Utrwalenie rzeczywiście jest 'Invisible'...
Kocham lakiery Taft, używałam już chyba wszystkich, mam swoich ulubieńców, jednak ten na pewno do nich nie dołączy... Już dawno się tak nie zawiodłam!
PLUSY:
+Opakowanie, klasyczne, charakterystyczne dla marki - metalowa puszka, tutaj czarno-biała, prosta i estetyczna. Rozpylacz działa bez zarzutu, tworząc lekką mgiełkę.
+Przyjemny zapach, delikatny i świeży, nie jest duszący.
+Nie skleja włosów, nawet nałożony w większej ilości.
+Niedrogi, kupicie go nawet za 8-9 zł.
MINUSY:
-Hmm, bez owijania w bawełnę: on nie utrwala! Rzeczywiście jest 'invisible', ni cholery nie utrwala fryzury, ani naturalnych loków, ani tych stworzonych lokówką, ani włosów wyprostowanych, no kurde, NIC! Po wyjściu na zewnątrz, w wietrzny, wilgotny dzień, moje włosy przypominały stóg siana, a ja byłam tak wściekła, jak nigdy dotąd! Śmiech na sali, jeśli to ma być utrwalenie na poziomie 5. Kiepski żart, drogi Schwarzkopfie...
Fakt, lakieru nie widać na włosach, nie tworzy hełmu czy też skorupy, łatwo wyczesać jego pozostałości (choć mam wątpliwości, czy jakiekolwiek w ogóle są), nie podrażnił mojej wrażliwej skóry głowy, ale on nic nie robi. Nawet do wygładzenia włosów spiętych w kucyka średnio się nadaje, bo wystarczy odrobina wiatru czy wilgoci i bach, cały nasz wysiłek idzie na marne. Bubel nad bublami, ot co.
Do tego niewydajny, bo można go nakładać tonami, nie sklei, ale i nie utrwali ;)
Nie polecam absolutnie, Taft ma lepsze lakiery, a ten nie nadaje się do niczego - miał być niewidzialny i lekki i... jest, bo utrwala niewidzialnie i lekko...tylko chyba nie do końca o to mi chodziło ;)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie