Dr Irena Eris Provoke, Lift Fluid Podkład liftingujący

Byłam tak zachwycona próbką, że postanowiłam zainwestować w pełnowymiarowy produkt - podkład spisuje się u mnie rewelacyjnie ale może zacznę od początku ;) Podkład znajduje się w ciężkiej, estetycznej szklanej buteleczce z pompką, ma lekką konsystencję oraz przyjemny kwiatowy zapach. Wybrałam odcień 020 Natural - jest to kolorek neutralnego ciepłego beżu (może odrobinkę ciemnieje po nałożeniu ale tragedii nie ma). Najlepiej wygląda nałożony przy pomocy gąbeczki lub po prostu palców. Nakłada się bez problemu, nie tworzy plam, idealnie wtapia się w skórę pozostawiając na niej bardzo naturalny efekt. Cera wygląda na nawilżoną i promienną, koloryt jest ujednolicony a niedoskonałości zakryte (oczywiście w umiarkowanym stopniu). Podkład nie tworzy efektu maski, nie podkreśla suchych skórek, nie waży się w ciągu dnia, świetnie trzyma inne produkty takie jak korektor, bronzer czy róż. Co do trwałości to o dziwo jak na taką konsystencję jest całkiem nieźle - przypudrowany zaczyna delikatnie wyświecać się po ok. 7 godzinkach co przy mojej mieszanej cerze jest chyba rekordem ;) Co do jego "liftingującego" działania to ja rewelacyjnych rezultatów nie zauważyłam ale to pewnie dlatego, że lata jeszcze nie te ;) Fluid nie uczula, nie zapycha, nie podrażnia przez co świetnie będzie się spisywał u osób z cerą wrażliwą i skłonną do alergii. Na plus również wydajność produktu. Produkt warty swojej ceny, polecam !

Podkład dostałam od mamy, która źle sobie dobrała odcień (okazało się, że jest idealny dla mnie) i narzekała, że stara wersja tego podkładu była o wiele lepsza. Ja starej wersji nie znam, ale ta i tak mi bardzo przypadła do gustu, nawet jeśli jest gorsza. Podkład ma lekką konsystencję i średni poziom krycia, co mi odpowiada, bo nie lubię za dobrze kryjących i ciężkich podkładów. Jest również trwały, spokojnie utrzymuje się cały dzień. Dobrze dobrany odcień wygląda bardzo naturalnie na skórze. Jest to jeden z nielicznych podkładów, który mnie nie zapchał. Skóra się pod nim nie przetłuszcza (mam cerę mieszaną a pod podkład zawsze używam kremu nawilżającego, czasem nawet dwóch warstw, bo wtedy makijaż lepiej wygląda). Używałam droższych podkładów, które nie były tak dobre jak ten. Nie wiem natomiast czy liftinguje, bo mam młodą cerę, która liftingu na razie nie potrzebuje. Jedyne do czego mogę się w tym podkładzie naprawdę doczepić to intensywny (trochę różany jak dla mnie) zapach. Znika po godzinie (albo go już po prostu nie czuję), ale i tak trochę przeszkadza.

Zakupiłam go na promocji w Rossmanie i nie żałuję :) Podkład bardzo ładnie wtapia się w skórę,jest bardzo trwały,nie wazy sie,ma dość lekkie krycie. Ogromnym plusem jest to że nie podkreśla suchych skórek i nie oksyduje.Duzym minusem niestety jest regularna cena,około 80/90 zł ale na promocjach można go dorwać taniej :) Podkład ma przepiękne opakowanie,bardzo eleganckie. Produkt łatwo z niego wydobyć ze względu na obecność pąpki. Polecam go dla osob,które nie potrzebują dużego krycia ,to idealny podkład na co dzień!:)

Jako posiadaczka suchej i jasnej cery mam spore problemy ze znalezieniem odpowiedniego podkładu. Do tej pory moim hitem był Collistar Superidrantante, ale jego cena nie jest zbyt przystępna i szukałam czegoś tańszego. Postanowiłam wypróbować właśnie ten podkład. Ocena? Jest dobrze, choć nie jest takim super zamiennikiem Collistara. Ale do rzeczy. Plusy podkładu: - stosunkowo przystępna cena (kupuję zwykle w promocji za ok. 60 pln); - ładne, naturalne odcienie, dla mojej jasnej cery najlepiej sprawdza się Ivory; - kolor nie utlenia się, nie ciemnieje, cały czas jest taki, jak przy nakładaniu; - dobrze się rozprowadza, nie tworzy smug, zacieków, efektu maski, ma przyjemną, lejącą konsystencję; - nie wysusza; - ładnie wyrównuje koloryt twarzy, choć nie kryje mocno, stopień krycia określiłabym jako średni, ale dla mnie jest to wystarczające; - efekt końcowy jest bardzo naturalny, nie ma 100% matu (dla mnie to plus), ale też nie ma dziwnych, sztucznych świecących drobinek, których nie znoszę; - wygodne opakowanie z pompką, która dozuje pożądaną ilość kosmetyku, widać stopień zużycia. Minusy: - choć sam w sobie nie wysusza skóry, trzeba jednak zadbać o to, by przed nałożeniem została porządnie nawilżona, inaczej może podkreślić przesuszone miejsca; - trwałość mogłaby być lepsza, w połowie dnia trzeba dokonać poprawek makijażu. Jak widać, plusów jest zdecydowanie więcej, a minusy nie są mocno uciążliwe, więc mogę polecić ten podkład z czystym sumieniem i sama pewnie jeszcze go zakupię. No, chyba, że znajdę coś dorównującego mojemu ulubieńcowi ;)

Bardzo polubiłam ten podkład z kilku powodów. Przede wszystkim tuż po nałożeniu daje efekt WOW! To nieczęsty efekt w przypadku mojej wymagającej cery, która jest generalnie mieszana i skłonna do podrażnień. Wyrównuje koloryt, nadaje cerze gładkości, jest lekki ale można budować krycie do średniego poziomu, bez wrażenia ciężkości i "ciasta" na twarzy. Ma satynowe wykończenie, ale sensownie reaguje na obecność pudru matującego (ryżowego). Niekomodogenny, nie uczula, jest dość delikatny i nadaje się do wrażliwej cery. Mam dwa odcienie - 005 - light beige ma chłodny odcień - jest jasny, z lekko różowymi tonami oraz 010 - ivory ma cieply, lekko żóltawy odcień. Poziom jasności jest podobny. Warto spróbować, bo jak na tą pólkę cenową to przyzwoity produkt.

Hej. Od lat szukałam dobrego podkładu. Każdy podkład, ktory używałam strasznie tłuścil cera, dostawałam albo wyprysków albo zaczerwienienia. przeczytałam o nim na jednym z blogów i..... Okazał sie super. Mam MATT na zimę i lżejszy LIFT na wiosnę. Nie wysusza skory, nie tłuści, nie rzuca sie w oczy , nie swieci. Wyglada bardzo naturalnie i wiele osób zwróciło uwagę jaka mam "ladna cerę" :)) zanim dostał mi sie w ręce fluid dr Irena Eris, próbowałam chyba wszytskieg. Od polskich Bell, Lierene przez Loreal, Rimmel, Bourjouis po Clinique (masakra!!), Dior, Chanel. A im droższy tym mam wrażenie ze gorszy.

Podkład jest lekki, nie podkreśla zmarszczek ani suchych skórek, po nałożeniu skóra jest nawilżona, wygląda ok. Horror zaczyna się po godzinie od nałożenia, skóra robi się ciemna i żółta, wygląda nieestetycznie i niezdrowo.Zauważyłam, że z czasem produkt jakby się zepsuł i utlenia się jeszcze szybciej. Fluid im dłużej leży na buzi tym gorzej, pory się rozszerzają i skóra się błyszczy. Podkład zachowuje się tak samo na mojej 34letniej skórze jak również u mojej 60 letniej mamy. Jak za taką cenę jakość marna.Oceniam kolor ivory. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Producent obiecywał wiele... Niestety mnie ten fluid zawiódł. Krycie miało być dobre, było beznadziejne. Myślę ok, taka wersja delikatna. Kupiłam od razu dwa odcienie, by je zmieszac. Jeden był za ciemny, drugi za jasny. Czytałam wiele recenzji, tak dziewczyny robiły. Postanowiłam i ja tak zrobić... Błąd! Po ok 3 godz świeciłam się jak zarowka! Cała! Zdarza mi się to często w strefie T, ale nigdy nie na całej twarzy i nigdy, aż tak :-( Cóż, kolejne wyrzucone pieniądze w poszukiwaniu swojego podkladu idealnego... Używam tego produktu od: Krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1

Dla mnie osobiście to chyba pierwszy polski podkład wreszcie dorównujący zagranicznym górnopółkowcom. Wreszcie coś lekkiego jak woal mgiełki, z wykorzystaniem najnowszych technologii lotnych silikonów, a nie ciągle jakieś toporne gęste kremidło z dodatkiem pigmentu. Wybrałam wersję liftigującą ponieważ na standzie Erisu była zaklasyfikowana jako najmniej kryjąca, a zależało mi na czymś mega lekkim. Kolor (trzeci w kolejności, Beige) dobrałam źle. W zimnych jarzeniówkach w sklepie wydawał się jasny, a w normalnych warunkach okazał się za ciemny. Co ciekawe, nigdy nie wierzyłam w zjawisko utleniania podkładu, ale tutaj faktycznie miałam wrażenie, że produkt ciemnieje na twarzy... Jest mega naperfumowany, ale nie łzawiły mi oczy. Używałam w małych ilościach wyłącznie na policzki, początkowo w tradycyjny sposób, a potem mieszając z kremem dziennym. Nie noszę podkładu od rana do wieczora - nakładam około 9-10 rano (lub później) w pracy, a zmywam po południu, jeszcze przed wyjściem z pracy i przed dotarciem na siłownię. Oczywiście różnie to bywa, ale zazwyczaj 6 godzin z podkładem to u mnie absolutny max, a często jest to jeszcze krócej. Nie używam codziennie. W takich okolicznościach Eris Provoke spokojnie dawał sobie radę, choć oczywiście wymagał bibułek, ale tak naprawdę to nie wymagał ich konkretnie on, tylko po prostu moja cera wymaga ich zawsze i wszędzie. Krycie (przy moim sposobie używania) umiarkowane i na takim właśnie mi zależało - żeby jedynie rozproszyć optycznie mankamenty, a nie udawać, że ich nie ma. Nie powodował uczucia ciężkości, nie przetłuszczał dodatkowo cery, nie spowodował żadnych innych katastrof. Ogólnie był za ciemny, więc po kilku tygodniach oddałam go koleżance, ale rozważam ponowny zakup jaśniejszego odcienia. Fajna szklana buteleczka, OFOLIOWANY kartonik i DATA WAŻNOŚCI - dla mnie to rzeczy bardzo istotne przy kupowaniu kolorówki. Wysoka cena wymaga polowania na promocje. Nie kupię za regularną cenę. Skoro to polska marka, to niech wyjdzie naprzeciw polskiemu klientowi. Używam tego produktu od: wiosna 2015 Ilość zużytych opakowań: trochę z pierwszego

Kupiłam w promocji -49% w rossmanie więc za 40zł można było zaryzykować. I warto było! Podkład jest świetny! *Idealny dla mnie kolor! (020 Natural)- rzadko mi się zdarza trafić na tak dopasowany kolor do mojej cery. *Pięknie wygładza cerę *Dosyć dobrze kryje-aczkolwiek nie mam wiele do ukrycia, co najwyżej jakieś naczynka do wyrównania więc nie wiem jak spisze się dla bardziej wymagających cer *Matuje ale jest to bardzo naturalny mat-daje efekt raczej satynowej cery, nie powoduje przetłuszczania ale nie daje też pudrowego wykończenia *doskonale stapia się ze skórą- zupełnie nie widać warstwy podkładu *stanowi świetną bazę pod brązer i róż (u mnie ziemia bikor i róż mineralny mac-doskonale się z nim stapiają) *trwałość-cały dzień! Robię makijaż o 6.30 zmywam 21.00 a twarz bez większego uszczerbku, bez żadnych poprawek!! *dobry skład! Po przetestowaniu pojechałam po zapasowe opakowanie:) Używam tego produktu od: Krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: Mniej niż 1

Widzialam go juz wczesniej, ale dopiero sie bardziej przygladnelam, jak wstawili szafe do Rossmanna. Kupilam kolor 040- opal. Bardzo dobry do opalonje twarzy. Sa tylko 4 kolory,ale cieple, bezowe bez rozowej poswiaty, takze Polki na pewno cos dla siebie dobiora. Panie baaardzo bladolice moga miec problem. Mimo,ze wzielam najciemniejszy kolor, nie jest on bardzo ciemny. Piekne opakowanie, ladnie pachnie, dozowlnik dozuje odpowiednia ilosc. Bardzo dobrze naklada sie pedzlem hakuro, nie rozmazuje sie. Trzyma sie na twrazy caly dzien, nie zauwazylam,zeby bardzo brudzil. Cena bez promocji ok 90 zl- dosyc sporo jak na Rossmannskie standardy. Ale jak ktos ma kupony to mozna w sierpniu kupic za -40%. Po nalozeniu na twarzy zostaje lekka poswiata, nie wchlania sie do matu, tylko zostaje na twarzy taki blask. Nie radze stosowac z kremami Mixa, bo mamy wtedy olej na twarzy i nie pomaga zaden puder ani bibulki. Ogolnie po wszystkich kremach ze "stajni" L\'oreala trudno utrzymac mat na twarzy. Używam tego produktu od: pare dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego