Tarte Cosmetics Maracuja Juicy Lip Gloss Błyszczyk do ust

Posiadam wersję z brokatem i oglądając viralowe filmiki z udziałem tego błyszczyka liczyłam na efekt wow. Ładnie się mieni, ale nie jest to największy błysk jaki widzialam. Trwałość jest średnia, za te cenę liczyłam na coś trwalszego. Konsystencja jest kremowa, trzeba uważać z nakładaną ilością i żeby go nie złamać, wysuwać tylko odrobinkę. Sam nechaznim działa bez zarzutu. Kolor jest bardzo ładny i ładnie współgra z konturówką,. Uważam jednak że cena jest za bardzo wygórowana i trochę nieadekwatna do jakości

Nabyłam ten produkt na promocji świątecznej w zestawie. Myślę że za te cenę jest ok. Bardzo fajny produkt, ciekawe opakowanie aczkolwiek trochę się brudzi. Czy kupiłabym bez promocji? Myślę że nie. Trwałość jak na tego typu pomadki jest ok. Sięgam po niego często aktualnie.

Swego czasu błyszczyk do ust od marki Tarte był bardzo mocne reklamowany w social mediach co sprawiło, że i ja zapragnęłam go przetestować. Widziałam efekt, jaki potrafi on dawać na ustach, dodatkowo zainteresowały mnie jego właściwości pielęgnacyjne co sprawiło, że zdecydowałam się na jego zakup. Moje usta z natury są dość suche oraz mają tendencję do pękających skórek, dlatego też co do kosmetyków pielęgnacyjnych z tej kategorii mam dość spore wymagania. Błyszczyk został zamknięty w bardzo wygodnym opakowaniu, niestandardowym jak na tego typu propozycje. Kosmetyk wysuwa się z opakowania za pomocą kliknięcia. Rączka ma złotawą barwę jednak z tego, co mi się wydaje to akurat jest zależne od koloru, na który się zdecydujemy. Cena regularna błyszczyka to około sto dwadzieścia złotych co nie jest mało i sprawia, że mamy prawo mieć spore wymagania do takich propozycji. Spośród wielu dostępnych odcieni zdecydowałam się na opcję o nazwie Cherry Blossom. Jest to bardzo ładny, dość neutralny kolor, lekko ciemniejszy od mojego naturalnego koloru ust. Kosmetyk ma bardzo kremową konsystencję i dobrze rozkłada się na wargach. Daje efekt typowy dla błyszczyka, bardzo świetlisty jednak bez brokatowych drobinek. Delikatnie przyciemnia, nie klei się. Trwałość określiłabym jako typową dla błyszczyków, szybko znika już po pierwszym posiłku. Mimo to posiada dość dobre właściwości nawilżające oraz odżywcze. Sprawia, że usta są miękkie oraz wygładzone. Błyszczyk od marki Tarte jest dość dobrym kosmetykiem posiadającym właściwości pielęgnacyjne. Bardzo dobrze odżywia oraz zmiękcza i dostępny jest w wielu ciekawych odcieniach. Zdecydowanie polecam.

Kupiłam ten błyszczyk za namową koleżanki. Było mi szkoda trochę ze względu na cenę, ale po pierwszej aplikacji jestem zakochana. Mam w odcieniu primrose i jest idealny na co dzień. Delikatnie mrowi po aplikacji, ale faktycznie efekt powiększenia ust jest zauważalny. Jedynie co mi przeszkadza to, że gdy włosy zahaczają o usta to się lekko rozmazuje na twarzy i na okularach ale usta wyglądają tak super, że da się wybaczyć :) z konturówką coś pięknego - same możecie zobaczyć na zdjęciu :D

Ten produkt to coś wspaniałego. Wyglada idealnie zarówno nałożony na konturówkę jak i solo. Sprawia, że usta rzeczywiście stają się juicy, są bardzo ponętne i wypełnione. Blask, który nadaje ten produkt jest niczym tafla wody. Mam wrażenie, że nawilża usta oraz nie podkreśla suchych skórek jeśli są widoczne. Gama kolorystyczna jest bardzo szeroka, dla każdego coś dobrego. Produkt jest wydajny, ma świetne opakowanie. Trwałość to spokojnie 2-3 h bez jedzenia, w końcu to balsam, a nie pomadka. Łatwo można dołożyć w ciągu dnia, nawet bez lusterka.

Świetny błyszczyk. Daje naprawdę soczysty efekt na ustach i delikatne chłodzenie przy tym. Kolor jaki mam to fig i jest to takie ciemny nude. Mogę go polecić każdemu napewno. Uwielbiam taki efekt na ustach. Pachnie słodkim kokosem i fajne opakowanie, dzięki kliknięciu wysuwa się produkt.

pokochałam ten produkt natychmiast, jest po prostu idealny, świetny, i żaden inny nie jest w stanie mu dorównać. kocham to, jak dba o suche usta, jak dodaje im koloru i uwodzicielskiego wyglądu, jak pachnie, jak się nakłada, jak długo się trzyma - wszystko w nim jest na tak. poza tym, że coconut jest ciągle niedostępny. no i cena, która jednak jest za wysoka na taki typ produktu. ale niestety będę go kupowała znowu i znowu. no i wydajność: jakoś za szybko mi się ciągle kończy...

Kocham ten błyszczyk! Sprawia, że usta są nawilżone, działa jak balsam/maska. Równocześnie daje efekt soczystych, pełnych ust. Kolory również prezentują się wspaniale. Jest to drogi kosmetyk, ale jeden z tym na które naprawdę warto wydać zarobione pieniądze.

Ten produkt to hit. Zakochałam się w nim po pierwszym użyciu. Ma same plusy (poza ceną). Przy tym ta formuła jest idealnie skorelowana z opakowaniem. Gdyby był to błyszczyk z kolorem rozlewałby się na ustach, a tak gęściejsza formuła dobrze na nich siedzi, tam gdzie ją nałożymy. + Fenomenalnie pielęgnuje - lepiej niż maski do ust + Daje piękną taflę + Kolor jest równomierny i soczysty, nie rozwarstwia się w załamaniach ust, jak to często bywa + Jak deklaruje producent, wypełnia usta + Daje optyczny efekt powiększenia + Niesamowicie komfortowy na ustach + Pięknie pachnie + Nie rozlewa się w kącikach ust + Jak na taką formułę, bardzo dobrze się utrzymuje Minus? Cena. No kurcze za niecałe 3g produktu 120 zł? Ja kupiłam za ok. 80 i to jest maksymalna kwota jaką ten produkt powinien kosztować. Ale jest naprawdę boski.

Kupiłam ten błyszczyk podczas fajnej promocji 1+1 gratis. Od jakiegoś czasu widziałam w internecie, że taki rodzaj błyszczyków/balsamów jest bardzo popularny, ale również i ostrzegano, że jest bardzo miękkiej konsystencji i łamie się podczas wykręcania. Faktycznie, jego konsystencja jest ultra miękka. Wystarczy tylko jedno- dwa kliknięcia żeby wysunąć minimalnie pomadkę i posmarować nią usta. W przypadku wysunięciu większej ilości błyszczyk się złamie. Nadaje lekki kolor i fajny połysk. Mam kolor hibiskus i zostawia on lekko różowy kolor, nadaje się na codzien. Utrzymuje się dość długo na ustach jak na błyszczyk. Czuje również właściwości pielęgnacyjne, fajnie otula moje usta i pozostawia je miękkie i nawilżone. Skład ma bardzo bogaty, wegański. Generalnie kosztuje dość sporo, bo ponad 120 zł, ale dzięki tej promocji, wyszło za niego 60 zł, wiec uznaje to za okej cenę. Gdyby nadarzyła się taka sama lub podobna promocja kupiłabym jeszcze raz.

Produkt opisywany jako balsam, błyszczyk, szminka i produkt pielęgnacyjny. Nie nazwałabym go szminką ale z pozostałymi stwierdzeniami się zgadzam. Dla mnie najbliższe określenie dla tego produktu to błyszczyk w kredce. Ma bogatą konsystencję i bardzo dobrze nawilża usta, nadaje im wyraźny połysk, jednocześnie zapewnia komfort noszenia, bez uczucia lepkości. Formuła jest wzbogacona olejkami i wyciągami z owoców, świetnie pielęgnuje usta, które po użyciu wydają się jędrniejsze i trochę pełniejsze. Produkt zostawia kolor, aplikuje się go łatwo i co istotne nie rozlewa się na ustach, wszystko dobrze się trzyma. Wydobywamy go za pomocą klikania na przycisk na końcu opakowania. Ma delikatny zapach, jest wegański. Podczas picie i posiłków oczywiście się wyciera i zjada ale poza tym trzyma się całkiem dobrze jak na tego typu produkt. Minusem tego produkty jest cena, która jest spora (powyżej 100 zł), natomiast produkt sam w sobie jest bardzo dobry, zwłaszcza pod względem pielęgnacyjnym, świetnie odżywia i nawilża usta na długi czas. Ja jestem na tak.

Błyszczyk dostałam jako gratis do zakupów, sama chyba nie skusiłabym się na zakup błyszczyka za przeszło 100 zł ;) Ma poręczne opakowanie i jest w postaci wykręcanej pomadki. Zapach ładny, kokosowy. Nie zawiera wazeliny ani lanoliny oraz składników pochodzenia zwierzęcego. Posiadam kolor rose. To nie jest zły błyszczyk - jest gęsty, otulający usta, długo na nich pozostaje. Nie klei się i jest bardzo komfortowy w noszeniu. Nie zawiera drobinek, usta pięknie się po nim błyszczą i wydają się pełniejsze. Przyjemnie nawilża i pielęgnuje. Nie bardzo rozumiem tylko po co te wersje kolorystyczne bo delikatny kolor produkt ma ale jest słabo napigmentowany i na ustach go nie widać. Opis producenta jest też nieco wybujały - to przyjemna, komfortowa pomadka nawilżająca o błyszczącym wykończeniu ale wśród kolorówki bym jej nie stawiała. Miałam go w torebce latem i nie lubi wysokich temperatur - zaczyna się topić w opakowaniu, a wcale nie był na słońcu. Czy jest warto swojej nie małej ceny? Moim zdaniem nie.

Maracuja Juicy Lip Gloss mam w kolorze 'Rose'. Jest to produkt 4w1: balsam, błyszczyk, kolor i pielęgnacja. Na uwagę zasługuje ciekawa formuła. Nie skleja ust. Nadaje kolor i ładny połysk mimo, że nie zawiera wazeliny ani lanoliny. Posiada wiele cennych składników m.in.: olej z marakui, olej z pestek winogron, jagody açai, truskawkę, brzoskwinię, witaminę E. Bardzo dobrze się rozprowadza. Długo się utrzymuje. Ładnie pachnie. Posiada fajną gamę kolorystyczną. Ciekawe i poręczne opakowanie.