Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Kremy na noc

Anna Pikura Poetica, Krem odmładzający dla skóry dojrzałej 

5 na 52 opinie
flame1 hit!
100% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
5 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Kupi ponownie: 100% osób
  • Styraks
    Styraks
    5 / 5
    14 września 2017 o 15:50
    Krem do zadań specjalnych
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Jakoś rok temu spojrzałam w lustro, spojrzałam na swoje zdjęcie sprzed kilku lat i powiedziałam sobie: Tak dalej być nie może. Od roku trwa moja kuracja odmładzająca, a skutki są takie, że wyglądam lepiej niż 10 lat temu. Poetica uczestniczyła w ekipie reanimacyjnej, która na początek zabrała się za moją skórę (był w niej też kolagen AP Bioaktiv + oraz Hyaluronist tej samej marki). Reanimacja się udała, moja twarz już po kilku dniach wyglądała inaczej, a po paru tygodniach zupełnie inaczej. Po zakończeniu reanimacji (czyli słoiczków rzeczonych produktów) poszło już jak z płatka: dbam teraz o skórę nieco tańszymi kosmetykami (choć też marki Anna Pikura), mimo to moja twarz i skóra zdają się być w coraz lepszym kształcie, choć przecież metrykalnie nie młodnieję. Polecam więc krem Poetica jako terapię uderzeniową. A jeśli kogoś stać, jako stały reżim pielęgnacyjny. Ja stosowałam go i rano i wieczór, choć wychodzę na dwór i nie noszę filtrów (zawiera aktywną witaminę A, podobnie jak kolagen +), i nie nabawiłam się przebarwień, jednak osobom ze skłonnością do przebarwień radzę stosować go tylko na wieczór i w okresach, gdy nie wystawiają twarzy zanadto na słońce. "Gwoździem programu" jest w nim w zasadzie witamina A, ale reszta komponentów imponuje nie mniej: olej z pestek awokado, olej z wiesiołka, masło karite, olejek eteryczny z lawendy Barreme. Jak wszystkie kosmetyki Anna Pikura również Poetica uwodzi swoim naturalnym składem -- i poza jej skutecznością również to mnie do niej przekonuje. Aha, wszystkie kosmetyki AP trzymam w lodówce i nabieram ze słoiczka łyżeczką. Nie są naszpikowane sztucznymi konserwantami, a wystarczają na bardzo długo, trzeba więc dbać o to, aby się nie zepsuły.
    Zalety:
    • Skuteczność działania, naturalny skład, wrażenia organoleptyczne (miły zapach i kolor, komfortowa konsystencja), wydajność -- jak wszystkie kosmetyki Anna Pikura starcza na długo.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 15 lipca 2014 o 19:37
    Ja taka ja....pomysłowowa-ja!
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Jest taka bajeczka z Rassiji... Masza i Medwiedź (poprawcie mnie, bo ja naszego bratniego nie znaju, tylko fonieticznaju). Biega tam sobie taka mała łobuziara, którą opiekuje się ocean spokoju - Niedźwiedź. Mała babuleńka nazywa się Masza i nie ma minuty, żeby czegoś nie zbroiła: a to naważy kaszki, że cały las to potem musi jeść, a to podrze wszystkie ubranka, który Misiek jej uszył i z niewinnym "igrala" doprasza się o nowe, a to znowu zakłada kapelę rockową z zającem i dwoma wilkami w zespole. Kocham tę małą zgagę, bo życzyłabym sobie tak pomysłowego dziecka:D No i właśnie...coś nas łączy...ja też miewam pomysły...przez duże P. To, że ja się smażyć lubię to już stare i wytarte. No może nie kładę się o 12.00 na słońce. Tak kwadrans po:D Powinnam powiedzieć niczym Makłowicz o cholesterolu, że w filtry nie wierzę, bo ich nie widać, ale wiadomo, złego licho nie bierze. Troszku się jednak pannica spiekła, ale nie było to nie do opanowania. Taki przesusz lokalny. Dajemy radę, pani Krystyno, nie takie rzeczy robiliśmy. I spierd**** W każdym razie, dnia niedawnego roku pańskiego, panował taki upał, że jedynym ratunkiem było wsadzenie głowy do lodówki. Mało to ekonomiczne. No więc podreptawszy do zamrażarki wyciągnęłam z lodówki dwie słusznej (czyt. końskiej) wielkości kostki lodu z zamysłem, że wzorem Pani Eks Kulczyk, zrobię sobie masaż twarzy i taka będę piękna, młoda i schłodzona. No to chlast. W chwili gdy to robiłam usłyszałam w głowie grzmiące "drogie panie, lód najpierw wkładamy do woreczka". Oczy wyszły mmi z orbit, bo oprócz tego, że mój rozgrzany pysk poczuł sie mocno zdezorientowany, to kostki...zwyczajnie przykleiły sie i nie chciały odkleić. Pamiętacie tę scenę z "Bridget Jones" kiedy rzeczona próbuje coś zrobić z nieudaną fryzurą i leżąc z głową na desce słyszy w słuchawce "tylko ich nie prasuj"? No taką właśnie minę miałam w owej chwili. Kiedy już pieruńskie kostki się stopiły oczom moim i ptasiemu móżdżkowi ukazał się krajobraz po bitwie: dwa słuszne kwadraty na policzkach, które wyglądały jak wielkie czerwone, pulsujące stemple. Gorzej. TO BYŁY dwa wielkie czerwone pulsujące stemple. Najpierw się roześmiałam, potem się uspokoiłam, a potem pomyślałam: jak ja do ciężkiej cholery jutro pójdę do pracy???? Bolało cholerstwo. No ale co to za księżniczka z ptasim móżdżkiem ptaka dodo, która nie ma swojego księcia? Poetica (bo mnie baba ratowała), przyszła mi z pomocą. Nie ma, że od razu wymazało jak gumką efekty moich chorych eksperymentów. Dwa całe dni potrzebowałam. Nie ma to tamto - płać za te dwie wątłe szare komórki. Ale temat ogarnięty i już nie wyglądam jak znakowany cielak. Co oprócz tego moja ratowniczka robi? Krem to bardzo gęsty, bogaty, silnie odżywczy, regeneruje w tempie błyskawicznym i, co jest zdumiewające, nie powoduje nadprodukcji sebum jak większość tego typu specyfików. Moja skóra po dwóch dniach nie wrzeszczała "no weź to zabierz do jasnej anielki!" Przeciwnie: spijała cały krem, wchłaniał się znakomicie, rano skóra była nawilżona, wypoczęta, jędrna, z wyrównanym kolorytem. Niewielka ilość wystarczy, żeby nałożyć na całą twarz. Trzymam w lodówce, co by dłużej pożył. Skład ma bardzo dobry, naturalny, opakowanie szklane, zapach mocno ziołowy, lawendowy. Nadaje się nawet pod makijaż, skóra sucha będzie zadowolona. Krem jest drogi, nie ma przebacz. Ale i na to jest sposób: promocja:] Kupiłam dwa słoiki za 320 zł, z czego jeden przygarnęła z wielką chęcią Pani Stettke, bo też go lubi:) Czyli bardzo porządny odżywczy krem za 160zł. Można przełknąć:P Moje odjechane w kosmos eksperymenty czasami dają taki efekt, że nawet Masza by się zdumiała. Ale jak ma mnie ratować taka baba jak Poetica, na zielonkawym, lawendą pachnącym koniu, to ja się na to piszę:P Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: kilka słusznych "odlewek", teraz cały słoik
    Produkt kupił/a w
    8 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.