Receptury Babuszki Agafii Łaźnia Agafii, Chroniący kolor balsam pielęgnacyjny do włosów na serwatce 

Tak jak w tytule - kupiłam go tylko jako zajmujące mało miejsca na półce myjadło i w tej roli sprawdza się dobrze. Pod czepek go nie testowałam, ale co dla mnie ważne przy myjadłach - nie widzę żadnych negatywnych efektów na moich kapryśnych włosach. Gdy ją kupowałam, nie zauważyłam w składzie protein serwatki, których moje włosy nie lubią, ale zdaje się, że w przypadku tej maski te białka u mnie nie działają. Opakowanie wystarczyło mi o dziwo na 4 mycia. Maska jest dość rzadka, ale pieni się, ładnie się rozprowadza, nie potrzeba jej zbyt dużo na jedno mycie.

Maska ma bardzo łaskawe dla moich cienkich i delikatnych włosów działanie. Nie obciąża ich, nie powoduje szybszego przetłuszczania. Już w trakcie używania pierwszej saszetki zauważyłam pierwsze efekty, chociaż stosuję ją raz- dwa razy w tygodniu. Włosy są wyraźnie w lepszej kondycji, nawilżone i odżywione. Nie puszą się, ani nie elektryzują. Maseczka jest wydajna - już niewielka jej ilość wystarczy na pokrycie półdługich włosów. Kolor na włosach odzyskuje blask i odnoszę wrażenie, że blaknie o wiele wolniej. Zapach jest neutralny, delikatny. Szkoda jedynie, że produkt nie występuje w tubie o większej pojemności.

Balsam kupiłam przed wyjazdem wakacyjnym ze względu na fajne poręczne opakowanie. Balsam ma fajny naturalny skład, dobrze rozprowadza się po całej długości włosów i nie spływa z nich. Zdecydowanie ułatwia rozczesywanie. Choć nie spodziewałam się po nim wiele, muszę przyznać, że bardzo dobrze nawilża i odżywia włosy. Są po nim lekkie, puszyste i lśniące. Myślę, że balsam sprawdzi się przy wszystkich typach włosów.

Pierwsze opakowanie balsamu dostałam jako gratis do większych zakupów w drogerii internetowej i się w nim zakochałam. Nie mam włosów farbowanych, więc nie mogę ocenić działania ochrony koloru ale na naturalnych włosach działa cuda. Zwiększa objętość, wygładza, nawilża i zmiękcza włosy. Działa bardzo dobrze nawet jeżeli zostawimy balsam na włosach jedynie na 2-3 minuty więc jest idealny kiedy nie mamy czasu siedzieć pół godziny z maską na włosach. Konsystencja jest dość rzadka przez co produkt jest średnio wydajny. Kolor jest mleczny, perłowy. Posiada bardzo przyjemny zapach który jest wyczuwalny po wyschnięciu włosów. Jest bardzo tania (w drogerii internetowej kupiłam za ok. 3 zł) niestety ale produkt sprzedawany jest tylko w małych saszetkach, szkoda że nie można kupić większego opakowania.

Balsam wygładza, regeneruje i nawilża włosy. Ale niestety trochę obciąża i gdy nałożymy go na skalp włosy szybciej tracą świeżość. Natomiast gdy używałam samego szamponu do kompletu z innym balsamem nic takiego nie występowało. Oba produkty są naturalne i nie byłam wcześniej przekonana do tego typu pielęgnacji, ale efekty są świetne. Moje włosy są w bardzo dobrym stanie. Jedyny minus to ta tytułowa ochrona koloru... farba z włosów i tak mi się zmywa. Mam nawet takie wrażenie, że od produktu Babuszki Agafii zmywa się szybciej niż bez używania produktu, który ma rzekomo chronić kolor

Przetestowałam balsam do włosów farbowanych i szczerze mówiąc WOW. Zadanie ma pielęgnacyjno-ochronne. Cudownie odżywił nawilżył włosy. Moje włosy pięknie się układały. Jest to jeden z lepszych kosmetyków jakie miałam przyjemność używać na włosach. Konsystencja jest płynna, fajnie pachnie. Zauważyłam też, że po użyciu kolor stał się bardziej widoczny i taki odżywiony. Bardzo podoba mi się skład. Minusik, że jest tylko w saszetce o pojemności 100 ml. Ale cena kolosalna nie jest więc warto kupić.

Bardzo przyjemny orzeźwiający zapach. Ma fajny skład, wygodną, płynną konsystencję, a włosy są po nim miękkie i nieobciążone. Nadaje się do mycia odżywką (co całkiem fajnie mu wychodziło). Minusem jest dostępność kosmetyku jedynie w małej saszetce - wolałabym kupować go w pełnowymiarowej butelce. Balsam jest niedrogi i wygodny do zabrania w podróż.

To dobry kosmetyk, ale bez żadnych "ochów" i "achów". Jak na Agaffi przystało fajny skład, ale w działaniu nie zauważyłam jakieś szczególnej zmiany. Dobrze się nadaje do mycia odżywką na całej długości włosów od nasady, a więc ze skalpem włącznie (u mnie o żadnej alergii nie było mowy). Podobają mi się też opakowania Agaffi - nie dość, że szata graficzna preparatów jest fajna, to jeszcze pomysł na te 100ml saszetki - objętość akurat dla osób, które lubią często zmieniać kosmetyki. Nie zauważyłam żadnej różnicy w działaniu między tą a odżywczo-regeneracyjną - po obu włosy są w takim samym stopniu odżywione i tak samo łatwo się rozczesują. Pachną też tak samo - lekko i "odżywkowo" - w sumie nic ciekawego.... Ogólnie wolę Planetę Organikę. Jak dla mnie takie 3,5 gwiazdki.....tylko jak tu dać te pół...? ;)

Jest to moje małe odkrycie, bo sprawdził się u mnie bardzo, bardzo. Cudownie odżywiał i nawilżał włosy. Bardzo je porządkował, czytaj nie miałam kopy siana na głowie. Pięknie się włosy układały. Jest to jeden z lepszych kosmetyków jakie miałam przyjemność używać na włosach. Mała, niepozorna saszetka. W środku raczej płynny niż stały kosmetyk, ale regeneracja i odżywienie były niesamowite.

Kupiłam tą odżywkę na próbę. I nie zawiodłam sie. Ma ładny zapach, idealną konsystencje ( nie za lekka i nie za gęsta) , ładne opakowanie. Dobrze się rozprowadza, nawilża włosy, sprawia że są błyszczące, a kolor pięknie podkreślony. Ja jestem bardzo zadowolona z jej działania, zwłaszcza że dodatkowo zniknął mój problem puszących sie włosów. Jest wydajna. Używam tego produktu od: Miesiaca Ilość zużytych opakowań: Kończę pierwsze