Bardzo naturalny efekt, bez grama pomarańczowych tonów.
Dotychczas w czasie lata używałam rajstop w sprayu Sally Hansen, które dają znakomity efekt, jednak ich aplikacja jest żmudna, a ja nie zawsze mam czas i chęć na zabawy z nimi.
Zainteresowałam się produktami zmywalnymi, nadającymi opaleniznę tymczasową i bardziej uniwiersalnymi, niż wspomniane rajstopy, bo z przeznaczeniem do stosowania na całe ciało.
Pierwszym produktem tego typu był balsam BB z Lirene, niestety brudził ubrania jak diabli i był...czerwony. Szukałam dalej, aż trafiłam na St.Tropez - przeszukałam szybko internet, na Wizażu opinie miał pozytywne, więc kupiłam.
Opakowanie to zwyczajna, miękka tubka z klapką. Kosmetyk przyjemnie pachnie, konsystencję ma dosyć gęstą, ale bardzo łatwo go rozsmarować, bez smug czy plam - nie zrobimy sobie nim krzywdy.
Tuż po wyciśnięciu na skórę ma kolor czekoladowy, ale momentalnie stapia się on z naszym naturalnym odcieniem karnacji i 'udaje' naszą naturalną opaleniznę - super, że nie jest pomarańczowy, dyniowy, a'la Indianin, jest lekko 'brudny', ale właśnie taka jest moja własna opalenizna! Uzyskany odcień jest więc niesamowicie naturalny, a przy tym efektowny, a przecież o to chodzi.
Kryje dość lekko, aczkolwiek w razie potrzeby możemy położyć drugą warstwę w miejscach newralgicznych -blizny, pajączki, przebarwienia. Delikatnie rozświetla skórę, nadając jej satynowy efekt. Bardzo ucieszył mnie fakt, iż balsam nawilża- i to bardzo dobrze nawilża! Nie zapycha przy tym porów ani nie uczula.
Stosowałam go na nogi, ramiona oraz plecy, do odkrytej sukienki, prezentował się naprawdę świetnie, a przy tym bardzo naturalnie: koleżanki nie chciały mi uwierzyć, że to zasługa kosmetyku, sądziły, że potajemnie się opalam ;)
Nie zauważyłam, by brudził ubrania, a to duży plus - BB z Lirene odciskał się na wszystkim, co napotkał na swej drodze, a przy tym ciężko było go sprać.
Jest trwały, trzymał się przez cały dzień, schodził dopiero podczas wieczornego prysznica. Co do obiecanego 'water resistant' - kiedyś złapał mnie deszcz, zmokłam cała, a on był nadal na swoim miejscu, trzymał się jak przyspawany -być może dlatego, że mam bardzo suchą skórę? Nie mam pojęcia, ale nie spłynął, czym bardzo mnie ucieszył.
Jest wydajny, pomimo niewielkiej tubki, kupiłam go pod koniec lipca, stosowałam regularnie a jeszcze zostało go trochę w opakowaniu.
Koszt jest nieco wyższy, niż innych tego typu preparatów, ale warto-zapłaciłam 55 zł, ale otrzymałam porządny kosmetyk, który spełnił moje oczekiwania.
Jestem z niego zadowolona i na pewno będę kupować.
Polecam!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie