St.Tropez Everyday, Gradual Tan Body Balsam stopniowo brązujący do ciała

Jeśli ktoś ma narobić sobie plam to narobię sobie ja. Bardzo lubię balsmy brązujące , łatwiej je później zmyć , a i te łaty jakby mniej widoczne. Produkt ma płynną konsystencję i łatwo się rozprowadza. Pierwsze efekty pojawiają się po około 3 godzinach. Opalenizna jest złota i naturalna.

Pachnie samoopalaczem, ale nie tak intensywnie jak produkty tego typu. Jest to niewątpliwie plus. Ciemny kolor fajnie pokazuje gdzie już zaaplikowano produkt, potem wystarczy dokładnie rozmasować . Balsam jest dość gęsty. Ja nakładam mieszając wraz z balsamem. Efekt ładnej opalenizny następnego dnia jest już widoczny.

Jak na tą cenę jest całkiem dobry! Wiadomo w jakim celu kupujemy taki produkt, żeby nasza skóra była muśnięta słońcem... Zakupiłam samoopalacz w Douglas\'ie który polecała mi go tak strasznie Pani, że jest dobry i w przystępnej cenie.. Nie brudził ubrań jeśli dobrze się wchłonął, nawet gdy nosiłam białe ubrania (lecz nie polecam nosic spodni, tutaj gwarantuje że się przybrudzą) Minusy: - źle dobrany kolor :( mimo, że nie należę do albinosów wybrałam najjaśniejszy kolor (light/medium) a raczej źle dobrała mi go pani w drogerii... żeby uzyskać jakiś fajniejszy efekt musiałam nakładać go dwa a czasem trzy razy! Więc przed zakupem porównajcie sobie kolory ;) - zapach samoopalacza niestety jest, tego chyba nie da się unikną,ć choć nie jest on tak intensywny jak w innych Plusy: -fajne design całego produktu - cena może i wydaje się być wysoka ale jest naprawdę dość wydajny - w moim przypadku szybko się wchłaniał Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Gdybym szybciej wystawiała ocenę - byłaby nizsza. Po pierwszych uzyciach omal nie wylądował w koszu, tak mnie irytował...Z czasem nauczyłam się obsługi tego kosmetyku i nasza współpraca zaczęła się układac ;) Dośc drogi, w miarę wydajny. Miękka tuba umożliwia łatwe wydobycie kosmetyku. Postac białego, dość gęstego kremu, który dobrze się rozsmarowuje. Jest intensywnie perfumowany, co nie każdemu może odpowiadać, ale nie ma zapachu samoopalacza. Działą raczej intensywnie - po kilku uzyciach mamy efekt samoopalacza, przynajmniej w wersji ciemniejszej, już pierwsze uzycie jest widoczne. Opalenizna jest złotawa, dość równa, schodzi wolno. Smugi sa możliwe, choć mi się zdarzyły tylko raz. Czemu zatem tak mnie irytował...? Bo wolno się wchłania i paskudnie klei, jeśli tylko nałożymy go trochę więcej :( I nie lubi skóry rozgrzanej po kąpieli - klei się jeszcze dłużej...To się akurat cos, czego nie lubie bardziej, niż typowego zapachu. Z czasem nauczyłam się nakładac go mniej, starannie rozsmarowywać...i pogodzić się z poczatkowa, już mniejsza kleistością ;) Poza tym mankamentem - to bardzo przyzwoity balsam.