Gosh Boombastic Mascara Volume XXL Tusz pogrubiający do rzęs

O ile uwielbiam Gosha to ten tusz kupiłam raz i już nie chce go kupować. Głupia nabrałam się na napis XXL żeby mieć rzęsy jak stąd do Warszawy. Szczoteczka jakaś taka dziwna, trzeba ciągle pilnować ilość nakładania na nią tuszu. Nie można machachnąć rzęsami po nałożeniu bo wszystko się poskleja i wygląda tandetnie. Objętość jest, jak nie przegnie się z ilością. Wolę tuszę z bardziej subtelną szczoteczką. A na koniec dostałam uczulenia. Tak po 3-4 godzinach oczy mi łzawią jak szalone. Za każdym razem to samo. Muszę być przygotowana na zmycie tuszu. Ogromny plus i to taki wielki za to że tusz był zapakowany w folie ochronną. Ty go otworzysz pierwsza:)

Czytając wcześniejsze opinie odniosłam wrażenie, że ocena, która została wydana przez inne recenzentki ( nie wszystkie) jest nieadekwatna do produktu. Wcale tu nie mówię o zakazaniu wypowiadania swojego zdania, ale jak czyta się "wybrałam opcje promocyjną zieloną" - Gosh Copenhagen BOOMBASTIC SWIRL , a recenzje wystawia się do Gosh BOOMBASTIC Volume XXL to mogłam nazwać niektóre recenzje nieadekwatnymi. Te dwie maskary bardzo się od siebie różnią, nie jestem fanką wersji "zielonej" Copenhagen, ale Volume XXL jak najbardziej. Nic nie rozprowadza tuszu jak ta szczoteczka, rozczesuję rzęsy wydłuża i pogrubia bezbłędnie. Jednak przy pierwszej aplikacji musimy uważać z produktem by nie nabrać go zbyt dużo. Konsystencja samego tuszu jest bardzo lekka więc bardzo ładnie pokrywa rzęsy bez grudek. Oczywiście warto też wspomnieć, że jest bardzo trwały i nie uczula mnie co często mnie spotyka przy zmianie tuszu, bądź czystej chęci spróbowania innego. Dlatego z morza tuszów, które przetestowałam i dalej leżą na dnie szuflady z powodu zemsty za uszczerbek na zdrowiu, ta mascara stoi dumnie na półce i nie znika od dłuższego czasu! Polecam z całego serduszka!! GlitterBoomb

Mam wersję jasnozieloną. Skusiłam się na ten tusz w ramach promocji. Jako posiadaczka bardzo długich, lecz niezbyt gęstych rzęs szukam głównie pogrubienia. Faktycznie pogrubia i wydłuża, wyraźnie podkreśla; daje efekt sztucznych rzęs - ale tandetny, a la lata 70-te na tzw. prowincji. Mimo starannego nabierania jak najmniejszej ilości - skleja. Rzęsy trudno rozdzielić, a ja nie mam czasu na żmudne wyczesywanie. Może trochę unosi, ale nie podkręca. Opakowanie kanciaste, nie leży dobrze w dłoni, estetyka mało wymagającej nastolatki. Stosunek ceny do jakości - niezrozumiały. Odnoszę wrażenie, że najtańsze maskary z Wibo czy Miss Sporty sprawują się lepiej.

Dorwałam w promocji wersję zieloną. Przez pierwsze tygodnie przyzwyczajałam się do naprawdę dużej szczotki. Tusz świetny do wieczorowego makijażu. Nawet rzadkie rzęsy wyglądają zjawiskowo.

W jakiejś promocji ekspedientka wcisnęła mi Catchy Gosha, drugi tusz był gratis - wybrałam ten. Jest polecany jako tusz uzupełniający - na pierwszą warstwę jakiegoś tuszu powinno się położyć ten w celu pogrubienia i efektu sztucznych rzęs. Catchym byłam zachwycona parę godzin póki nie zobaczyłam w łazience w pracy pandy. Nie mam czasu na bawienie się w poprawki - Catchy zostanie oddany w dobre i cierpliwsze rąsie, a ja użyłam z niechęcią i krzywym ryjkiem Boombastic spodziewając się tego samego rozczarowania co z Catchym - a tu jaki dziab! zaskoczenie! Szczoteczka może dziwna - ale skuteczna, tusz pogrubiający - ale (do czasu) nie sklejający (trzeba uważać z ilością!), no i co najważniejsze - NIE OSYPUJE SIE/ NIE ROZMAZUJE SIE drań ten no niesamowite! Nie jestem pewna czy wrócę do niego... - ideałem byłby tusz boombastic w opakowaniu i ze szczotą Catchiego.... Nie wiem, może to jakiś spisek? Dlaczego oni nam to robią...? Dodam, że mam długie, ale nie jakoś niesamowicie gęste rzęsy - szukam więc pogrubienia, żeby nie mieć dziwacznego wzroku sarenki - długich pojedynczych cienkich rzęsek. Zaznaczę też dla zainteresowanych, że nie używałam (oprócz naprawdę niewielu chwil) tuszy z najdroższych marek i do tych się nie odniosę, średnie półki jednak (L'Oreal/ Max Factor/ etc) i niższe (Maybelline ma naprawdę niezłe...) mogę porównać - z Boombastic jest dobrze!

nie jestem przekonana do komsetyków tej marki ale,że raz będąc w drogerii natknelam sie na ten tusz w promocji to go kupilam. minusy: -skleja rzęsy -odbija sie na powiece -rzadka konsystencja -cena plusy: -ladnie nadaje objetosc -szczoteczka obejmuje nawet najmniejsze rzesy jednak nie kupilabym tego rpoduktu ponownie i go nie polecam Używam tego produktu od: poltora miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno

Tusz jest świetny dla rzadkich rzęs, nadaje naprawdę dużą objętość, wydłużenie też niczego sobie. Minusem jest to że faktycznie skleja najbardziej na początku używania, później gdy troszkę gęstnieje jest łatwiejszy w użytkowaniu. Największym minusem dla mnie były rzęsy odbite na górnej powiece, poprostu masakra ;/ Używam tego produktu od: przez 5 mscy Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Jakość samego tuszu jest dobra - nie kruszy się, nie uczula, nie funduje "owadzich nóżek". Problem jednak stanowi szczoteczka. Posiadam stosunkowo długie rzęsy i zazwyczaj udaje mi się je tym tym tuszem ładnie pogrubić i wydłużyć (co wymaga czasu, bo manewrowanie czymś tego rozmiaru nie należy do najprostszych). Kiedy prawie zaczynam go lubić.... nie daje mi na to szans, bo zdarza mu się zostawić na rzęsach kluchę tuszu - potrafi skleić na raz 1/5 rzęs! Szczoteczka posiada bardzo krótkie wypustki, które przy wyciąganiu z tubki są dosyć mocno oblepione. Ja od tuszu oczekuję współpracy, zaś Boombastic to codzienna lekcja cierpliwości, na którą nie mam czasu. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze

Dobry tusz. Pięknie wydłuża i pogrubia rzęsy. Wystarczy jedna warstwa, żeby uzyskać super efekt. Jestem szczęściarą, bo z natury mam dość długie rzęsy i po zastosowaniu tuszu uzyskuje efekt sztucznych rzęs. Szczoteczka jest duża i gruba dlatego trzeba ostrożnie się nim malować. Minusami są: tusz odbija się na powiekach, może sklejać rzęsy i wysoka cena. Używam tego produktu od: dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno

Krótko mówiąc: nie. Wielkie NIE. Ten tusz to żart, pomyłka, katastrofa wręcz. Nie robi nic z tego, co obiecuje producent. Nie pogrubia, nie wydłuża, nie rozdziela. Za to skleja rzęsy boombastycznie, o tak. Już ogromne opakowanie trochę mnie zastanowiło, ale pomyślałam, że spróbuję. Kto nie ryzykuje, ten nie ma. Tym razem okazało się, że zdarza się również, że kto ryzykuje, ten nie ma - ani tuszu ani pieniędzy. Zapłaciłam za ten badziew ok. 30 zł. używałam go przez prawie miesiąc, łudząc się, że może się "wyrobi" albo ja nauczę się władać tą wielką szczotą. Nic z tych rzeczy, codziennie moje rzęsy sklejały się, były wychudzone i przez to posklejanie wyglądały na jeszcze rzadsze niż w rzeczywistości. Owszem, nie daje efektu nóżek tarantuli, ale pogrubienia też nie ma. Jest łyso i smutno, jak w lesie po intensywnej wycince :/ Szczoteczka to spektakularna porażka: wielka, trudna do opanowania, z rzadkimi wypustkami, które nie docierają do każdej, zwłaszcza krótszej rzęsy. Obłapia je po prostu w grupki i skleja. Sam tusz też nie jest rewelacyjny. Próbowałam go nakładać inną szczoteczką, taką, która wcześniej mi się sprawdziła - niestety niewiele to pomogło, nadal nie było efektu pogrubienia, rzęsy wciąż były pokryte warstwą lepkiej czarnej substancji. Z plusów - nie rozmazuje się i nie kruszy pod okiem. Wielkie mi wow. Nie polecam i wyrzucam. Używam tego produktu od: ok. miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno, niecałe

Mam cienkie i niewidoczne rzęsy. Ten tusz je wydobywa, podkreśla spojrzenie! Jak żaden inny. Jest niesamowity! + super szczoteczka, cała w wypustkach, te na szczycie idealnie malują rzęsy w wew. kąciku. +Intensywna czerń, najlepsza! +cena na allegro ~37zł, +podkręca, +pogrubia (mocno), +rozdziela ok, +podkreśla spojrzenie, +akcentuje każdą rzęsę, +trwały, nie kruszy się, nie odbija, +wydajny, +nie za gęsty, nie za rzadki, +już 1 warstwa wystarcza, aby był efekt WOW, - dostępność, jest nowy na rynku, mam nadzieję, że będzie go więcej, wszędzie! :) Polecam! Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Produkt dostałam w prezencie. Już na pierwszy rzut oka wydawał się podejrzany- tak gruba szczoteczka w którą wchodzi ogromna ilość produktu! Po nałożeniu było już tylko gorzej. Po pierwszym pociągnięciu rzęs natychmiast chciałam go zmyć! To, że skleja rzęsy to mało powiedziane... on robi jedną wielką rzęsę... Być może sprawdzi się przy pięknych, długich rzęsach, jednym słowem idealnych.. Ale nie oszukujmy się- rzadko która z nas ma takie firany... Używam tego produktu od: użyłam go raz i więcej nie zamierzam Ilość zużytych opakowań: tyle co jedno pomalowanie rzęs