Długo wahałam się nad podkładem mineralnym we fluidzie, miałam złe wspomnienia po drogeryjnych podkładach tego typu. Po analizie składu (bardzo dobry, bez zapychaczy), testowaniu próbek zdecydowałam się kupić w promocji całe opakowanie. Po kilku miesiącach używania (w różnych warunkach) mogę wreszcie wystawić recenzję. BareMinerals zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, to jeden z lepszych podkładów jakie miałam.
Podkład jest bardzo, bardzo płynny, dlatego, zgodnie z zaleceniem producenta, trzeba porządnie wstrząsnąć buteleczką aby dobrze się wymieszał i dopiero nakładać. Jest to bardzo ważne, bo jeśli dobrze nie wstrząśniemy nie będziemy się mogły cieszyć wszystkimi zaletami produktu.
Według instrukcji wystarczy wycisnąć ok. 2-3 kropli, dopiero jeśli ta ilość będzie dla nas niewystarczająca należy dodać kolejne krople. Od razu zaznaczam, że rzeczywiście aby ładnie ujednolicić twarz, pokryć drobne niedoskonałości (jak przebarwienia, zaczerwienienia czy niewielkie krostki) wystarczy ok 2 kropel. Nie ma co przesadzać z ilością, jak nałożymy za dużo to twarz zacznie się świecić.
Podkład bardzo ładnie ujednolica twarz - robi nam baby face, jest przy tym bardzo naturalny, wydobywa jakby lepszą cerę, ale bez obciążania, bez efektu maski. Mnie ten efekt zachwycił - piękna, promienna cera.
Zwolenniczki mocnego matu mogą być niezadowolone, podkład matowi w niewielkim stopniu, nie powoduje świecenia (jeśli nałożymy odpowiednią ilość), ale jeśli macie problemy z sebum to bez pudru się nie obędzie.
Ja mam cerę mieszaną, ale ostatnio bardziej wrażliwą niż świecącą, choć zdarza się, że strefa T daje mi w kość, jednakże w takim przypadku używałam na świecące okolice troszkę pudru i w tej postaci podkład wyglądał na prawdę świetnie.
Krycie ma zaskakująco dobre, jak na tak lekki podkład - przykrywa całkowanie drobne niedoskonałości, a z pomocą korektora i większe znikają.
Jeśli chodzi o trwałość to jest całkiem przyzwoita, wiadomo, że podkład typu mineralnego to nie to samo co long lasting i podczas 8godzinnego dnia w pracy małe poprawki są nieuniknione, ale schodzi równomiernie, nie waży się, nie odznacza.
Podkład ma niezwykle lekką konsystencję, w ogóle nie czuje się go na twarzy, zapominam że mam podkład. Jedna z vlogerek wyraziła się, że jakby nakładała na twarz wodę i rzeczywiście coś w tym jest. Cera na pewno w nim oddycha.
Podkład ma dobry skład, nie zapycha, nie uczula, nie podrażnia.
Świetny produkt dla cer wrażliwych.
Jest bardzo wydajny, mam go już kilka miesięcy i końca nie widać.
Kilka słów o opakowaniu - plastikowa buteleczka z dzióbkiem, miękka trzeba nacisnąć, żeby wydobyć produkt. Solidna, kiedyś mi upadła, ale nic się nie złamało, nie pękło. U mnie ogólnie sprawdza się opakowanie, zastanawiam się tylko czy uda się wydobyć produkt do końca.
Do podkładu polecają zakupić specjalny pędzel, ja tego nie zrobiłam i powiem, że spokojnie można sobie darować, bo podkład świetnie nakłada się palcami (zresztą w instrukcji producent także proponuje tą opcję). Zwłaszcza, że podkład nie jest tani.
Jeśli chodzi o wybór odcieni to jest przeogromny. Do tego podzielone są na odcienie chłodne, ciepłe i neutralne. Myślę, że każdy dobierze coś dla siebie, w tym bladolice.
Ja mam 01, ale myślę, że na lato spróbuję któryś z ciepłych tonacji.
Podsumowując jest to świetny produkt, zwłaszcza na co dzień, naturalny efekt, cera oddycha, jest ujednolicona.
Plusy:
* idealne ujednolicenie cery - baby face
* niezwykle lekki, nie czuje się go na twarzy
* naturalny wygląd
* całkiem niezłe krycie
* twarz wygląda promiennie
* nie zapycha
* nie uczula
* bardzo wydajny
* dobry skład
Minusy:
* cena
* dostępność (tylko w Sephorze)