Przyznam szczerze, że nigdy nie używałam pomadek z Avonu - tak, tak, uchowałam się, głównie dlatego, że nie miałam pod ręką konsultantki.
Oczywiście, to nie jest tak, że nie miałam przedtem styczności z tą firmą - miałam, bo gdy byłam małą, nieopierzoną gąską, to siostra mojej mamy była konsultantką Avonu. Rzecz działa się we wczesnych latach 90', ledwo odrosłam od ziemi, a już fascynował mnie świat kosmetyków - kolorowe cienie, kredki, szminki i perfumy...Wspaniałe czasy :)
Ale, przechodząc do sedna - wiosną tego roku dzięki mojej kochanej koleżance i wizażowym ekspercie w dziedzinie avonowej kolorówki (i nie tylko tej, maladaga, wiem, że przeczytasz! ;)) weszłam w posiadanie chyba kultowej już szminki Avonu - Ultra Colour Bold w odcieniu Fearless Fuchsia.
Przyznam szczerze, że już pierwsze otwarcie mną wstrząsnęło (pozytywnie, oczywiście) - pomyślałam sobie :''Boooziu, jaki ten róż jest piękny, neonowy ocz***bny, widoczny z daleka, taki mój!!!''.
Bo istotnie, Fearless Fuchsia to neonowa fuksja - wściekła, intensywna, niesamowicie napigmentowana. O kremowym wykończeniu, ale bez żadnych drobinek. Mimo tak intensywnego odcienia, nie ma w sobie grama tandety czy kiczu - to ten elegancki odcień różu, nie zaś ten preferowany przez bywalczynie dyskotek w remizie ;).
Opakowanie pomadki zachwyca - eleganckie połączenie czerni i srebrna, z wytłoczonym logo marki, zamykane na klik. Plastikowe, ale jest to plastik wysokiej jakości, nawet gdy noszę szminkę w torebce czy też ją upuszczę (taka łajza ze mnie trochę, no co ja poradzę?), to nic złego się ze szminką nie dzieje.
Sztyft jest osadzony porządnie i wysuwa się płynnie.Sama szminka jest miękka, niezwykle łatwo ją rozprowadzić na ustach - sunie gładko i precyzyjnie, pokrywając wargi nasyconym kolorem i apetycznym połyskiem.
Oczywiście, zazwyczaj przy aplikacji wspomagam się konturówką (polecam te z Golden Rose, genialne i doskonale współpracują z tą pomadką!), aczkolwiek nawet i bez tej pomocy szminka nie spływa z ust i nie wychodzi poza ich kontur.
Krycie jest bardzo dobrze, przy dwóch warstwach mam efekt taki, jakiego oczekiwałam - czyli kolor zgodny z tym, co widzę w opakowaniu, ot co ;).
Nosi się ją bardzo komfortowo, nie wysusza ust i nie podrażnia ich.
Jest dość trwała, przy właściwej pielęgnacji oraz aplikacji spokojnie wytrzyma kilka h, z piciem i jedzeniem włącznie - ba, nawet i z bezustanną paplaniną, którą mam w zwyczaju uprawiać.
Ściera się równomiernie, bez zostawiania plam lub białej kreski na styku warg (nienawidzę tego, a zdarzyć się to może niezależnie od firmy i ceny produktu).
Zostawia delikatne ślady na szklankach, ale...mało która tego nie robi ;). Mimo to, trzyma się bardzo dobrze - spokojnie możemy użyć jej na ważną okazję, do pracy lub na spotkanie, wytrzyma bez poprawek.
Szminka jest wydajna, mam nadal swój egzemplarz i wiem, że wypróbuję chętnie inne kolory - tym bardziej, że cena jest zachęcająca.
Serdecznie polecam, jeśli szukasz szminki, która jest trwała, dobrze napigmentowana, nie wysusza ust i występuje w wielu kolorach, to trafiłaś idealnie - Ultra Colour Bold na pewno cię nie zawiedzie! :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie