnożółty, ale nic z niego nie wybija, czyli po nałożeniu na twarz daje tylko to cudne rozświetlenie, delikatnie też ociepla buzię przez posiadanie delikatnie żółtych tonów, ale to, jak już pisałam na pewno nie będzie takie działanie, jak kulki, bo w przypadku kulek możemy zrobić tak, że powiedzmy nałożymy sobie na twarz Teint Rose i skóra będzie lekko ochłodzona (bo one są chłodne), a nałożymy Medium (czyli więcej brązowych kulek w opakowaniu, choć wciąż są dobre dla takiego bladziocha, jak ja) i to się nie będzie wybijać, nie będę miała nagle ciemnej twarzy, a jednak ta przewaga ciemniejszych kuleczek ociepli nieco naszą buzię wciąż pozostając jedynie woalem, a nie dając koloru.
W przypadku Hourglass skóra wydaje się taka nieskazitelna, rozpromieniona, zdrowa. No coś cudownego. Ale to nie jest kryjący puder, to jest woal koloru.
Ten woal koloru wystarcza, żeby trzymać w ryzach nasz podkład, czy krem BB, czy co tam pod niego nakładacie przez cały dzień. Cera jest wciąż taka piękna, jak zaraz po nałożeniu, choć wiadomo, po 9 godzinach sama nasza skóra już nie jest taka, jak zaraz po nałożeniu makijażu, ale jednak ten puder trzyma ją w ryzach i trzyma wszystko na twarzy w ryzach, także jako produkt utrwalający podkład oceniam go bardzo wysoko.
Zapachu w nim nie wyczuwam.
Jak dla mnie to był świetny zakup i na pewno kupię go ponownie. Nie śmiałabym powiedzieć, że to takie Meteoryty, tylko lepsze, bo one niby dają podobny efekt, ale są trochę inne, no i opakowania Meteorków zawsze będą mnie przyciągać, ale jeśli macie możliwość to naprawdę polecam Hourglassowy puder, bo jest wart przetestowania, jeśli lubicie rozświetlenie na buzi. Pisząc 'rozświetlenie' mam na myśli delikatny efekt promiennej cery, a nie łój, sama mam mieszaną cerę w stronę suchej i rozumiem, że ona się może świecić po czasie, nie mam jednak zamiaru zrezygnować z pudrów rozświetlających, ponieważ skóra wygląda po nich lepiej, niż po matujących produktach.
Ja jestem zachwycona, zaskoczona jakością i zadowolona z zakupu.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 3
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Trwałość: 3
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 5

Fajny, ale nie "magiczny" jak głoszą youtuby

Skusiłam się na odcień Diffused Light (zakupy na SpaceNK) - bo żółtawy odcień to dobry wybór przy cerze naczynkowej.
O pudrze w internetach są same hiperrewelacje, jak rozświetla, zmiękcza rysy, otula pięknie skórę, itd itp. Po prostu: magia.
Co faktycznie dostajemy to miękki, drobniutko zmielony puder (pylący się przy nakładaniu - wydajność więc jest mocno średnia) z drobinkami. Tak, diabelec ma drobinki. Gdybym to wiedziała raczej bym się nie skusiła. Drobinek na skórze za bardzo nie widać, ale jednak świadomość że są nieco mnie denerwuje. Kto dziś robi pudry do całej twarzy z drobinkami?!
Skóra rzeczywiście jest ładnie rozświetlona, trochę jakby "zblurowana" - zmiękczona, gładka. Efekt optyczny wygładzenia faktycznie jest.
Ale tu małe-wielkie ALE: tylko na skórze suchej efekt jest fajny i utrzymujący się dłużej. Skóra mieszana czy nie daj Boże tłusta będzie się świecić bardzo szybko, bo puder nie utrwala makijażu, ani oczywiście nie matuje cery.
Jako posiadaczka skóry normalnej ze skłonnością do przetłuszczania się w warunkach biurowej klimatyzacji to jednak troszkę się zawiodłam. Puder jest ciekawy, fajny, bardzo luksusowy i dobrze leżący w ręku, ale makijaż nim trwa tyle co nic :(

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Diffused Light-jednak nie dla mnie

Puder sprowadziłam z USA po tym jak zachwyciła mnie paleta pudrów i róży Hourglass. Puder Diffused wydawał być się idealny, Graal wręcz.

W palecie 3 pudrów lubię pierwszy puder ale jest nieco za ciemny dla mojej cery, i Diffused wydawał się lepszą opcją ze względu na "niby" jak w opisie z amerykańskiej strony żóltawy odcień, a dla mnie bliżej mu do białego.

Diffused Light jest pudrem który można postawić na półce z Les Beiges (nie lubię), czy Meteorytami (lubię ale nie utrzymają mojego makijażu zbyt długo).
Jestem pewna, że znajdzie liczne zwolenniczki ale ja go nie lubię głownie za słabą trwałość na mojej cerze.

Pierwsza godzina po nałożeniu- obłęd! Niewidoczny, zarazem cera zyskuje więcej uroku. Niestety po godzinie jest źle, tłusto i moja twarz zaczyna wyglądać coraz mniej korzystnie. Z innymi pudrami chociażby Meteorytami nie jest aż tak źle, a porównując do sypańców jak Mac Prep czy Laura Mercier to już w ogóle, do pięt im nie dorasta jeśli chodzi o utrwalenie i ogólny wygląd cery.

Do poprawek w ciągu dnia się u mnie nie sprawdza, bo mimo użycia bibułek widać go na twarzy, robi mąkę.

Pięknie za to wygląda w sztucznym świetle i zdecydowanie prezentował się lepiej latem, gdy patrze na siebie w lustrze łazienkowym dziwie się, że go nie lubię ale potem znowu jak patrzę w lusterku w pokoju wszystko robi się jasne. Myślałam, ze może teraz się lepiej sprawdzi w czasie retinoli, kwasów itp ale niestety tłustość pojawia się równie szybko, za to od razu na podsuszonej cerze robi mączną maskę.

Miałam być łaskawsza dla tego pudru ale nabyłam sypańca Laury Mercier i już wiem, że mi Hourglass jednak nie służy.

Mam paletę 3 pozostałych pudrów więc mogę się jeszcze szybko wypowiedzieć o 3 pozostałych kolorach.

Dim Light-fajny, wykończeniowy puder, sprawdza się na mojej cerze lepiej niż Diffused jednak kolor jest juz nieco ciemniejszy. Powiedziałabym, że u mnie lepiej się trzyma cery, jest mniej mączny i bardziej subtelny, bardziej bezproblemowy.
Radiant Light- czasem używam jako bronzera jednak kolor jest iście pomarańczowo iskrzący i nie powiedziałabym, że jest to neutralny, czy klasyczny bronzer, czasem mam na niego chęć ale nie jest to coś co bym kupiła czy za czym tęskniła.
Trzeci kolor jest tylko w palecie, mi służy jako rozświetlacz, w kategori rozswietlaczy prasowanych jest lepszy niż sam Kevyn Aucoin.

Mam taką przypadłość, że interesują mnie kosmetyki poza zasięgiem i ciągle coś wynajdę poza granicami PL. Na ten puder czekałam kilak miesięcy i cóż, nie powalił.

Dla mnie w marce Hourglass jets jakaś magia, te opakowania, sama nazwa, ciągle chcę ją poznawać, róże są świetne, paletki też całkiem miłe ale na ten puder długo czekałam i kompletnie się u mnie nie sprawdza.

Używam tego produktu od: ponad pół roku
Ilość zużytych opakowań: a trakcie

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    14
    produktów

    15
    recenzji

    189
    pochwał

    10,00

  2. 2

    21
    produktów

    12
    recenzji

    165
    pochwał

    8,02

  3. 3

    0
    produktów

    4
    recenzji

    470
    pochwał

    7,53

Zobacz cały ranking