Garnier Bio, Krem na noc przeciw oznakom starzenia `Regenerująca lawenda` 

Krem ma fioletowe zabarwienie, przyjemnie pachnie. W działaniu szału nie było, więc pewnie na zmarszczki też nie działa, nie nawilżał również jakoś spektakularnie, przy większym wysuszeniu twarzy rady nie dawał. Na szczęście nie zapychał. Ot, przyjemny, ale trochę nijaki kremik. Nie widzę niestety powodu do powtórnego kupna.

Krem pięknie pachnie lawendą! Przypomina mi wakacje na Chorwacji. Zapach czuć nie tylko w słoiczku, ale także na skórze. Konsystencja treściwa, przez to potrzebuje chwili żeby się wchłonąć. Rano cera jest gładka, przyzwoicie nawilżona. Nie porwał mnie, ale też nie mam mu nic do zarzucenia.

Musze przyznac, ze jestem bardzo zadowolona z tego kremu. Uzywam serie na dzien i na noc, i moje sebum nie wariuje- jak to ma w zwyczaju przy takich typu kremach, a z wlaszcza od Garniera. Budze sie rano, przegladam w lustrze i widze, ze skora jest fajnie nawilzona, ale nie swiece sie na pol kilometra. Nie wypryszcza mnie, nie zapycha, krem bardzo szybko sie wchlania. Nie wplywa w zaden sposob na trwalosc makijazu. Co wiecej, zauwazylam znaczna poprawe stanu mojej cery. Nie mam podskornikow. Skora jest gladka, sprezysta i przyjemna w dotyku. Stosowany z retinolem mam wrazenie, ze nie jest juz taka szara ani zmeczona. Cienie pod oczami nie wygladaja juz jak u wampira. Jest tylko jedna rzecz, ktora moze troszke przeszkadzac. Intensywny zapach lawendy. Ja akurat bardzo sie przekonalam do tego zapachu, ale jesli ktos nie lubi tak mocno perfumowanych kremow, to moze sie troszke zrazic. Ogolem kremy tego typu nie usuna zadnych zmarszczek, bo jest to naturalna kolej rzeczy i kazdy z nas bedzie mial wieksze lub mniejsze zmarszczki, ale na pewno czuc tutaj poprawe kondycji skory. Dla kogos kto wchodzi w okres pierwszych oznak starzenia- polecam jak najbardziej.

Stosowałam już wcześniej wersję tego kremu na dzień i byłam bardzo zadowolona, więc teraz skusiłam się na wersję na noc i nie zawiodłam się. Krem ma jasnofioletowy kolor i intensywnie pachnie lawendą. Na pewno nie każdemu ten zapach będzie odpowiadał, ale mnie się podoba :) Krem sprawia, że moja skóra jest wygładzona, miękka, ujędrniona i nawilżona. Nie dość, że daje tak fajne efekty, to jeszcze ma świetny, naturalny skład, za co został odznaczony certyfikatem ECOCERT. Zdecydowanie jest to jeden z moich ulubionych kremów i pewnie jeszcze nie raz do niego powrócę.

Krem na noc przeciw oznakom starzenia z serii BIO Regenerująca lawenda marki Garnier zachwycił mnie podobnie jak pozostałe produkty z serii BIO. Krem ma lekką konsystencję dzięki czemu szybko się wchłania i pozostawia skórę miękką i gładką. Przepiękny lawendowy zapach kremu działa kojąco. Dla wszystkich fanek kremów z naturalnymi składnikami będzie to czysta rozkosz używać ten krem. Z dnia na dzień odczuwałam, że moja skóra staje się bardziej odżywiona i zregenerowana. Zwłaszcza o poranku było widać efekty działania kremu. Krem jest bardzo wydajny. Opakowanie produktu jest proste, estetyczne i nawiązuje do całej gamy kosmetyków BIO Garnier.

Raczej nie kupiłabym go ponownie, ze względu na to, że stan cery się nie polepszył. Krem nie zapycha, nie jest ciężki, absolutnie. Ale po co kupować coś, co nie daje efektów. Aczkolwiek.... poziom nawilżenia jest na całkiem dobrym poziomie! jak wspomniałam w tytule recenzji. U mnie się super sprawdził jako baza pod podkład. Przez to miałam uczucie nawilżenia i nie wypuklił mi suchych skórek! Pachnie dość mocno, więc dla fanek naturalnie subtelnych zapachów nie będzie to najlepszy produkt. krem jest w opcji na dzień i na noc. Używałam oba i różnią się poziomem nawilżenia.

Kremy z serii Garnier Bio z lawendą to moje ostatnie odkrycie jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy. Zbliżam się dużym krokami do trzydziestki, więc zaczynam się coraz częściej rozglądać za ujędrniającymi produktami. Kupiłam sobie za równo krem na dzień jak i na noc. Krem umieszczony jest w ślicznym szklanym słoiczku (zrobionego z surowców z recyklingu) i zapakowany w kartonik. Szata graficzna przyjemna dla oka. Konsystencja jest gęsta i treściwa, ale jednocześnie taka aksamitna, dobrze się wchłania. Zostawia jedynie delikatną powłokę na buzi. Krem dobrze nawilża, koi i odżywia skórę. Rano skóra wygląda na wypoczętą. Jest świeża, gładka i miękka w dotyku. Co najważniejsze rzeczywiście odmładza :) Stosuję oba kremy regularnie i widzę efekty. Pierwsze zmarszczki już mnie nie drażnią, bo znacznie się spłyciły. Skóra jest elastyczna i wygładzona. Super, ze krem mimo treściwej konsystencji nie zapycha mojej mieszanej cery, nie powoduje, że wychodzi mi więcej niedoskonałości. Nie podrażnia. Ma dobry skład, certyfikat Eco Cert, można zakupić go w atrakcyjnej cenie. Zapach na początku wydawał mi się bardzo intensywny, ale teraz jest nawet przyjemny. Kolor kremu na noc jest ciemniejszy od kremu na dzień. Kremu Garnier Bio z lawendą dobrze wpływają na moją (mieszana) coraz bardziej starszą cerę i z pewnością kupię ponownie. Zdecydowanie polecam tą serię.

Edytuję opinię: Na początku krem wydawał się ok, ale po kilku użyciach dostałam potwornej reakcji alergicznej, kilka minut po nałożeniu kremu zrobiły mi się mocno czerwone, spuchnięte plamy na twarzy, na szczęście po zmyciu i użyciu soli fizjologicznej skóra szybko powróciła do normalnego stanu. Nigdy w życiu nie zrobiło mi się coś takiego po żadnym kosmetyku. Macie swój "naturalny" syf. ściema i tyle Krem kupiłam na promocji za niecałe 5zł, jak na tak tani produkt, to jest on całkiem przyzwoity. Krem ma dobrą konsystencję, jest gęsty, ale na skórze wydaje się dosyć lekki, czuć zarówno nawilżenie, jak i lekkie natłuszczenie. Nie zauważyłam zapychania porów, choć moja cera ostatnio jest w dobrej kondycji, więc to raczej nie jest zasługa tego kremu, tylko po prostu wielu czynników i pielęgnacji. Czy przeciw oznakom starzenia-tego się nie dowiemy, według mnie, to po prostu poprawny krem, nie ma jakiś istotnych wad, działa na skórę dobrze. Uważam, że niepotrzebnie jest pofarbowany na fioletowo-im mniej chemii, tym lepiej, ale cóż, producent chciał na zbliżyć do złudnej "natury" i musiał zrobić pseudolawendę. Słoiczek jest szklany i ciężki. Dla mnie ogromną wadą tego kremu jest jego koszmarny zapach. Zapach jest niesamowicie intensywny, okropny i chemiczny, niestety utrzymuje się dosyć długo. Uważam, że kosmetyki podpisywane jako "bio", powinny być pozbawione perfum, a jeżeli już, to zapach powinien być bardzo subtelny i ledwo wyczuwalny. Ogólnie uważam, że krem jest ok.

Bardzo lubię kosmetyki Bio. Kiedy natrafiłam na ten krem postanowiłam zaraz go kupić. Krem zawiera certyfikat ekologiczny więc nie jest to żadna ścieżka. Krem jest w szklanym słoiczku. Ma piękny lawendowy zapach. Szybko się wchłania. Rano skóra jest nawilżona i odżywiona. Jeśli chodzi o działanie przeciw starzeniu to nie zauważyłam wielkich zmian ponieważ póki co to natura nie obdarzyła mnie jakimś wielkimi zmarszczkami. Od czasu do czasu na mojej skórze pojawiają się jakieś drobne wypryski i ten krem działa uspokajająco na nie. Mimo tego, że jest to krem na noc to parę razy zdarzyło mi się go używać pod makijaż i sprawdza się świetnie

Podobnie jak wersja na dzień, ten krem jest rewelacyjny. Kupiłam go zachęcona wyprzedażą. Główna różnica z kremem na dzień jest jak dla mnie w hmm kolorze, bo ten jest fioletowy, a ten na dzień - biały ;) Oba mają bogatą konsystencję i przepięknie pachną... Próbowałam tylu kremów, łącznie z cudami w stylu ekokosmetyki z małej manufaktury czy LA Mer, jednak nic nie zrobiło tyle dobrego dla mojej cery co ten niepozorny drogeryjny kremik od wielkiego koncernu ;) Skład rewelacyjny, ma certyfikat Eco Cert, co mówi samo za siebie. Moja cera nie ma jakichś wielkich zmarszczek, jednak od czasu do czasu pojawiają się na niej wypryski. Jest rewelacyjny. Gęsty, o bogatej konsystencji i przepięknym zapachu lawendy (zero sztuczności). Idealnie się rozprowadza i dobrze wchłania, chociaż miałam początkowo obawy, że będzie się kleić i zapcha mi pory, jak wiele innych ekocudeniek... Tutaj jednak nie mam w ogóle tego problemu. Skóra rano jest mięciutka, świetnie nawilżona. Minimalizuje powstawanie wyprysków. W przypadku innych kremów rzadko widziałam jakiekolwiek działanie, tutaj je po prostu czuć. Wersja dzienna też jest na tyle bogata, że stosowałam ja na noc i widziałam podobne efekty ;) Fajnie współpracuje z różnymi serami, np. opartymi na retinolu czy nawet kwasach. Na pewno zostanie ze mną na dłużej :)

Kremu Garnier Bio "Regenerująca lawenda" używam od około miesiąca. Krem jest zamknięty w szklanym słoiczku, ma intensywny, lawendowy zapach, który mnie bardzo się podoba. Produkt ma naturalny skład, co jest dla mnie istotne. Szybko się wchłania, jest dość gęsty, ale nie zapycha. Daje uczucie nawilżenia i odżywienia, rano skóra wygląda na wypoczętą. Ciężko mi póki co ocenić działanie przeciwstarzeniowe, ale na ten moment jestem z niego bardzo zadowolona.