Calvin Klein Euphoria Gold EDP 

Uwielbiam perfumy kupować,dostawać i testować przyznaję to moja słabość której nie potrafię się oprzeć,te produkty zawsze rujnują mój portfel ale za to potrafią przenieść we wspaniały inny pachnący świat :) Próbkę wody perfumowanej Euphoria Gold otrzymałam od znajomej ale miałam już wcześniej styczność z Gold na lotnisku co mnie niestety nie zaskoczyło pozytywnie,klasyczną wersję perfumowaną UWIELBIAM która u mnie rozwija się niesamowicie. Na mojej toaletce królują różne zapachy,szyprowe,kwiatowe,owocowe i gourmand,znajdą się tu zarówno Versace,Valentino,Dk NY Be Tempted,CK,D&G Light Blue jak i perfumy od celebrytek,modelek,piłkarzy czy z hipermarketu. Próbkę testowałam jesienią i zimą i powiem Wam szału nie ma i ja się pyta co to jest???Myślałam że Gold będzie podobne do klasyka ale w wersji bardziej wieczorowej,intensywnej a tymczasem otrzymałam ….stary zjełczały miód jakby oklejony kurzem i to takim który ma ze sto lat….w składzie mamy białą paczulę,piżmo i drzewo sandałowe natomiast serce to miód,narcyz i gardenia za to nuta głowy brzoskwinia,tangeryna i kumkwat ...i się zastanawiam co poszło nie tak bo perfumy są zaliczane do kategorii owocowo orientalnej,ma być,mocno,zmysłowo i tajemniczo….a jest jak to określił mój mąż …..zmyj ten szajs bo przyprawia o mdłości i nigdy więcej ich nie używaj bo nawet ja ucieknę :D Liczyłam że owoce jak brzoskwinia,tangerynka i kumkwat który jest zwany złotą pomarańczą orzeźwi tą kompozycję ale nic z tego,słusznie określiły go moje poprzedniczki i zgadzam się z ich opinią w 100% . Podsumowując,nie polecam nawet na testy no chyba ze chcecie aby chłop dał wam spokój na wieczór ;D

Dostałam te perfumy prawie 4 lata temu i używam go w zasadzie tylko w zimie, osobiście dla mnie wtedy jest interesujący i w połączeniu z mrozem przyjemny w odbiorze, ale na cieplejsze dni się nie nadaje, staje się wtedy duszący, zwyczajnie za ciężki.

Śmierdzi starym miodem i rumiankiem, wyschniętym woreczkiem herbaty . Gdyby nie to , coś co spod tego się przebija , byłaby całkiem przyjemna. I to już koniec recenzji. No nie mój. Chce ktoś ? ;)

Upiorny miod, do ktorego wrzucono chaotyczny mix duszacych kwiatow i owocow. Miod, jak napisala bardzo trafnie tofiki, jest troche stary i pachnie malo apetycznie. Calosc jest maskrycznie brzydka, duszaca i staroswiecka w klimacie. W niczym nie przypomina zadnej ze znanych mi Euphorii. Zdecydowanie odradzam kupowanie, a juz szczegolnie kupowanie w ciemno (no, chyba, ze w prezencie dla nielubianej tesciowej... a i to po glebokim zastanowieniu ;-)) ). Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: probki

Zapach gorszej jakości od oryginału. Słabo wyczuwalny i bliskoskórny, mimo wakacyjnych upałów. Bardziej soczysty i owocowy, zadziorny, ale dopiero przy bliższym wwąchaniu się. Zdecydowanie mniej trwały. Używam tego produktu od: Krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: Mniej niż 1

Perfumy w ilości 100ml ma moja przyjaciółka. Kilkakrotnie pochodziłam do testów i niestety zdecydowanie nie mają w sobie nic ciekawego poza mdłymi słodkościami. Mocno czuć miód ale taki trochę stary i zdecydowanie nijaki. Dodam że bardzo lubię zapach miodu i o ile w l\'instant Guerlain miód czuć słodko - odurzająco o tyle w euphori gold zdecydowanie mdło i nudno. Moim faworytem wśród Euphori jest E. Forbiden:) Trawłość na skórze tylko 2h, a wspomniany l\'instant Guerlain spokojnie 12 godz. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: tylko testy