Jeanne Arthes, Cobra EDP

Jeanne Arthes, Cobra EDP

Średnia ocena użytkowników: 5 /5

Pojemność 100 ml
Cena 35,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Inspiracją do stworzenia zapachu `Cobra` była kultura Bliskiego i Dalekiego Wschodu,a także żywe barwy, aromaty i atmosfera tych regionów.
Wokół wyrazistego, egzotycznego flakonu wije się czarn - złota kobra, którą można nosić na ręce jako elegancką bransoletkę. Opakowanie z motywem skóry węża podkreśla nawiązania zapachu do niebezpiecznej kobry.
Kobra to najbardziej niebezpieczny wąż na świecie. Można go jednak obłaskawić nieodpartym urokiem gry na flecie. `Cobra` to porywający i uwodzicielski zapach, który zaklina jak melodia fletu.
Twórcy zapachu długo przygotowywali się do jego stworzenia, chcąc jak najlepiej oddać orientalny klimat wschodu. Zapach jest bogaty i zmysłowy.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: kolendra, śliwka, dzikie jagody, anyż, brazylijskie drzewo różane
nuta serca: goździk (roślina), jaśmin, kwiat afrykańskiej pomarańczy, tuberoza, opoponaks, cynamon, kadzidło, róża, biały miód
nuta bazy: wetyweria, piżmo, drzewo sandałowe, cedr virginia, ambra, wanilia, heliotrop

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Pojemność
50 - 100ml
Rekomendacja
jesień / zima, na dzień, na wieczór, wiosna / lato
Nuty
orientalne, drzewne
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 4

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 5 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Jest moc :)

Na perfumy te pierwszy raz natknęłam się na Fragantice. Moją uwagę przykuła oryginalna buteleczka z wężem wijącym się wokół niej. Opis bardzo mnie zainteresował jak i opinie na Wizażu. Nie wiem czemu, założyłam, że to pewnie już niedostępne perfumy i do tego drogie. Na jakiś czas zapomniałam, ale przedwczoraj czytałam opinię koleżanki poniżej i zwróciłam uwagę na cenę-35zł...nie może byc! Od razu zajrzałam na Internet i był dostępny w pewnym sklepie.
Od razu zamówiłam, bo kompletuję jesienno-zimowe ciężkie otulacze. Potem doczytałam, że to firma francuska, która robi odpowiedniki w konkurencyjnych cenach. Te podobno imitują Poison Diora, a co za tym idzie, naśladującą go już wycofaną Currarę.
Perfumy doszły bardzo szybko i jestem bardzo zadowolona. Buteleczka bardzo ładnie prezentuje się na toaletce. Pierwsze psiknięcie-Currar\\\'a! Mama latami się nią zalewała i doskonale zna ten zapach; psiknęłam jej na rękę i sama chodzi i mówi, że Currar\\\'a jak malowana ;) No i Poison też bardzo przypomina [ale mnie bardziej się podoba jak mam byc szczera, mam odlewkę oryginału...]
To zapach, który nie spodoba się każdemu. Jest taki \\\'dawny\\\' ;) Czuc kadzidło, śliwki, drzewo różane-to przede wszystkim. Powyżej ten skład jest bardzo rozbudowany w stosunku do tego na Fragantice-tam widnieją też aldehydy...,więc nie wiem, który jest prawdziwy. Według mnie jest kobiecy. Nie wszystkim facetom się zapewne spodoba ;) Doskonale komponuje się do jesienno-zimowej garderoby oraz aury za oknem. Absolutnie mnie nie dusi, ładnie komponuje się ze skórą i zgadzam się z kimś poniżej-jakby podkreśla jej zapach ;) Długo je czuję na sobie. Czegoś takiego szukałam.
Na pewno będę do nich wracac.
Polecam ;)


Używam tego produktu od: wczoraj
Ilość zużytych opakowań: zaczęte 100ml

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mroczny, intrygujący, niepospolity zapach

Zapach piękny, głęboki, kadzidlany, mocny i seksowny. Nie nadaje się dla nastolatek, słodkich idiotek i sportsmenek.

Ja wyczuwam tu głównie indyjskie kadzidełka i wędzoną śliwkę i na mnie dokładnie tak te perfumy pachną, ale wiadomo, że na kimś innym mogą pachnieć inaczej..

Nie sądzę, żeby te perfumy były duszące, ale do lekkich słodziaków czy świeżaków z pewnością nie należą.

Trwałość i projekcja- bardzo dobra. Przy każdym ruchu zapach jest wyczuwalny i pozostawia ogon.

Zebrałam kilka komplementów za ten zapach, więc wzbudza zainteresowanie otoczenia.

Za tę cenę- strzał w 10-kę


Używam tego produktu od: 1.5 roku z przerwami
Ilość zużytych opakowań: 2 zużyte, 1 prawie cały

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

na mojej skórze jest jak Dune

Wskazówkę, iż zapach ten może niektórym przypominać Dune znalazłam na anglojęzycznej stronie poświęconej recenzjom perfum (choć większość recenzji wskazywała na Poison Diora) . a właśnie w tym okresie odkryłam Dune i krązyłam ciągle w okolicach perfumerii, żeby choć od czasu do czasu poczuć Dune na sobie w ramach testów. niestety tylko testów, bo cena jak na razie jest dla mnie zbyt wysoka.
Cobrę zamówiłam w ciemno.
Początek nie był przyjemny, podobnie zresztą jak w Dune na mojej skórze.
Jednak już po ok. 15-20 minutach Cobra przechodzi do mojej ulubionej w Dune fazy - drzewno-ambrowo-waniliowej. W Dune muszę na tę fazę czekać ponad godzinę.
Trwałość ok. 6-8 godzin, projekcja bardzo dobra-na[rawdę wystarczą dwa "psiknięcia" by zapach był wyczuwalny, cena - bezkonkurencyjna.

Na mojej skórze Cobra to naprawdę Dune, ale zdaję sobie sprawę z tego, że na każdym ten zapach może być innym. Dlatego nie namawiam do kupna, tylko do testów.

Nie lubię podróbek i tzw. odpowiedników. Cobra niech będzie tym wyjątkiem potwierdzającym regułę. Moim jedynym odstępstwem.

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 x 100ml (w trakcie)

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Odszukane po latach

Kocham ten zapach!

\'\'Flaszkę\'\' tych perfum wygrzebałam kiedyś z kartonu przy okazji przeprowadzki, mając lat, o ile pamiętam, koło dwunastu. Mama skwitowała je jako \'\'pieruńsko mocne\'\' i \'\'weź je sobie, jeśli Cię nie zabiją\'\' :D Oczywiście, jako dwunastolatka napaliłam jak się szczerbaty na suchary i w ciągu półtorej roku wylałam na siebie całe opakowanie, mimo, że zapach jest.. intensywny. Szczerze mówiąc, NIGDY nie spotkałam bardziej intensywnego zapachu, projekcja dobre 5 metrów i trwały jak jasna cholera, 10-12 godzin spokojnie, tylko projekcja maleje. Używałam tych perfum codziennie i starczyły na niemalże dwa lata..
Cóż, szczerze mówiąc, nie jest to zapach dla dwunastolatki i po prawdzie niezbyt mi się wówczas podobał, ale wiadomo, miałam PERFUMY, dzieciak w sumie jeszcze, dorosła się czułam (zwłąszczy przy cobrze) więc chcialam ich używac chociażby na siłę :) Nawet flaszkę sobie na pamiątkę zachowałam.
Niedawno sprzątałam pokój i własnie na tę buteleczkę się natknęłam.. mimo, że minęło osiem lat od czasu, kiedy wypsikałam z niej ostatnie krople, wystarczył jeden \'niuch\'\' by zapach wwiercił się w mózg w całej swojej okazałości. Powróciły wspomnienia, aczkolwiek.. Aczkolwiek tym razem woń \'\'cobry\'\' wydała mi się najcudowniejsza na świecie. Czym prędzej zakupiłam perfumy przez internet i teraz, kiedy już doszły, jestem przeszcześliwym człowiekiem: tak się bowiem złożyło, że od jakiegoś czasu łaziłam po perfumeriach i uparcie szukałam czegoś mocnego, orientalnego, intensywnego, kadzidlanego, trochę przyprawowego, może skóra, może tytoń, może skondensowane piżmo? Owszem, znalazłam kilka zapachów, które by \'\'uszły\'\', w tym Shalimar na przykład, ale żaden nie miał w sobie wszystkiego i wiadomo - cena boli.


\'\'Cobra\'\' spadła mi jak z nieba, za 35 złotych można spokojnie znaleźc w internecie, a teraz co nieco o samym zapachu:


jest to zapach mocny, bez wątpienia. Wydawał mi się taki w wieku lat dwunastu i wydaje się taki nadal, intensywny, niemal duszący. tuz po rozpyleniu to taki miodowy, przyprawowy dym (dokladnie - zapach słodkiego dymu!), potem, osiadając, przywodzi na myśl skórę, trochę ziemię, trochę puder i na pewno nadal kadzidło, w tle wędzona śliwka. Na koniec, wyciszając się, zmienia się w wytrawne mydło z olejkami eterycznymi, piżmem i ambrą.

generalnie - im dalej, tym mniej słodyczy w nim jest, ale ta słodycz nawet na początku nie jest specjalnie słodka.
Zapach jest duszący ( nie ma co gdybac nawet, to jasne jak slonce) i, nawet dla mnie, męczący. Nie jest delikatną, subtelną wonią zmysłów i skóry. To typowy killer, który potrafi zabić i wywołać mdłości, może kojarzyć się z Indiami albo jakąś babcią (puder), która przesadziła i wylała go na siebie pół opakowania, ale wystarczy jedno psiknięcie, by czuć \'\'\'cobrę\'\' przez dobre 6 godzin, na dodatek w promieniu ładnych kilku metrów. Przy dwóch, trzech psikach, zwłaszcza na włosy - 12 godzin murowane.
Odradzam stosowanie tego zapachu na spotkania biznesowe, po prostu nie pasuje i może wypędzić ludzi z konferencji.

\'\'Cobra\'\' to perfumy, które TRZEBA MIEĆ ODWAGĘ nosić. Na nastolatce będą się prezentowały karykaturalnie ( z autopsji, niestety), do blondynki w sukience nie pasują w żadnym razie. Sportsmenki i bizneswoman również mogą się pożegnać. Powiedziałabym, że ten zapach \'\'dodaje lat\'\', dlatego starsze panie powinny go unikać, chyba, że chcą się kojarzyć ze starszymi paniami ;)
Dedykowałabym go kobietom 30/40 lat, o mocnym charakterze i poczuciu własnej zmysłowości, takim, które nie poczują się zagubione, kiedy ktoś w miescie stojac 3 metry dalej zapyta głośno \'\'co tak śmierdzi\'\' ;)
Bo Cobra, pomimo swoich oczywistych wad, może się podobać - jest zapachem cudownym w moim mniemaniu, bardzo seksownym i.. kurczę, nie wiem, jak to powiedzieć, ale podkreśla zapach naszej własnej skóry. Niekoniecznie pasuje mi tu miano perfum, raczej afrodyzjaku.
Chyba tylko Hinduska Księżniczka nie czułaby się nim nieco przytłoczona ;)

Jesli miałabym porównać ten zapach do czegokolwiek, to oprócz oczywistego kadzidła.. hm, wydaje mi się, że jest to polączenie Shalimara z Gabrielą Sabatini (tym głównym zapachem, w granatowym pudełeczku). Przypominają mi się też niektóre propozycje bvlgari.
Zdecydowanie na wieczór i jakoś nie pasują mi do wielkiego miasta...

Kurczę, sama się czytam i dochodze do wniosku, że cięzko mi znaleźć okazję, na którą te perfumy pasują :D Trzeba samemu powachać.
Są bardzo tanie, lecz mimo tego określenie \'\'kioskowy smierdziel\'\' zupelnie się do nich nie odnosi i poczułabym się osobiście urażona, gdyby ktos tak powiedział, ale wiadomo - wszystko kwestią gustu.

Projekcja - ogromna
trwałość - potężna.

Uwielbiam je! ;)



Używam tego produktu od: znowu po latach
Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    715
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    3
    recenzji

    578
    pochwał

    9,12

  3. 3

    2
    produktów

    3
    recenzji

    689
    pochwał

    9,11

Zobacz cały ranking