Collistar Twist Ultra Shiny Gloss Błyszczyk do ust

Mam odcień 211 i jest to delikatny, brązowy nudziak. Podoba mi się forma podania - wykręcana kredka jest bardzo wygodna. Błyszczyk (? dlaczego to jest błyszczyk?) ma super zapach i przyjemną, kremową konsystencję. Na ustach wygląda jak delikatna satynowa pomadka, może pomadka ochronna z kolorem (kolor jest delikatny), ale na pewno nie pasuje mi do określenia "błyszczyk", bo tu nie ma takiego blasku czy knsystencji jak typowe błyszczyki. Produkt fajnie nawilża i odżywia usta. Ładnie "siedzi", nie wyciera się i nie zmazuje. Spokojnie wytrzymuje godzinę - dwie, jak typowa pomadka ochronna. Daje satynowe, kremowe wykończenie na ustach i zostawia półtransparentny kolor. Opakowanie jest ładne i wygodne, ale szybko powycierały mi się wszystkie napisy, być może od noszenia go w kieszeni. Podsumowując - to fajny, wygodny, kremowy produkt do ust, niewiele mający wspólnego z błyszczykiem.

Podoba mi się opcja szminko-błyszczyka w kredce. Odpada problem z roztapianiem, wypływaniem z opakowania itp. Oczywiście - inne błyszczyki tez przetestuje, ale te sa po prostu wygodne :) mam kilka, różnych firm, tak z drogeryjnej, jak perfumeryjnej półki. Szczerze mówiąc - Collistar pasuje mi bardziej, niż Clinique ( obie wersje), Dior, Clarins, nie jest tez gorszy od Sisley. Mam dwa kolory - 205 ( magneta), na zewnątrz jagodowy i 207 ( corallo rosa) taki czerwono-rózowy ;) ładne, kolorowe opakowania. Wygodne i stabilne zamkniecie. Przyjemny, słodkawy zapach, jednocześnie brak smaku. Kredka jest dość miękka, dobrze sę ja nakłada na usta, jednocześnie nie topi się w upale. Nie wypływa poza kontur, nie maże się. Intensywność koloru można stopniować - od lekkiego do bardziej nasyconego. Nieźle nawilża usta, nie ma problemu z ich pierzchnięciem. Trwałość nie powala, ale i nie wkurza - zostaje przy piciu, powoli znika przy jedzeniu, czyli norma... Po prostu przyjemne, bezproblemowe używanie... Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2